Gra Katyniem

Kto i dlaczego przemilczał prawdę o zbrodni katyńskiej?

Dzieje nie przekazały nam wypadku - pisał w kwietniu 1943 r. Zygmunt Nowakowski, publicysta londyńskich "Wiadomości" - tak totalnego mordu, dokonanego w sposób tak nikczemny i w jeszcze bardziej nikczemny sposób zatajonego". Co miał na myśli? 13 kwietnia 1943 r. Niemcy ogłosili komunikat o odnalezieniu pod Smoleńskiem grobów tysięcy polskich oficerów. Ściślej mówiąc, dwa dni wcześniej donosiła o tym niemiecka rozgłośnia radiowa Transocean. W najnowszej historii rozpoczynała się epoka smoleńska, jak ją nazwał w owych dniach Nowakowski. W jego przeczuciu waga kłamstwa i jego polityczne skutki miały się okazać nie mniejsze niż skutki egzekucji tysięcy bezbronnych polskich jeńców. Owa epoka smoleńska - epoka zbrodni, kłamstwa, dziesiątek mistyfikacji i fałszerstw, których celem było ukrycie prawdy - miała trwać aż do 13 kwietnia 1990 r., gdy Michaił Gorbaczow w Moskwie podczas wizyty prezydenta Wojciecha Jaruzelskiego zdecydował się uczciwie ujawnić, że to Sowieci dokonali zbrodni katyńskiej.

Jednocześnie kończyła się haniebna polityczna "gra Katyniem", w której lęk przed prawdą łączył po stronie kłamstwa i zbrodni oskarżycieli i obrońców, stalinowskich zbrodniarzy i demokratycznych polityków. Najprościej problem ten ujął sir Alexander Cadogan, podsekretarz stanu w brytyjskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych: "Co jest złowieszczego w tej sprawie, to jej dalekosiężne polityczne reperkusje. Jeśli wina rosyjska zostanie udowodniona, czy możemy oczekiwać od Polaków pokojowego współżycia z Rosjanami w czasach, które nadejdą?". Równie ważne, jak się zdaje, były inne aktualne wówczas pytania: czy jeśli wina Rosjan zostanie udowodniona, to 190 sowieckich dywizji na froncie wschodnim nadal będzie dźwigać główny ciężar wojny? A z amerykańskiego punktu widzenia, czy Rosja napiętnowana za zbrodnię katyńską zechce przystąpić do wojny z Japonią?

Goebbelsa bomba propagandowa z opóźnionym zapłonem

To, że Niemcy długo przed ujawnieniem grobów katyńskich znali prawdę, wydaje się niewątpliwe. Pierwsze prace ekshumacyjne przeprowadzano na Kozich Górach - jak wynika z dokumentacji niemieckiego żołnierza Richarda Stieblera, jednego z uczestników tych zdarzeń - już na jesieni 1942 r. Na rozkaz z Berlina groby zostały jednak zasypane, by czekać na "właściwszy moment". Ten moment nastąpił pół roku później, już po klęsce stalingradzkiej. Joseph Goebbels, minister propagandy III Rzeszy, zapisał w swym osobistym dzienniku 9 kwietnia 1943 r.: "Bolszewicy trzasnęli tu po prostu 10 000 jeńców polskich, w tej liczbie więźniów cywilnych, biskupów, inteligentów, artystów itd. Spowoduję, aby polskie groby masowe odwiedzili znajdujący się w Berlinie dziennikarze zagraniczni". Liczył, że ta chyba najpotężniejsza w dziejach nowożytnych bomba propagandowa rozbije sojusze, zwróci Polaków i Brytyjczyków przeciwko Rosji, a być może doprowadzi do zmiany aliansów. Niemcy w tej grze propagandowej posunęli się do zaproszenia do Katynia gen. Władysława Sikorskiego, premiera polskiego rządu na uchodźstwie, gwarantując mu pełne bezpieczeństwo. Sikorski z zaproszenia nie skorzystał, co w niczym nie wpłynęło na szydercze oskarżenie Polaków przez Stalina o współpracę z Hitlerem, a w efekcie na zerwanie z nami, pod byle pretekstem, stosunków politycznych.

