Starcia z Romami

Dodano:   /  Zmieniono: 
Władze Słowacji wprowadziły jednostki interwencyjne policji i wojsko do miejscowości we wschodniej Słowacji, zamieszkanych przez Romów. Protestują oni przeciw obniżeniu zasiłków socjalnych.
Decyzja o wysłaniu sił bezpieczeństwa zapadła po starciach grupy ponad 400 Romów z policją w Trebiszovie we wschodniej Słowacji w poniedziałek wieczorem. Romowie protestują przeciwko zapowiedzi zmniejszenia od marca zasiłków socjalnych.

Rozmieszczenie dodatkowych jednostek policji ma zapobiec dalszemu rabowaniu przez nich sklepów. W ostatnich dniach zatrzymano dziesiątki Romów, którzy okradli kilkanaście sklepów, twierdząc że  robią to z głodu - poinformował rzecznik MSW, Boris Azaltovicz.

Już pod koniec ubiegłego tygodnia doszło do rabowania sklepów i  supermarketów spożywczych w kilku miejscowościach wschodniej Słowacji przez tamtejszą ludność cygańską.

Podobnie zaczęły się starcia w Trebiszovie. Z cygańskiej osady na  przedmieściach 200-osobowa grupa Romów wybrała się w poniedziałek po południu do miasta, by obrabować tamtejsze sklepy spożywcze. Osadę otoczyła 200-osobowa jednostka policji, doszło do potyczek, w których policja użyła gazu łzawiącego i armatek wodnych. Sytuację udało się opanować przed północą.

W nocy aresztowano uczestników starć. We wtorek rano sytuacja unormowała się, ale w południe Romowie kamieniami i  butelkami ponownie zaatakowali pilnujące porządku nieliczne patrole policyjne. Silne oddziały policyjne, w tym oddział antyterrorystyczny, powróciły do Trebiszova.

Po wydarzeniach w Trebiszovie przed dalszym wzrostem niezadowolenia społecznego ostrzegł prezydent Rudolf Schuster, krytykując ostro gabinet Mikulasza Dzurindy. Według szefa państwa, realizując odważne reformy gospodarcze, prawicowy rząd "doprowadził do wzrostu biedy, radykalnego pogorszenia się sytuacji materialnej bezrobotnych, rodzin z dziećmi i emerytów".

Komentując wypowiedzi Schustera, przedstawiciele rządu przypominają, że jest on kandydatem w wyznaczonych na 3 kwietnia wyborach prezydenckich.

Przedstawiciele organizacji romskich odwołali zaplanowane na środę pikiety urzędów państwowych, podczas których chcieli domagać się pracy i protestować przeciw obniżeniu zasiłków pomocy socjalnej. Uznano, że pikiety mogłyby przemienić się w konfrontację z siłami policyjnymi.

Od początku tego roku na Słowacji obowiązuje nowy system pomocy socjalnej. Wysokość zasiłków została znacznie obniżona, często o połowę, aby motywować ludzi do podjęcia pracy. Poza obniżonym zasiłkiem rząd proponuje bezrobotnym 1000 koron (ok. 80 zł) za pracę na rzecz gminy.

Szacuje się, że Romów na Słowacji jest ok. 400 tysięcy (przy 5,5 mln ludności kraju). Zdecydowana większość od dłuższego czasu jest bez pracy, a ich jedynym źródłem utrzymania są zasiłki z pomocy socjalnej. W wielu romskich osadach bezrobocie jest niemal stuprocentowe. Problem dodatkowo zaostrza wysoka rozrodczość Romów, z powszechnym macierzyństwem nawet 12-letnich dziewczynek.

em, pap