Bicz na prezydentów

Bicz na prezydentów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Odsunięcie od władzy Rolandasa Paksasa pokazuje, że litewska demokracja, choć młoda, potrafi uporać się z kryzysami. Prezydentowi jak do tej pory bardziej zależało na zachowaniu stanowiska niż reputacji jego kraju. I tu demokracja musiała wziąć górę
Impeachment istniał już w starożytnej Grecji, gdzie nazywał się eisangelia, ale - w nowoczesnej formie - pojawił się dopiero w XIV-wiecznej Anglii. Procedurze został tam poddany m.in. Warren Hastings, pierwszy gubernator generalny Indii (1788), który dopuścił się korupcji. Po trwającym 7 lat procesie, został jednak uniewinniony. W tym samym czasie instytucję impeachmentu wprowadziły do konstytucji Stany Zjednoczone. Ustalono, że oskarżenie wnosi Izba Reprezentantów, a sądzi Senat. Zgodnie z procedurą sądzeni byli m.in. sędzia Sądu Najwyższego Samuel Chase (1804 r.) oraz prezydenci: John Tyler (1843 r. - korupcja, nadużycie władzy), Andrew Johnson (1865 r. - nadużycie władzy), Richard Nixon (1974 r. - afera Watergate) oraz Bill Clinton (1998 r. - krzywoprzysięstwo, skandal z Moniką Lewinsky). Tylko Johnson został jednak usunięty ze stanowiska. Ostatnim prezydentem, który przestał pełnić swoje obowiązki w ten sposób był Roh Mu Hiun w Korei Południowej w tym roku.

Paksasa oskarżono o to, że jego prezydentura stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Litwy, że nie potrafił zapobiec wypływowi tajnych informacji z Urzędu Prezydenta do niepowołanych osób, bezprawnie wpływał na działalność prywatnych spółek, mieszał interes własny z publicznym, naruszył konstytucyjną równowagę między najwyższymi instytucjami państwowymi oraz naraził na szwank ich autorytet i nie zapobiegł nadużywaniu władzy przez swoich doradców. Tym samym uznano, że naruszył konstytucję i złamał przysięgę prezydencką.

To ciężkie oskarżenia, które musiały doprowadzić do odsunięcia Paksasa od władzy. Jednak w dojrzałych demokracjach żaden prezydent nie czekał by na taki proces, tylko niezwłocznie podał by się do dymisji. Na tym właśnie polega różnica (i powód, dlaczego mimo wielu skandali tak rzadko dochodzi do impeachmentu) między młodą demokracją, a dojrzałą. Litwa pokazała, że idzie w dobrym kierunku.

Grzegorz Sadowski