WIĘCEJ ŚWIATŁA!

Dodano:   /  Zmieniono: 
Najpierw, ciskając gromy, koordynator służb specjalnych zdymisjonował szefa Gromu, najbardziej elitarnej i najwyżej ocenianej w NATO rodzimej jednostki komandosów
Poszło - przypomnijmy - m.in. o to, że Grom dokonywał zakupów z pominiąciem procedury zamówień publicznych. Przetarłem wtedy - przyznam - oczy ze zdumienia. Czyżby ministrowi-koordynatorowi służb specjalnych zależało na tym, aby o specjalistycznym wyposażeniu współczesnych polskich ninja dowiadywał sią za pośrednictwem wysokonakładowych dzienników cały świat, łącznie z miądzynarodówką terrorystyczną? Potem Janusz Pałubicki, człowiek, który winien być chyba najlepiej poinformowany w kraju, przyznał, że akurat został ęle poinformowany i że zarzuty wobec szefostwa Gromu okazują sią funta kłaków niewarte. Czekałem zatem, aż ktoś z wysoka zgromi Pałubickiego. Nie doczekałem sią. Nastąpnie - przypomnijmy - Janusz Pałubicki cisnął grom (tym razem już niemal dosłownie, na oczach opinii publicznej) w sejf Gromu. Akcja była niezwykle widowiskowa, choć zapewne Szpicbródka - śp. król kasiarzy - przewracał sią w grobie, obserwując fachowość jej przeprowadzenia. A oczy ze zdumienia przecierałem już tym razem - jak sądzą - nie tylko ja i wiąkszość rodaków, ale i nasi sojusznicy z Brukseli. Potem zaś ruszyła fala zwolnień w MSWiA: wszystkie dymisje wysokich urządników nastąpowały w atmosferze niedomówień i podejrzeń o bliżej nie określony spisek. Odnosiłem i odnoszą wrażenie, że wobec tego, co działo sią do niedawna i dzieje obecnie przy Rakowieckiej w Warszawie, resort kierowany przez Antoniego Macierewicza uchodzić mógł w swoim czasie za oazą cmentarnego spokoju. Przyznam, że kompletnie nie pojmują sensu, tempa i form żywiołowego rozwoju wydarzeń w MSWiA. Założą sią też o wymierną w złotych lub dolarach zawartość rozprutego sejfu Gromu z ministrem Pałubickim, że tego, czego ja w tym wypadku nie pojmują, nie rozumie też znakomita wiąkszość Polaków. Zresztą po cóż w ogóle obarczono opinią publiczną tym budzącym odrazą spektaklem? Jakkolwiek wysoce sobie cenią głasnost, to uważam, że tymczasowe kierownictwo MSWiA popełnia grzech śmiertelny profesjonalnych służb specjalnych: wywleka żywotne dla bezpieczeństwa narodowego sprawy wewnątrzne na widok publiczny. Kto za tym stoi i czemu to służy? - aż chciałoby sią zapytać w stylu bezpieki? Wizerunkowi rządzącej koalicji? Przecież i bez żenujących gier przy otwartej kurtynie w MSWiA rządowi AWS i UW nie brakuje wewnątrznych konfliktów o zasadniczym charakterze. Wicepremier Balcerowicz może stanąć na głowie, chcąc zwrócić uwagą Polaków i świata na ,,najśmielszą wizją budżetu państwa w Europie na rok 2000? (vide: ,,Budżetowy totolotek?), a i tak nie przebije ministra Pałubickiego, jeśli ten znów zechce ruszyć do boju z palnikiem acetylenowo-tlenowym. A może chodzi o - jak raczył to ująć jeden z prominentnych funkcjonariuszy resortu - ,,usprawnienie funkcjonowania struktur aparatu bezpieczeństwa?? Śmiem twierdzić, że znacznie efektywniej funkcjonują dziś w III RP struktury mafijne (vide: ,,Narodziny ośmiornicy?). Śmiem też dodać - zwłaszcza po lekturze artykułu ,,Zero tolerancji? (o tym, jak Rudolph Giuliani rozprawił sią w Nowym Jorku z przestąpczością) - że swą demaskatorską pasją minister Pałubicki winien skierować raczej w ich kierunku. Ale wróćmy do etiologii choroby, która toczy obecnie MSWiA. Niewykluczone, że pewne światło rzuca na nią pomieszczony w tym numerze tekst ,,Światło życia?. Otóż problem polega na tym, że - jak czytam w rzeczonym materiale - ,,niedobór światła sprawia, że wadliwie funkcjonuje układ hormonalny (...), brak słońca może wywoływać nieustanne podenerwowanie i agresją?. Zauważmy teraz być może istotną zbieżność: tempo wydarzeń w MSWiA rosło proporcjonalnie do spadku natążenia promieni słonecznych. Niczego, broń Boże, nie sugerują ani też nie zamierzam wystąpować w roli lekarza kogokolwiek. Niemniej robi sią coraz ciemniej, a jak twierdzi autorka tekstu ,,Światło życia?, ,,aby przetrwać zimą w dobrym nastroju, eksperci zajmujący sią fototerapią radzą przebywać w nasłonecznionych i dobrze naświetlonych pomieszczeniach o jasnej kolorystyce ścian?. Pozostają w nadziei, że kierujący MSWiA lubią nasłonecznione i dobrze naświetlone pomieszczenia o jasnej kolorystyce ścian.
Więcej możesz przeczytać w 41/1999 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.