Niech zdecydują Cypryjczycy

Niech zdecydują Cypryjczycy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nie udało się przezwyciężyć w negocjacjach rozbieżności w kwestii zjednoczenia Cypru między władzami greckiej i tureckiej części wyspy. O jej przyszłości rozstrzygnie ludność - zdecydowała ONZ.
Strona turecka - premierzy Turcji Recep Tayyip Erdogan i Turków cypryjskich Mehmet Ali Talat - wyraziła gotowość podpisania planu pokojowego, przedstawionego przez sekretarza generalnego ONZ Kofiego Annana. Premier Grecji Kostas Karamanlis i prezydent Cypru Tasos Papadopulos oświadczyli jednak, że dla nich jest zbyt wiele punktów spornych, by rozważać podpisanie porozumienia.

W tej sytuacji Annan w środę przed północą poinformował, że o  przyszłości Cypru zadecyduje jego ludność w referendum, a  właściwie w dwóch oddzielnych referendach, które 24 kwietnia odbędą się równocześnie w greckiej i tureckiej części wyspy. To rozwiązanie zaakceptowały obie strony sporu.

Rząd grecki starał się w czwartek zminimalizować swą izolację po  odrzuceniu planu Annana, podkreślając, że koniec końców ostateczna decyzja należy do ludności Cypru. "Decyzja jest teraz w rękach narodu cypryjskiego i jego przywódców" - powiedział premier Kostas Karamanlis.

Przeciwko przyjęciu planu zjednoczeniowego Annana wystąpił również przywódca Turków cypryjskich, 80-letni Rauf Denktasz. "W obecnej formie (planu) nie widzę niczego, na co można by powiedzieć +tak+ " - ocenił. Denktasz, prezydent Republiki Tureckiej Północnego Cypru (RTPC), od momentu jej jednostronnego proklamowania w 1983 r., odmówił osobistego udziału w negocjacjach "ostatniej szansy" w Szwajcarii, wskazując na zbyt wiele rozbieżności między Grekami i Turkami cypryjskimi. Stronę turecko-cypryjską reprezentował premier rządu RTPC.

Komisarz UE ds. rozszerzenia Unii Guenter Verheugen, występując w czwartek na forum Parlamentu Europejskiego, wyraził przekonanie, że toczące się w ciągu ostatniego tygodnia w Buergenstock w Szwajcarii negocjacje nie zakończyły się fiaskiem, i wezwał wszystkich Cypryjczyków, by poparli plan zjednoczenia wyspy przed przystąpieniem tego kraju do Unii Europejskiej w dniu 1 maja.

Podkreślił przy tym, że "Turcja odegrała bardzo konstruktywną rolę i współpracowała w negocjacjach. Chciałbym to zaznaczyć z  całą siłą" - dodał.

W październiku Komisja Europejska ma orzec, czy Turcja spełniła konieczne warunki, pozwalające jej rozpocząć negocjacje w sprawie przystąpienia do UE. Przywódcy unijni twierdzą, że aktywna współpraca rządu w Ankarze nad rozwiązaniem kwestii cypryjskiej zwiększy perspektywy Turcji, kiedy w grudniu będzie podejmowana decyzja w sprawie ewentualnego rozpoczęcia przez nią negocjacji akcesyjnych.

"Musimy przekonać społeczność Greków cypryjskich, że ostatni plan (zjednoczeniowy ONZ) leży również w ich interesie". Verheugen zaapelował do władz cypryjskich - greckich i tureckich - by uczyniły wszystko, co w ich mocy, aby przekonać ludność obu części Cypru do zaakceptowania ONZ-owskiego planu zjednoczeniowego. Jak podkreślił, to "najlepsze rozwiązanie, jakie można osiągnąć". "Nie ma innego, alternatywnego planu. Alternatywa to ten plan, albo nic." Zaapelował też do Parlamentu Europejskiego o jasne wyrażenie poparcia dla tego planu.

Aby mógł on wejść w życie, musi zostać zaakceptowany przez obie społeczności cypryjskie. Tymczasem Grecy cypryjscy mogą nie być zainteresowani wprowadzeniem swoich tureckich sąsiadów z wyspy do UE. Niezależnie od wyników referendum, grecka (południowa) część Cypru zostanie bowiem przyjęta do UE 1 maja. Może to sprawić, że Grecy cypryjscy oddadzą głos na "nie", a Turcy cypryjscy na "tak". Potwierdza to Reuter, który podaje, że sondaże regularnie przewidują niemal pewną klęskę referendum w części greckiej Cypru i niepewny wynik w części tureckiej.

Zjednoczenie Cypru i wejście zjednoczonego państwa do UE pozwoliłoby uniknąć wielu poważnych problemów dyplomatycznych dla  Unii, Grecji i również Turcji.

Cypr podzielony jest od 1974 r., kiedy zamach stanu cypryjskiej Gwardii Narodowej (pragnącej przyłączenia Cypru do Grecji) spowodował interwencję wojsk tureckich na wyspie. Armia turecka objęła kontrolą 37 proc. terytorium Cypru, powodując przemieszczenie dwóch społeczności cypryjskich. Grecy zamieszkują południe, Turcy północ wyspy. Jednym z problemów, co do których strony cypryjskie nie mogę się porozumieć, jest umożliwienie Grekom wysiedlonym z północy powrotu do ich domów i gospodarstw .

Obecnie ludność Cypru liczy około 800 tys., 600 tys. Greków i  200 tys. Turków, w tym ok. 88 tys. Cypryjczyków i ponad 110 tys. osadników tureckich, przybyłych z Anatolii po 1974 r.

em, pap