Wizy coraz bliżej?

Wizy coraz bliżej?

Dodano:   /  Zmieniono: 
W amerykańskim Kongresie zdaje się wzrastać poparcie dla zniesienia obowiązku wizowego dla Polaków udających się do USA, ale administracja prezydenta Busha jest nadal w tej sprawie nieugięta.
Dwa tygodnie temu członkini Izby Reprezentantów ze stanu Connecticut, Nancy L. Johnson, wniosła do Kongresu projekt rezolucji, wzywającej rząd do objęcia Polaków programem bezwizowego ruchu turystycznego, z którego korzystają obecnie obywatele 27 krajów, głównie Europy Zachodniej.

Rezolucja, skierowana do decydujących w tej sprawie resortów: Departamentu Stanu i utworzonego po 11 września 2001 Ministerstwa Bezpieczeństwa Kraju, przypomina o przyjaźni i sojuszu Polski i USA, historycznych związkach obu narodów i zaangażowaniu Polski w Iraku.

Zaznacza też, że w USA mieszka około 9 milionów Amerykanów polskiego pochodzenia, z tego w Connecticut ok. 300 tys. Stan ten jest jednym z największych skupisk polonijnych.

Zniesienie wiz popiera także wielu kongresmanów w innych stanach o silnym polskim elektoracie, m.in. Demokrata Rahm Emanuel z Illinois, były bliski doradca prezydenta Clintona. Jego okręg wyborczy leży w Chicago.

We wtorek z Emanuelem spotkał się przebywający z wizytą w USA przewodniczący sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, poseł Jerzy Jaskiernia (SLD), który przybył do Waszyngtonu wraz z dwoma innymi posłami: Marianem Piłką (PiS) i Pawłem Piskorskim (PO).

Polska delegacja parlamentarna odbyła również rozmowy w Departamencie Stanu i Radzie Bezpieczeństwa Narodowego (NSC), przekazując tam - jak powiedział Jaskiernia - sygnały o wzroście antyamerykańskich nastrojów w Polsce po niespełnionych nadziejach w związku z pomocą dla USA w Iraku.

"W Białym Domu usłyszeliśmy jednak, że nie ma obecnie szans na zniesienie wiz" - powiedział Jaskiernia. Jak dodał, dyrektor ds. Europy i Eurazji w NSC, Dan Fried, z którym rozmawiali, "akcentował, że w sprawie wiz trzeba iść krok po kroku".

Ambasador Fried podkreślał jednak - powiedział poseł SLD - że "realna jest perspektywa objęcia Polaków proponowanym przez prezydenta Busha programem" tymczasowej legalizacji pracy nielegalnych imigrantów w USA na trzy lata.

W obecnej postaci projekt ten - jak wynika z sygnałów z Kapitolu - nie ma wszakże większych szans na uchwalenie przez Kongres. Inicjatywę Busha komentuje się jako gest polityczny wobec Latynosów przed tegorocznymi wyborami. Nielegalni imigranci z Meksyku stanowią większość obcokrajowców pracujących w USA na czarno.

oj, pap