W poniedziałek zalane miasto odwiedził prezydent Meksyku Vicente Fox, który spotkał się z powodzianami w przekształconej na tymczasowe schronisko miejscowej hali sportowej. Zapowiedział udzielenie niezwłocznej pomocy najbardziej poszkodowanym.
Powódź spowodowały niezwykle gwałtowne ulewy, jakie zaskoczyły w sobotę i niedzielę mieszkańców tego zwykle suchego regionu. Tropikalne deszcze spowodowały wystąpienie z brzegów rzeki Rio Escondido, dopływu granicznej Rio Grande.
Rio Escondido zalała wielometrową falą wiele nadbrzeżnych wiosek. Telewizja meksykańska pokazała zdjęcia, na których widać ludzi ratujących się przed wodą na wierzchołkach zalanych drzew i dachach domów.
Sytuację pogarsza fakt, że ciężkie zachmurzenie nadal utrzymuje się i w każdej chwili można spodziewać się nowych opadów.
oj, pap