Woleli wyjazd od pochodu (aktl.)

Woleli wyjazd od pochodu (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tylko 40 minut trwał pierwszomajowy pochód w Warszawie. Krótka trasa oraz niewielu, w porównaniu z poprzednimi latami, uczestników przeszło sprzed siedziby OPZZ przez centrum miasta pod Sejm.
W przemarszu uczestniczyło ok. 500 osób. Niską frekwencję w  manifestacji organizatorzy tłumaczą tym, że warszawiacy wyjechali na długi weekend, wielu opuściło miasto jeszcze przed Europejskim Szczytem Gospodarczym, który zakończył się w piątek.

Kolumnę prowadzili członkowie Federacji Młodych Socjaldemokratów (FMS) w koszulkach i ze sztandarami z logo organizacji. Za nimi szła orkiestra dęta grająca marszowe melodie. Za liderami pochodu niesiono czerwony transparent "Mniej szaleństwa, więcej rozwagi, tego chcą Polacy".

Uczestnicy pochodu skandowali hasła: "Chodźcie z nami związkowcami!", "Pracy i chleba", nieśli flagi OPZZ, Federacji Młodych Socjaldemokratów, PPS oraz niebieską Unii Europejskiej.

Młodzi z FMS na początku pochodu skandowali "Miller, Szmaja, Krzysztof Janik, zapraszamy na dywanik!"

"Pochód pierwszomajowy jest symbolem lewicy, niezależnie od  ustroju, partii czy kraju. Jest to pochód po pracę i w obronie miejsc pracy. Świętujemy w imieniu swoim i tych, którzy nie mogą tu być, bo mają szczęście dziś pracować" - powiedział PAP Jurek Nowak z FMS.

Na wiecu przed pochodem przewodniczący OPZZ Jan Guz przekonywał m.in., że lewica w Polsce musi być bardziej wyrazista. "Lewica musi mieć bardziej wyrazisty program, musi głośniej upominać się o  prawa ludzi pracy i prawa ludzi bez pracy" - przekonywał.

"Polsce potrzebna jest lewica, która zerwie łańcuch korupcji i  która będzie dbała o prawa pracownicze. W Polsce musi być lewica, bo inaczej grozi nam zalew liberalizmu" - powiedziała do zebranych szefowa Unii Pracy Izabela Jaruga-Nowacka.

Przewodniczący SLD Krzysztof Janik mówił do uczestników pochodu: "Drodzy przyjaciele, towarzysze i towarzyszki, koleżanki i  koledzy. To nasz pierwszy 1 Maja w Europie. Należy przypomnieć, że  to dzięki lewicy osiągnęliśmy godziwe warunki akcesji".

W wiecu brali też udział m.in. marszałkowie Sejmu - Józef Oleksy, Senatu - Longin Pastusiak, przewodniczący Polskiej Partii Socjalistycznej Andrzej Ziemski, wiceprzewodnicząca SLD Katarzyna Piekarska. W pochodzie nie było widać liderów nowej Socjaldemokracji Polskiej.

"Zapamiętajcie ten 1 Maja. Jesteśmy w Europie. Nie ma silnej Europy bez lewicy. Nie ma silnej Polski bez lewicy" - przekonywał na zakończenie pochodu przed Sejmem sekretarz generalny SLD Marek Dyduch. "Musimy nauczyć Polaków, jak wygrywać konkurencję na rynku pracy" - mówił.

Dyduch zaprosił uczestników manifestacji na piknik do parku przy ul. Rozbrat, obok siedziby SLD. Piknik będzie trwał do wieczora.

oj, pap