"Nie" mają już dysków (aktl.)

"Nie" mają już dysków (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Funkcjonariusze ABW przejęli w redakcji "Nie" 12 dysków wymontowanych z komputerów MSZ. Nie przeszkodzi to jednak w publikacji odczytanych z nich informacji.
Procedura przejęcia trwała dwie godziny. Sporządzono protokół z numerami fabrycznymi przejętych dysków.

Autor artykułu Andrzej Rozenek został wezwany do Agencji na przesłuchanie.

Razem z szefem "Nie" Jerzym Urbanem zapowiedział jednak publikację kolejnych materiałów opartych na informacjach, które odczytali z dysków. Najbliższa ukaże się po  świętach wielkanocnych - poinformowali Urban i Rozenek. Nie  chcieli ujawnić, skąd pochodzą dyski, w jaki sposób je uzyskali i  czy dokonali kopii ich zawartości. Rozenek zapewnił, że redakcja "Nie" nie jest już w posiadaniu żadnej własności MSZ.

Tymczasem minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz twierdzi, że jak dotąd nic nie wskazuje na to, że twarde dyski skradzione z MSZ zawierały tajne informacje.

Na konferencji prasowej Cimoszewicz poinformował też, że zgodnie z wyznaczonym przez niego terminem, do wczesnych godzin popołudniowych w środę ma zostać zakończony przegląd zawartości skopiowanych informacji na twardych dyskach komputerów, które znajdują się w MSZ. Zapowiedział, że o wynikach tego przeglądu poinformuje w czwartek na posiedzeniu sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych.

Już we wtorek Cimoszewicz mówił, że w MSZ odtwarzana jest zawartość twardych dysków, ponieważ "przy wycofywaniu komputerów, to co było w bazie danych, było przenoszone do nowych, ale nie w  całości". Jak wyjaśnił, "założenie było, że przenoszone są ważniejsze informacje, ważniejsze dane".

Po wtorkowym pozbawieniu stanowisk dyrektorskich dwóch pracowników MSZ, których odpowiedzialność jest zdaniem Cimoszewicza bezsporna, zapowiedział kolejne decyzje, ale - jak zaznaczył - jest przeciwny poszukiwaniu "kozłów ofiarnych". "Jestem zdecydowanym zwolennikiem ustalenia wszystkich, którzy ponoszą odpowiedzialność za zaniechania, zaniedbania i lekkomyślny stosunek do informacji, które pozostają w obiegu MSZ" - podkreślił.

W poniedziałek tygodnik "Nie" ujawnił, że 12 dysków twardych z  komputerów MSZ i zapisanych na nich dokumentów z lat 1992-2004 znalazło się w redakcji tygodnika. Są tam m.in. zasady działania oficerów wywiadu w placówkach dyplomatycznych, warianty zabezpieczenia budynków MSZ oraz dane oficerów BOR ochraniających resort. W poniedziałek w związku z tą sprawą Cimoszewicz podał się do dymisji, ale premier jej nie przyjął.

em, pap