Formuła brytyjskiego milczenia

To, że także Brytyjczycy znali prawdę katyńską w chwili odkrycia grobów polskich oficerów, nie ulega wątpliwości od roku 1972, to znaczy od chwili, gdy zgodzili się prawie po trzydziestu latach ujawnić raport Owena O'Malleya, brytyjskiego ambasadora przy polskim rządzie w Londynie. "(...)Jeśli okaże się, że potworna zbrodnia została popełniona przez obcy rząd - choć rząd zaprzyjaźniony - i że my, choćby z jak najważniejszych powodów zmuszeni byliśmy zachować się tak, jakby czyn nie był przez niego popełniony, czy nie stoimy w obliczu niebezpieczeństwa oszukiwania nie tylko innych, ale i samych siebie? - pisał 24 maja 1943 r. - Przynajmniej możemy dokonać zadośćuczynienia i potwierdzenia naszej wierności zasadom prawdy, sprawiedliwości i współczucia." W owej epoce smoleńskiej nie było jednak miejsca na prawdę, sprawiedliwość i współczucie. W tajnym komentarzu do raportu O'Malleya sir William Denis Allen, jeden z pracowników Foreign Office, zapisał formułę wieloletniego brytyjskiego milczenia: "W istocie O'Malley nakłania nas do postępowania zgodnie z przykładem, który Polacy są - niestety - skłonni nam dawać, byśmy w naszej dyplomacji pozwolili sercu rządzić głową". Wspominany już sir Alexander Cadogan dodawał: "(...) na podstawie świadectw, które mamy, trudno jest uciec przed obwinieniem Rosjan. Rodzi to oczywiście poważne problemy, ale nikt - myślę - nie wskazał na to, że z czysto moralnego punktu widzenia nie są one nowe (...). Oczywiście, nie możemy obecnie nic zrobić w tej sprawie".

Alianci doskonale poinformowani

W świetle dostępnych dzisiaj źródeł i relacji trudno się oprzeć wrażeniu, że alianci wiedzieli o katyńskiej zbrodni nieledwie wszystko. Wiedziano, że w kwietniu i maju polscy oficerowie wywożeni z obozu kozielskiego trafiali poprzez stacyjkę w Gniezdowie do Lasu Katyńskiego, skąd już nie wracali. Dysponowano informacjami rosyjskich kolejarzy, którzy - to sprawa zupełnie nieznana - uważali za konieczne przekazanie w kwietniu 1940 r. Polakom, że enkawudziści koło stacji Gniezdowo mordują polskich oficerów! Wiadomo było, że w marcu 1942 r. grupa polskich robotników kolejowych niemieckiego pociągu budowlanego "Bauzug 2005 - München" odkopała w jednym z grobów katyńskich zwłoki polskich oficerów i oznaczyła to miejsce dwoma brzozowymi krzyżami. Dopiero jednak w 1991 r. por. Ryszard Rubasiński "Dolata" ujawnił, że o tym odkryciu osobiście złożył meldunek wraz ze szkicem terenu na ręce oficerów AK pod Warszawą. Co więcej, że ten meldunek został przez radiostację działającą w okolicach Marek przekazany do Londynu. Najważniejszego ustalenia w tej sprawie dokonał prof. Jacek Trznadel, który w 1990 r. odnalazł Zbigniewa Koźlińskiego, w 1940 r. mającego 18 lat. Jego relacja rzuca nowe światło na problem zatajenia prawdy katyńskiej. Oto w maju 1940 r. Edward Koźliński, ojciec Zbigniewa, właściciel Gniezdowa i Lasu Katyńskiego, przypadkiem został przez dwóch oficerów NKWD zawieziony do Lasu Katyńskiego. Miał odszukać broń i pieniądze zakopane tam w latach rewolucji. Gdy znaleźli się na miejscu, trafili na polanę z dwoma otwartymi rowami pełnymi ciał polskich oficerów. Koźliński natychmiast został cofnięty przez swych "opiekunów" i zamknięty w areszcie na stacji w Gniezdowie, skąd cudem zdołał uciec. Meldunek o tym, czego był świadkiem, poprzez konspirację polską w Grodnie przekazał synowi, a ten w czerwcu 1940 r. złożył go na ręce oficerów wywiadu w Warszawie przy placu Inwalidów. Nie potrafił podać ich nazwisk ani nazwy organizacji, lecz wszystko wskazuje na to, że meldunek został odebrany przez oficerów organizacji Muszkieterowie i niewątpliwie przekazany do Londynu.

