Bułgarzy nie winią Polaków

Bułgarzy nie winią Polaków

Dodano:   /  Zmieniono: 
W raporcie komisji MON, badającej okoliczności grudniowego zamachu w Karbali nie pojawiły się oskarżenia pod adresem polskiego dowództwa, lecz podziękowanie za szybką i fachową pomoc.
Przygotowanie bułgarskich żołnierzy do służby w  Iraku nie całkiem odpowiadało sytuacji panującej w tym kraju, w  tym potencjalnym zagrożeniom - napisano w raporcie komisji Ministerstwa Obrony Bułgarii, badającej okoliczności zamachu w Karbali z 27 grudnia. Zginęło wówczas pięciu bułgarskich wojskowych, a kilkadziesiąt osób zostało rannych.

Po zamachu na bazę bułgarskiego batalionu w Karbali w dowodzonej przez Polskę środkowo-południowej strefie stabilizacyjnej w Iraku, w Bułgarii pojawiły się oskarżenia pod adresem polskiego dowództwa. W raporcie resortu obrony nie ma żadnych zarzutów, wyraża się natomiast podziękowanie za szybką i fachową pomoc po zamachu dowódcy sił koalicyjnych amerykańskiemu generałowi Ricardo Sanchezowi i ówczesnemu dowódcy międzynarodowej dywizji generałowi Andrzejowi Tyszkiewiczowi.

W dokumencie podkreśla się, że przy przygotowywaniu kolejnych bułgarskich żołnierzy do misji w Iraku należy położyć nacisk na  sprawniejsze dostarczanie dowództwu batalionu informacji wywiadowczych w celu szybkiego lokalizowania bezpośrednich zagrożeń. Zdaniem autorów raportu, żołnierze muszą też być przeszkoleni w stosowaniu technik antyterrorystycznych.

Część uwag zawartych w raporcie uwzględniono w końcowej fazie przygotowania drugiej zmiany batalionu bułgarskiego, którego rotacja zakończyła się w ubiegłym tygodniu.

Raport zwraca uwagę na konieczność stworzenia odrębnych jednostek wojskowych do udziału w misjach zagranicznych i szkolenie ich w  specjalnym ośrodku, a także na zapewnienie odpowiednich środków finansowych na szkolenie jednostek sił pokojowych.

Ministerstwo Obrony Bułgarii zastrzegło, że pełny tekst raportu nie zostanie opublikowany, ponieważ dokument zawiera również tajne informacje.

em, pap