Co w zamian za Irak

Co w zamian za Irak

Dodano:   /  Zmieniono: 
Udział Polski w odbudowie Iraku, kwestie wizowe i realizacja umowy offsetowej związanej z zakupem samolotów F-16 - to główne tematy rozpoczętej właśnie wizyty prezydenta Kwaśniewskiego w USA.
Prezydent Aleksander Kwaśniewski przybył do Waszyngtonu po południu czasu amerykańskiego, rozpoczynając roboczą wizytę w Stanach Zjednoczonych.

We wtorek będzie rozmawiał z prezydentem George'em W. Bushem. Spotka się także z sekretarzem obrony Donaldem Rumsfeldem oraz przywódcą republikańskiej większości w Senacie, senatorem Billem Fristem.

W Waszyngtonie polski prezydent ma poruszyć kwestie dotyczące offsetu - czyli inwestycji amerykańskich w polską gospodarkę równoważących zakup przez Polskę 48 wielozadaniowych samolotów F-16, dla polskich sił powietrznych. W ramach umowy offsetowej producent F-16 amerykański koncern Lockheed Martin, zobowiązał się do zainwestowania w Polsce w ciągu 10 lat 6 miliardów dolarów. Amerykanie zadeklarowali też, że wartość inwestycji offsetowych wzrośnie do ponad 12 mld USD.

Jedną z trudniejszych kwestii będzie sprawa wiz. Polska od dłuższego czasu zabiega o zniesienie wiz wjazdowych do USA dla swoich obywateli, a na początek przynajmniej o złagodzenie niektórych przepisów emigracyjno-wizowych. O tej sprawie Kwaśniewski rozmawiał już w piątek w Davos z  wiceprezydentem USA Dickiem Cheneyem. Miał od niego usłyszeć, że że prezydent Bush "przygotowuje odpowiedź na nurtujące Polaków sprawy". Kwaśniewski ma ją otrzymać podczas swej wizyty w USA.

Mimo że stosunki polsko-amerykańskie nigdy nie były tak dobre i intensywne, administracja Busha - w powszechnym przekonaniu Polaków - nie odwzajemnia w namacalny sposób przyjaźni okazywanej jej przez Polskę i jej rząd. Dzieje się tak, chociaż Polska ponosi wielkie koszty zaangażowania w Iraku.

W grudniu przypomniało o tym kilku publicystów polskich i amerykańskich na łamach prasy w USA, m.in. były wiceminister obrony i spraw zagranicznych RP Radek Sikorski. Podkreślił on, że mimo obietnic polskie firmy nie dostały kontraktów na odbudowę Iraku, Polska nie może doczekać się zwiększenia pomocy na modernizację armii, a polscy obywatele nadal muszą starać się o wizy wjazdowe do USA.

W kraju były dyrektor rozgłośni polskiej Radia Wolna Europa, słynny kurier AK, Jan Nowak-Jeziorański, zaapelował, by stanowczo domagać się od Waszyngtonu konkretnych korzyści w zamian za  militarną pomoc w Iraku.

W liście datowanym 31 grudnia i zaadresowanym "drogi przyjacielu", również Kwaśniewski zwrócił się do Busha o zniesienie wiz, dostarczenie sześciu samolotów transportowych C-130 dla polskich sił zbrojnych oraz przyznanie konsorcjum Bumar kontraktu na dostawy broni i sprzętu dla armii irackiej wartości około 600 mln dolarów. W czasie wizyty kwestie te będą omawiane. Ponadto rozmowy z amerykańskimi politykami dotyczyć mają udziału Polski w odbudowie Iraku, kwestii wizowych oraz realizacji umowy offsetowej związanej z zakupem przez Polskę amerykańskich samolotów wielozadaniowych F-16.

Do akcji nacisków przyłączyła się Polonia amerykańska. Polskie Komitety Akcji Politycznej (ang. PAC's - organizacje lobbystyczne) wezwały Amerykanów polskiego pochodzenia do pisania listów do  Busha i senatorów w Kongresie z żądaniami zwiększenia pomocy wojskowej dla Polski z obecnych 12 mln do "kilkuset" milionów rocznie. Przypomniano, że pomoc tę zmniejszono nawet w ostatnich latach, podczas gdy inne państwa o porównywalnym potencjale ekonomicznym, jak Turcja, a nawet bogate kraje zachodnioeuropejskie, dostają dużo więcej.

Polonijny "Nowy Dziennik" zaapelował natomiast do swych czytelników o  pisanie do prezydenta USA i lokalnych polityków listów domagających się zniesienia wiz.

Nie wiadomo, czy prezydentowi Kwaśniewskiemu uda się wywalczyć załatwienie wspomnianych spraw w rozmowach w  Waszyngtonie. Pytani o szanse spełnienia polskich postulatów, przedstawiciele administracji odpowiadają wymijająco lub ogólnikowo. "Rozpatrujemy to wszystko, bierzemy to bardzo poważnie. Zrobimy co w naszej mocy. Niektóre z tych postulatów są trudne do załatwienia, niektóre są trudne, ale możliwe do załatwienia, inne całkiem niemożliwe do załatwienia" - powiedział wysoki rangą przedstawiciel Białego Domu, zastrzegający sobie anonimowość.

Według pogłosek, podczas wizyty prezydenta RP w Waszyngtonie zostanie ogłoszone, że Polska otrzyma samoloty C-130 i ewentualnie kontrakt dla Bumaru.

"Najmniejsze szanse są na zniesienie wiz. W tej sprawie Departament Stanu wykazuje wyraźną niechęć do jakichkolwiek posunięć" - powiedział dyplomata proszący o nieujawnianie nazwiska.

Trwają negocjacje mające przekonać przynajmniej rząd USA, by  część paszportowo-wizowych procedur przyjmowania Polaków do USA odbywała się już na lotniskach w Polsce. Pozwoliłoby to uniknąć odsyłania do kraju tych, których amerykańscy urzędnicy imigracyjni nie wpuszczają mimo posiadania ważnych wiz.

Porozumienie w tej sprawie jest trudne, gdyż Waszyngton domaga się, by Polska nie tylko zapewniła sprzęt i pomieszczenia amerykańskim strażnikom granicznym, lecz także, by jej linie lotnicze pokrywały koszty ich pracy w Polsce.

Według, szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Marka Siwca, który przygotowywał tę wizytę, stosunkom polsko - amerykańskim grozi "stagnacja", jeżeli rząd USA nie spełni choćby niektórych postulatów Polski w związku z jej zaangażowaniem się po stronie amerykańskiej w Iraku. Również rząd RP wykazuje stanowczość w staraniach o załatwienie polskich postulatów. Premier Leszek Miller powiedział ostatnio, że jeżeli Bumar nie otrzyma kontraktu, "może to rzutować na stosunki polsko-amerykańskie".

"Jeżeli Amerykanie nie pójdą na ustępstwa, zmniejszymy nasz kontyngent w Iraku. Jeśli nie chcą nam nic dać, dlaczego mamy wypruwać żyły" - powiedział zastrzegający sobie anonimowość przedstawiciel rządu. Dodał, że Polski nie będzie wkrótce stać na  utrzymywanie w Iraku wojsk o obecnej liczebności 2500 żołnierzy.

em, pap