Władze Rzeczypospolitej najpewniej wiedziały zatem, że NKWD dokonało zbrodni katyńskiej, kilka tygodni po zdarzeniu. Co więcej, Zbigniew Koźliński już w 1941 r., po zajęciu Smoleńszczyzny przez Niemców, dwa razy na rozkaz podziemia udał się wraz z kilkuosobową grupą na miejsce zbrodni, by znaleźć jej potwierdzenie w wywiadzie z mieszkańcami i wykonać szkice. Uczestnicy tych misji prowadzili indywidualne poszukiwania i sporządzali raporty dla dowództwa wywiadu w Warszawie. Nie były to jedyne misje wywiadowcze, których celem był Las Katyński, podejmowane przez AK w latach 1941--1942. Jak wynika z relacji Zdzisława Petelczyca, opublikowanej w "Rewizji nadzwyczajnej" w 1991 r., podobne misje zostały zlecone też innym oddziałom AK-owskim działającym w okolicach Grodna.

Mimo że istnieje już ogromna literatura katyńska, niewiele wiadomo o działaniach i wysiłkach wywiadowczych podejmowanych przez podziemie niepodległościowe w celu ustalenia prawdy o losie kilkunastu tysięcy polskich oficerów "zaginionych", jak wówczas pisano, w ZSRR. Zarówno o tych, wspomnianych wyżej, podejmowanych przed ujawnieniem przez Niemców grobów katyńskich, jak i o tych organizowanych po roku 1943. Wiadomo jedynie o polskich interwencjach dyplomatycznych podejmowanych przez rząd po roku 1941. Jak zapisał w swych nie opublikowanych materiałach Tadeusz Romer, ambasador RP w Moskwie, późniejszy minister spraw zagranicznych, w ciągu niespełna dwóch lat, między lipcem 1941 r. a kwietniem 1943 r., interwencji dyplomatycznych i wojskowych mających na celu ustalenie losu oficerów doliczono się powyżej 50. Jeszcze dwa miesiące przed odkryciem grobów - w lutym 1943 r. - płk Klemes Rudnicki zwrócił się do władz radzieckich o udostępnienie pełnych list zaginionych polskich oficerów. Ta prośba, jak i inne, pozostała bez odpowiedzi.

Krzyż polskich oficerów

Zapewne najdonioślejszego odkrycia w sprawie katyńskiej dokonał nieżyjący już Zbigniew Błażyński, polski dyplomata, a w latach wojny oficer służb specjalnych. Nie wiadomo, jaką drogą i kiedy w jego ręce trafił dokument znaleziony przez historyka w jego archiwum. Błażyński odnalazł dla historii dokument PCK z 18 marca 1941 r. (czyli sporządzony dwa lata przed ujawnieniem grobów), skierowany do Centralnej Agencji Jeńców Wojennych Międzynarodowego Czerwonego Krzyża w Genewie. Ujawniany dzisiaj po raz pierwszy zasługuje na szersze przytoczenie.

