Jakubowska się wycofa

Jakubowska się wycofa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szefowa gabinetu politycznego premiera Aleksandra Jakubowska wycofa we wtorek swoje kontrowersyjne poprawki do projektu noweli ustawy o rtv.
Oznacza to, że zgodnie z ubiegłorocznym postanowieniem rządu, projekt będzie miał wyłącznie charakter dostosowawczy do norm UE.

Decyzję o wycofaniu poprawek dotyczących dekoncentracji, ściągalności abonamentu i archiwów Jakubowska podjęła po apelu członków prezydium klubu SLD. Podobnie brzmiące zapisy stały się podstawą korupcyjnej propozycji Lwa Rywina wobec Agory w 2002 r.

Przez prawie dwa tygodnie poprawki szefowej gabinetu politycznego premiera wywoływały spory w środowisku polityków i mediów. Wszystko dlatego, że projekt tzw. małej nowelizacji miał tylko dostosować polskie prawo medialne do uregulowań unijnych i nie wchodzić w sprawy, które dotyczyłyby wewnętrznego rynku mediów w  Polsce. Takie rozwiązanie przyjął rząd w lecie ubiegłego roku. Na  podzielenie noweli na dwie części - europejską i krajową zgodziły się wszystkie siły polityczne. Także opozycja, która przystała na  rozpatrywanie swoich projektów dotyczących ustawy o rtv podczas prac nad tzw. dużą nowelą.

W pracach nad nowelizacją europejską nie brała udziału Jakubowska. Zapowiadała ona jednak we wrześniu 2003 r., że wniesie swoje poprawki do projektu podczas jego drugiego czytania, czyli w  ostatnim momencie. I tak się stało. Poprawki Jakubowskiej dotyczyły m.in. kwestii, o które spierają się nadawcy prywatni i  publiczni, czyli dekoncentracji, ściągalności abonamentu i  archiwów. Jakubowska zaproponowała, aby w ustawie znalazł się m.in. zapis o tym, że Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów sprawdza, czy podmiot ubiegający się o koncesję ma np. wpływ na  gazetę codzienną o zasięgu ogólnokrajowym. Gdyby tak było, podmiot taki nie otrzymywałby koncesji.

Inna poprawka dotyczyła abonamentu radiowo-telewizyjnego. Wnioskodawczyni proponowała, by każdy używany odbiornik rtv podlegał zgłoszeniu w urzędzie pocztowym. W razie niepłacenia abonamentu - zgodnie z poprawką - odbiorcy groziłaby kara w  wysokości 30-krotności miesięcznej opłaty za korzystanie z radia i  telewizji.

Poprawki Jakubowskiej zakwestionowali m.in. eksperci prawni Sejmu, uznając je za niezgodne z dostosowawczym charakterem nowelizacji ustawy.

Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO) uznała, że nad tak zasadniczymi poprawkami, jakie zgłosiła Jakubowska, powinno się dyskutować w komisji, a nie zgłaszać je podczas drugiego czytania projektu.

Za tym, by nowelizacja miała tylko charakter europejski opowiedziała się szefowa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Danuta Waniek.

Wicemarszałek Sejmu i szef sejmowej komisji śledczej badającej sprawę Rywina Tomasz Nałęcz (UP) uznał sposób złożenia poprawek przez Jakubowską za kompromitujący dla SLD, rządu i premiera. "Spokojnie procedowano nad częścią europejską. Wszystkie siły polityczne, także opozycja, szanowały umowę, że w tej części projektu mają znaleźć się tylko kwestie związane z dostosowaniem polskiego prawa do norm unijnych" - powiedział Nałęcz w  ubiegłym tygodniu. Zapowiadał, że jeśli dojdzie do głosowania nad nimi, to będzie namawiał UP do ich odrzucenia.

Rząd nie wypowiadał się w sprawie poprawek Jakubowskiej. Premier Leszek Miller mówił jedynie, że poprawki te Jakubowska zgodziła się wycofać, jeśli nie uzyska dla nich poparcia klubu SLD i mediów publicznych.

oj, pap