Informatyzacja ZUS oskarżona (aktl.)

Informatyzacja ZUS oskarżona (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Były prezes ZUS, Stanisław Alot i była pełnomocnik rządu do spraw Reformy Zabezpieczenia Społecznego, Ewa Lewicka-Banaszak staną przed sądem.
Akt oskarżenia trafił z prokuratury do Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia. Stanisław Alot został oskarżony o to, że w czasie gdy pełnił funkcję prezesa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych dopuścił do renegocjacji umowy pomiędzy ZUS a firmą Prokom Software oraz informował rząd, że opóźnienia z uchwalaniem ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych i wydaniem aktów wykonawczych do niej nie mają wpływu na możliwość wprowadzenia reformy systemu ubezpieczenia społecznego. Zdaniem prokuratury działał na szkodę interesu publicznego, za co grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.

Ewa Lewicka-Banaszak została oskarżona o przekroczenie uprawnień i nie dopełnienie obowiązków, gdyż nie informowała rządu o zagrożeniach w realizacji reformy systemu ubezpieczenia społecznego, wynikających, m.in. z opóźnień procesu legislacyjnego oraz zakupów sprzętu informatycznego i oprogramowania, nie podjęła także działań zmierzających do określenia realnego terminu wdrożenia reformy.

Jak poinformowała obecnie prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych Ewa Lewicka-Banaszak, zamierza ona udowodnić swoją niewinność i wykorzystać w tym celu "całą swoją wiedzę i przedstawić świadków".

"Miałam obowiązek informowania rządu o wszystkim, co było związane z reformą systemu emerytalnego. Kiedy takie zagrożenia się pojawiły, natychmiast postawiłam wniosek przed Radą Ministrów o przesunięcie terminu wdrożenia II i III filaru reformy emerytalnej. Ten wniosek został zrealizowany. Z tego punktu widzenia zarzut prokuratury jest niezasadny" - tłumaczyła Lewicka- Banaszak.

W złożonych w śledztwie oświadczeniach twierdziła, że jej działalność nie wyrządziła szkody interesowi publicznemu, ona zaś  w ramach prowadzonego nadzoru nad ZUS badała jedynie zgodność z  prawem podejmowanych decyzji. Nie miała natomiast wpływu na  zawierane przez ZUS umowy.

Koncepcja informatyzacji ZUS powstała wiosną 1996 r. We wrześniu odbył się konkurs ofert. W lutym 1997 r. rozpoczęły się negocjacje z trzema firmami, a w czerwcu komisja negocjacyjna wybrała jedną z ofert. W październiku 1997 r. ówczesna prezes ZUS Anna Bańkowska podpisała umowę o wartości ok. 750 mln zł z gdyńską firmą Prokom Ryszarda Krauzego.

Rok później kolejny prezes ZUS, Stanisław Alot, podpisał aneks zmieniający założenia umowy między ZUS i Prokom. Według Alota aneks miał umożliwić start drugiego i trzeciego filaru systemu emerytalnego w 1999 r.

Celem komputeryzacji ZUS było m.in. uruchomienie i prowadzenie indywidualnych kont płatników składek i  ubezpieczonych. Jest to  warunek niezbędny do wdrożenia reformy systemu emerytalnego, w którym świadczenia zależą od wysokości i czasu opłacania składki.

Kontrowersje wokół komputeryzacji ZUS rozpoczęły się zaraz po ogłoszeniu wyników przetargu; już w listopadzie Lewicka ostrzegała, że istnieje groźba, iż kontrakt ZUS-u z Prokomem może o pół roku opóźnić rozpoczęcie reformy emerytalnej, która powinna była ruszyć 1 stycznia 1999 roku.

Alot, pytany wielokrotnie przez dziennikarzy o stan przygotowania ZUS, odpowiadał, że zakład jest przygotowany do przekazywania składek emerytalnych.

Krytykowany przez opozycję i Ministerstwo Finansów za podpisanie aneksu oraz zadłużenie ZUS (we wrześniu 1999 r. 2,8 mld zł) został odwołany przez ówczesnego premiera Jerzego Buzka.

Alota zastąpił Lesław Gajek, który ujawnił rzeczywiste problemy ZUS. Okazało się, że system komputerowy działa prowizorycznie, a ściągalność składek jest niska, bo system nie zapewnia skutecznej kontroli płatników.

W 2000 r. wszczęto śledztwo w sprawie komputeryzacji ZUS. Podstawą postępowania był raport NIK z kontroli przeprowadzonej w  ZUS. Izba uznała w nim, że za opóźnienia we wdrażaniu systemu informatycznego w ZUS winny jest Alot.

oj, pap