Małachowski nie żyje

Małachowski nie żyje

Dodano:   /  Zmieniono: 
Aleksander Małachowski zmarł w poniedziałek późnym wieczorem w Szpitalu MSWiA przy ul. Wołoskiej w Warszawie. Miał 80 lat.
Małachowski, były wicemarszałek Sejmu, trafił do szpitala jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia.

"To wielka i nietypowa postać polskiej lewicy. To panicz z  zamożnego ziemiańskiego domu, który bardziej pasował do szeregów prawicy" - powiedział wicemarszałek Sejmu Tomasz Nałęcz. Dodał też, że Małachowski był po 1999 roku zdecydowanie przeciwny podziałom lewicy.

Aleksander Małachowski urodził się 23 listopada 1924 roku we  Lwowie. Podczas okupacji był kurierem, łącznikiem, podchorążym, dwukrotnie więzionym przez NKWD (w Białymstoku w 1940 r. i w  Mielcu w 1944 r.); był zesłany do łagru koło Stalinogorska, pracował w kopalni węgla.

Od 1980 r. był w NSZZ "Solidarność", wybrany do władz Regionu Mazowsze i Krajowej Komisji Rewizyjnej. Internowany w stanie wojennym i aresztowany pod zarzutem działalności konspiracyjnej. Został posłem X, I, II i IV kadencji Sejmu. Był członkiem Unii Pracy, jej honorowym przewodniczącym oraz przewodniczącym Rady Krajowej UP. Został wybrany przez Krajową Radę Reprezentantów Polskiego Czerwonego Krzyża prezesem Zarządu Głównego na kadencję w latach 2001-2005.

Małachowski pracował w Polskim Radiu, w redakcjach "Współczesności", "Kultury" oraz w TVP (był współautorem programów: "Telewizja Nocą", "Rozmowy o cierpieniu"). Był autorem książki "Zapiski z Domu pod Ptakami. Gawędy polityczne". Laureat nagrody im. Ignacego Daszyńskiego. Profesor Zdzisław Sadowski, przewodniczący Rady Programowej UP mówił wręczając Małachowskiemu nagrodę: "Aleksander Małachowski głosi idee sprawiedliwości i  tolerancji słowem i piórem oraz realizuje je swoją działalnością społeczną i polityczną".

Dwa lata temu Małachowski został oskarżony przez stołeczną prokuraturę o pomówienie Sądu Lustracyjnego przez nazwanie "zbrodnią sądową" jego wyroku w sprawie Mariana Jurczyka. Podstawą zarzutu był artykuł Małachowskiego z lewicowego tygodnika "Przegląd" z 2000 r. W tekście określił on mianem "zbrodni sądowej" wyrok Sądu Lustracyjnego, uznający za agenta SB Jurczyka, historycznego przywódcę NSZZ "Solidarność".

Małachowski nie przyznawał się do zarzutu. "Tych sędziów nie  razi, że sądzą w trybie mafijnym, że uczestniczą w sądach kapturowych, że sądzą tajnie, co jest sprzeczne z europejską nowoczesną tradycją prawną; tylko ich razi to, że ktoś nazwał po  imieniu, iż sądzenie ludzi w tajnym trybie jest zbrodnią" - mówił.

W ubiegłym roku Aleksander Małachowski wzbudził kontrowersje swoimi wypowiedziami po powrocie z Białorusi. Według relacji "Rzeczpospolitej", jako członek delegacji Rady Europy, oznajmił na  konferencji prasowej, że "białoruska opozycja praktycznie nie  istnieje" i pochwalić sytuację w kraju rządzonym przez Aleksandra Łukaszenkę. Sam Małachowski tłumaczył: "Zostałem źle zrozumiany. Mi chodziło o to, że w białoruskim parlamencie nie ma opozycji".

"Ostry ton pisarstwa Małachowskiego w ostatnich latach był wynikiem rozgoryczenia tym, co dzieje się w kraju" - powiedział Tomasz Nałęcz.

em, pap