"Biuro Informacji Polskiego Czerwonego Krzyża ma honor poinformować o otrzymaniu listów datowanych na 29 I 41, Mil.Pol.G.P.133, które były dołączone do listu Niemieckiego Czerwonego Krzyża datowanego na 11 II 41, No.VII/4-Br./HC., i spieszy dostarczyć wszystkie szczegóły, które udało mu się zebrać w sprawie jeńców polskich więzionych w Rosji Sowieckiej. Ad 1) PCK do wiosny 1940 r. otrzymywał bardzo dużo listów od jeńców więzionych w Rosji w obozach oficerskich. Począwszy od wiosny do listopada cała korespondencja z oficerami internowanymi w głębi Rosji kompletnie ustała (...) Obozy umiejscowione w środku Rosji, Starobielsku, Kozielsku i Ostaszkowie, służyły głównie jako miejsca przetrzymywania dla oficerów (...) Jeżeli wierzyć szczegółom dostarczonym przez rodziny jeńców lub relacjom jeńców i cywilnych uchodźców, którzy zostali uwolnieni i mogli wrócić do Polski, można stwierdzić, że obozy w Starobielsku i Kozielsku były stopniowo likwidowane od marca do maja 1940 r. Jeńcy byli wysyłani grupami w kierunkach nie znanych (...).W sierpniu, wrześniu i październiku PCK korzystał w tym celu z formularzy redagowanych wspólnie z Niemieckim Czerwonym Krzyżem i wysłał przeszło 500 kwestionariuszy adresowanych do Moskwy, do Ludowego Komisariatu Spraw Wewnętrznych, Centralnej Agencji Jeńców Wojennych (...) W styczniu 1941 r. otrzymaliśmy ze Stowarzyszenia Czerwonych Półksiężyców w ZSRR 87 odpowiedzi za pośrednictwem Niemieckiego Czerwonego Krzyża. Wszystkie te odpowiedzi były negatywne". Pod listem widnieje podpis dr. Władysława Gorczyckiego, dyrektora PCK, którego nazwisko figuruje także w spisach Muszkieterów, organizacji prowadzącej wywiad na wschodzie i najpewniej przyjmującej raporty katyńskie Zbigniewa Koźlińskiego.

W świetle tego dokumentu wydaje się niewątpliwe, iż MCK w Genewie był na bieżąco informowany o polskich poszukiwaniach prawdy katyńskiej długo przed jej ujawnieniem. Co więcej, jego członkowie uczestniczyli w próbach ustalenia losów polskich oficerów i wiele wskazuje na to, że byli świadomi ich losu już w latach 1940-1941. W tym kontekście wstydliwym pytaniem historii jest pytanie o milczenie tej organizacji w dniach odkrycia katyńskiego w 1943 r. i po wojnie.

Żółw w todze

W 1992 r. polski minister sprawiedliwości umorzył śledztwo w sprawie zbrodni katyńskiej i jednocześnie - ze względu na "właściwość miejscową" - po uzgodnieniach ze stroną rosyjską śledztwo przejęła tamtejsza prokuratura. Efekt? Od kilkunastu lat nic się nie dzieje w tej sprawie. Coraz częściej odzywają się również głosy, że należy wszcząć polskie śledztwo, co wydaje się tym bardziej zrozumiałe, że przez wszystkie minione lata strona polska świadczyła stronie rosyjskiej wszelką pomoc prawną w tej sprawie, a jednocześnie Instytut Pamięci Narodowej zbierał materiały i wszelkie dostępne dokumenty katyńskie.

28 kwietnia 2004 r. kolegium Instytutu Pamięci Narodowej uznało, że rozstrzygnięcie o wszczęciu polskiego śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej należy pozostawić do osobistej decyzji prof. Leona Kieresa, prezesa instytutu, który może ją podjąć dopiero za kilka tygodni, po uprzednich konsultacjach z rządem. Jakim rządem?

Artykuł został opublikowany w 19/2004 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 19/2004 (1119)

