Sowieckie widmo nad Litwą

Sowieckie widmo nad Litwą

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rosja nadal posługuje się sowieckimi metodami dla zdestabilizowania sąsiednich krajów - uważa brytyjski tygodnik "Jane's Intelligence Digest". Dowodzi tego sprawa prezydenta Rolandasa Paksasa.
Pismo to jest szczególnie zaniepokojone związkami rosyjskich służb specjalnych ze zorganizowanymi grupami przestępczymi i  dążeniem Moskwy do zwiększenia politycznych wpływów w republikach dawnego ZSRR za pomocą zakulisowych metod.

W ocenie "JID", wydawanego przez zajmującą się wojskowością i  bezpieczeństwem brytyjską grupę badawczą Jane's Group, skandal na  Litwie ma reperkusje dla stosunków Rosji z UE i NATO. Pismo jest zdania, że próby politycznego zdestabilizowania Litwy przez Moskwę powinny być tematem obrad Rady NATO-Rosja.

Na ślad Jurija Borisowa, rosyjskiego biznesmena, który jest jednym z głównych "aktorów" litewskiego skandalu, jako pierwszy trafił jeden z zachodnich wywiadów, od którego litewska służba bezpieczeństwa VSD otrzymała zawiadomienie o jego podejrzanych kontaktach. VSD śledziła Borisowa w Moskwie, gdzie nagrała jego rozmowy z osobami powiązanymi najwyraźniej z zorganizowanymi grupami przestępczymi Rosji.

Po uzyskaniu zgody sądu VSD nagrywała też rozmowy z biura prezydenta Paksasa. Z rozmów tych wyszło na jaw, ze Borisow wniósł największy finansowy wkład w sfinansowanie kampanii wyborczej Paksasa, wpłacając od 0,5 do 1,0 mln USD. Pieniądze przekazywał za pośrednictwem Remigijusa Acasa - doradcy Paksasa ds. bezpieczeństwa narodowego.

Paksas jest oskarżany o naruszenie konstytucji. Zarzuca mu się między innymi doprowadzenie do konfliktu interesów prywatnych i  służbowych, brak dbałości o ochronę tajnych informacji, bezprawne ingerowanie w działalność prywatnych firm i dyskredytowanie autorytetu państwa.

em, pap