Nowy szef CBŚ

Dodano:   /  Zmieniono: 
Centralne Biuro Śledcze ma nowego dyrektora. Mianowano nim dotychczasowego wiceszefa CBŚ, podinspektora Janusza Gołębiewskiego.
Poprzedni szef CBŚ nadinspektor Kazimierz Szwajcowski w listopadzie ub.r. został komendantem wojewódzkim policji w Katowicach. Media sugerowały wówczas, że jego odejście z Biura ma związek z tzw. aferą starachowicką i wykryciem przez CBŚ powiązań ludzi władzy ze środowiskami przestępczymi. Prasa powołując się na anonimowych oficerów CBŚ pisała zaś, że obecna władza chce zniszczyć formację, która rozbiła gang pruszkowski oraz ujawniła powiązania ludzi władzy ze środowiskami przestępczymi. Pośrednim potwierdzeniem mogło być przeniesienie byłego szefa CBŚ na mniej prestiżowe stanowisko. Nadinspektor Szreder tłumaczył to tym, że komenda w Katowicach jest szczególna i bardzo ważna, dlatego szukał oficera, który "będzie godzien pełnić funkcje jej komendanta, sprawnego i rozważnego".

Jako główny kandydat na następcę Szwajcowskiego wymieniany był inspektor Marek Hebda, szef lubelskiej policji. KGP informowała nawet, że nadinspektor Szreder złożył mu propozycję objęcia tego stanowiska, nie zapadły jednak formalne decyzje.

W styczniu 2004 roku pojawiły się informacje o dwóch innych kandydaturach: zastępcy komendanta stołecznego inspektora Jana Pola i inspektora Wiesława Mądrzejowskiego, który po odejściu Szwajcowskiego pełnił obowiązki dyrektora CBŚ. Komendant główny policji zapowiadał jednak, że bierze pod uwagę kilka kandydatur.

Janusz Gołębiewski pracuje w policji od 1989 roku. Był m.in. kierownikiem sekcji ds. zabójstw w KSP, naczelnikiem wydziału kryminalnego w tej komendzie. W 1999 roku tworzył wydział o walki z terrorem kryminalnym, kierował nim do 2002 roku, kiedy został zastępcą szefa CBŚ.

"Zajmował się zwalczaniem najcięższych przestępstw: zabójstw, porwań dla okupu i przestępczości zorganizowanej" - powiedział rzecznik komendanta głównego Dariusz Nowak.

Centralne Biuro Śledcze, elitarna, scentralizowana formacja policyjna, której funkcjonariusze wnikają do struktur przestępczych i je likwidują, zostało powołane 15 kwietnia 2000 r. Stworzył je były zastępca komendanta głównego policji gen. Adam Rapacki za czasów, gdy szefem MSW był Marek Biernacki. Pracuje w nim blisko 1,5 tys. funkcjonariuszy - w wydziałach: kryminalnym, narkotykowym, ekonomicznym, analitycznym, techniki operacyjnej, ochrony świadka i w zespole operacji specjalnych.

Wśród sukcesów biura wymienia się m.in.: wykrycie i zatrzymanie zleceniodawcy zabójstwa b. ministra sportu Jacka Dębskiego, wykrycie tzw. "afery węglowej" (oszustwa, obrót wierzytelnościami spółek węglowych i wyprowadzanie pieniędzy na prywatne konta prezesów spółek), w związku z którą aresztowano dotąd siedem osób, oraz  tzw. "afery PZU-Życie". Funkcjonariusze CBŚ rozpracowali też m.in. gang pruszkowski i ujęli wszystkich członków ścisłego kierownictwa tej grupy - m.in. Mirosława D. "Maliznę", Leszka D. "Wańkę", Ryszarda S. "Kajtka", Andrzeja Z. "Słowika", Janusza P. "Parasola" oraz Zygmunta R. "Bola".

Mimo tego pojawiały się krytyczne opinie o CBŚ ze strony posłów obecnej kadencji. Niektórzy członkowie sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych twierdzili, że "stało się ono komendą w komendzie, organizacją, która przestała być pod kontrolą". Na początku lutego media doniosły też o defraudacji dużych kwot pieniędzy z programu ochrony świadka koronnego, czemu jednak Komenda Główna Policja zaprzeczyła. "Gdyby były nadużycia w CBŚ, byłbym pierwszą osobą, która zgłosiłaby to do  prokuratury" - powiedział nadinspektor Szreder, powołując się na  przeprowadzane w biurze kontrole. Minister spraw wewnętrznych i  administracji Józef Oleksy polecił jednak przeprowadzenie kolejnej kontroli.

Nowy komendant główny policji po przeprowadzanym w KGP audycie wewnętrznym zapowiedział zmiany m.in. w CBŚ: ma być ono rozbudowywane i przejąć dodatkowe funkcje, m.in. od biura służby kryminalnej. Zmienią się także zasady rekrutacji funkcjonariuszy do Biura. "Wymagamy od nich wykształcenia wyższego, znajomości co najmniej jednego języka obcego, muszą przejść też m.in. testy psychologiczne" - powiedział Szreder.

oj, em, pap

Na temat CBŚ czytaj w najnowszym tygodniku Wprost: Centralne Biuro Śnięte