19 grudnia Libia, jeszcze niedawno oskarżana przez Zachód o wspieranie międzynarodowego terroryzmu, zaskoczyła świat i ogłosiła, że rezygnuje z rozwijania i posiadania broni masowego rażenia. Zgodziła się też na inspekcje Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) w swych zakładach jądrowych.
Trypolis w zamian oczekuje poprawy stosunków handlowych i dyplomatycznych ze światowymi mocarstwami. Oczekiwania te potwierdził w niedzielę szef libijskiej dyplomacji Abd ar-Rahman Muhammad Szalkam. "Mam nadzieję, że ta wizyta sprzyjać będzie poprawie stosunków miedzy naszymi krajami" - powiedział w rozmowie z amerykańskimi kongresmenami.
Według libijskiej agencji prasowej JANA, minister powtórzył, że Libia odrzuca każdą formę terroryzmu i opowiada się za zwołaniem międzynarodowej konferencji antyterrorystycznej.
"Jesteśmy bardzo zadowoleni z kierunku, jaki obrał przywódca libijski (Muammar Kadafi). Chcemy być przyjaciółmi" - powiedział szef delegacji, Republikanin Curt Weldon z kongresowej komisji ds. wojskowych.
14 stycznia Libia ratyfikowała układ o zakazie prób nuklearnych a także - zapowiedziała przystąpienie do od Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW).
Przybyła w niedzielę do Trypolisu grupa Kongresu USA jest pierwszą amerykańską delegacją odwiedzającą ten kraj od objęcia władzy przez Muammara Kadafiego w 1969 r. Oczekuje się, że kongresmeni zostaną przyjęci przez Kadafiego zanim zgodnie z planem w poniedziałek ruszą w dalszą drogę - do Afganistanu i Iraku.