Jest nowy rząd we Francji

Jest nowy rząd we Francji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Skład nowego gabinetu premiera Jean-Pierre'a Raffarina przedstawiono w Pałacu Elizejskim. Szef rządu zachował swe stanowisko. W nowym gabinecie został też dotychczasowy szef dyplomacji.
Powołanie nowego rządu jest wynikiem dotkliwej klęski, jaką w  niedzielnych wyborach regionalnych poniosła rządząca centroprawica.

Trzy razy przesuwano godzinę ogłoszenia składu nowego rządu, co  świadczy o tym, że wielu kandydatów trzeba było mocno przekonywać do przyjęcia propozycji.

Tak jak zapowiadano, nowi ministrowie w rządzie premiera Raffarina to przede wszystkim czołowi politycy prezydenckiej partii UMP (Unia na rzecz Ruchu Ludowego) lub osoby spośród bliskich współpracowników prezydenta Jacques'a Chiraca.

Nie należy do nich najpopularniejszy francuski polityk Nicolas Sarkozy, który staje na czele wielkiego ministerstwa gospodarki i  finansów. Nie ukrywa on, że zamierza ubiegać się o prezydenturę w  wyborach w 2007 r., co nie cieszy obecnego lokatora Pałacu Elizejskiego. Sarkozy wymieniany był pośród ewentualnych następców premiera Raffarina; jego waga polityczna zmusiła prezydenta, by  mianował go "ministrem stanu" - odpowiednikiem wicepremiera.

Miejsce Sarkozy'ego na czele ministerstwa spraw wewnętrznych otrzymał najbliższy współpracownik Chiraca, dotychczasowy szef dyplomacji francuskiej Dominique de Villepin. Jego miejsce w MSZ zajął Michel Barnier, dotychczasowy komisarz europejski do spraw polityki regionalnej i reformy instytucji unijnych. Z wielkim zapałem przekonywał on Francuzów do rozszerzenia Unii, a po nieszczęśliwych uwagach prezydenta Chiraca demonstracyjnie wyrażał przyjaźń dla Polski i wzywał do "koniecznego szacunku". Uważany jest jednocześnie za "człowieka prezydenta".

Na czele wielkiego ministerstwa zatrudnienia, pracy i  solidarności stanie Jean-Louis Borloo, uważany za przeciwnika kursu skrajnie liberalnego i za najbardziej "socjalnego" członka poprzedniego rządu, w którym był ministrem do spraw miast.

Rząd opuszcza większość "przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego", m.in. dotychczasowy minister gospodarki Francis Mer. Zrezygnowano z niego zapewne dlatego, że jako były szef wielkiego przedsiębiorstwa nie nadaje się do wcielania programu o  odcieniu bardziej socjalnym, jaki chciałaby pokazać nowa ekipa. Poprzedni rząd oskarżano o liczenie się jedynie z kapitałem i  kapitalistami.

Odchodzą też dotychczasowi ministrowie oświaty i kultury, którzy weszli w konflikt z nauczycielami i artystami, spowodowany wdrażaniem reform rządowych.

Francuska kosmonautka Claudie Haignerie, która na czele ministerstwa badań naukowych bardzo źle radziła sobie z protestami naukowców przeciw ograniczaniu nakładów na naukę, otrzymała jednak tytuł minister delegowanej do spraw europejskich.

Dotychczasowy minister zdrowia Jean-Francois Mattei odszedł, gdyż kojarzył się z niechętnie widzianymi przez społeczeństwo reformami systemu opieki i ubezpieczeń zdrowotnych. Przede wszystkim jednak płaci za bezczynność podczas zeszłorocznych upałów, które spowodowały śmierć osiemnastu tysięcy osób. Jego miejsce zajmuje doktor medycyny, ale od dawna już tylko polityk, Philippe Douste-Blazy, który w 2002 r. odegrał wielką rolę w  przyciągnięciu większości centrystów do partii Chiraca.

Zdaniem wielu obserwatorów, nowy rząd może mieć bardzo krótki żywot i dotrwać tylko do czerwcowych wyborów europejskich.

oj, pap