  • Wprost od czytelników9 maj 2004, 1:00Spadamy z Polski! Po przeczytaniu artykułu "Spadamy z Polski!" (nr 10) postanowiłem napisać o sobie i swoich znajomych. Jesteśmy czwórką przyjaciół. Wszyscy skończyliśmy nie najgorsze uniwersytety. Każdy z nas co najmniej...3
  • Impotencjał9 maj 2004, 1:00Garstka tak zwanych alterglobalistów skrzyknęła się na okoliczność Europejskiego Szczytu Gospodarczego w Warszawie przez Internet.3
  • Skaner9 maj 2004, 1:00Euromajówka WARSZAWA - PLAC PIŁSUDSKIEGO Nasze miejsce we wspólnocie negocjowaliśmy w jakimś sensie także pod Grunwaldem - tak daleko marszałek Sejmu Józef Oleksy szukał naszych europejskich korzeni. Wejście do unii jest więc...6
  • Sawka9 maj 2004, 1:009
  • Dossier9 maj 2004, 1:00LESZEK MILLER premier RP Mnie już żadna satysfakcja nie spotka Program I Polskiego Radia bp TADEUSZ PIERONEK rektor Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie Świat bez wyzysku jest iluzją, bo nie ma takiego świata Radio Zet LECH WAŁĘSA były...9
  • Kadry9 maj 2004, 1:0010
  • Sejmowy totolotek9 maj 2004, 1:00Trzeba zreformować ordynację wyborczą. Najprostsze i najtańsze byłoby zastąpienie wyborów powszechnym losowaniem11
  • Nałęcz - Pustynia moralna9 maj 2004, 1:00W skłóconym Sejmie języczkiem u wagi stają się posłowie ścigani przez prokuraturę12
  • Playback9 maj 2004, 1:0013
  • DAY AFTER9 maj 2004, 1:00Felieton Marka Majewskiego13
  • Poczta9 maj 2004, 1:00Listy od czytelników13
  • Z życia koalicji9 maj 2004, 1:00Na nocnej nasiadówie SLD z prezydentem doszło do regularnej pyskówki między Józefem Oleksym a Aleksandrem Kwaśniewskim. Obaj panowie zarzucali sobie intrygowanie, a wkurzony prezydent przerywał Oleksemu i mu dogadywał. Swe...14
  • Z życia opozycji9 maj 2004, 1:00Najsłynniejszy polski Mulat będzie gwiazdą MTV Polska. Niestety, tylko przez jeden dzień, 3 maja. Wtedy to stacja będzie puszczać wyłącznie polskie klipy, a zapowiadać je będzie wybitny Polak Andrzej Lepper, który podobno jest fanem MTV i...15
  • Fotoplastykon9 maj 2004, 1:00Henryk Sawka www.przyssawka.pl16
  • Drang nach Westen9 maj 2004, 1:00Tylko Polacy mogą nas uratować - mówią zgodnie burmistrzowie wschodnioniemieckich miast, m.in. Frankfurtu nad Odrą, Goerlitz, Neubrandenburga, Schwedt czy Eggesin. Dziesiątki miejscowości w przygranicznych landach dawno opuścili najlepsi...18
  • Europejskie gadanie9 maj 2004, 1:00Antyglobaliści na ulicach Warszawy kontra antyglobaliści w hotelu Victoria24
  • Alter-natywa9 maj 2004, 1:00Zamiast środków antykorozyjnych pojawią się wkrótce alterkorozyjne. Nie będą usuwać rdzy, tylko nadawać jej szlachetniejszy wymiar27
  • Partia Diety9 maj 2004, 1:00Czy polska klasa polityczna jest zbyt zepsuta, by sama się uzdrowić?28
  • 10 milionów liberałów9 maj 2004, 1:00Jan Winiecki ma do Platformy Obywatelskiej pretensje, że osiągnęła więcej, niż powinna32
  • Wszyscy obrońcy Rywina9 maj 2004, 1:00Sprawa Rywina skończy się nierychliwą, ale sprawiedliwą szkodą dla grupy trzymającej władzę, tyle że za kilka lat34
  • Akademia konkurencji9 maj 2004, 1:00Złote Indeksy "Wprost" 200436
  • Giełda9 maj 2004, 1:00HossaŚwiat Pomnik sera Do 25 sierpnia można zgłaszać projekty pomnika... rosyjskiego serka topionego Drużba. Z okazji czterdziestolecia swojego najpopularniejszego produktu i siedemdziesięciolecia istnienia zakładów serowarskich Karat...38
  • Półgłówek regulowany9 maj 2004, 1:001000 zł rocznie kosztuje każdego z nas nadużywanie władzy przez państwo40
  • Koszty regulacji9 maj 2004, 1:00Mnożenie administracyjnych regulacji wzmaga korupcję i szarą strefę44
  • Rządy antyglobalistów9 maj 2004, 1:00Ranking "Wprost": 100 najpotężniejszych państw i korporacji świata46
  • Hamulec w sejfie9 maj 2004, 1:00Strefa euro to okręt bez steru50
  • Unipetrorlen9 maj 2004, 1:00Rosyjskie koncerny paliwowe tracą szansę na opanowanie środkowoeuropejskiego rynku. PKN Orlen wygrał bowiem przetarg na kupno kontrolnego pakietu (63 proc.) akcji największej czeskiej firmy paliwowej Unipetrol (w skład grupy wchodzą m.in....52
  • Wschód Italii9 maj 2004, 1:00Banki z Europy Wschodniej to moja recepta na wysokie zyski" - twierdzi Alessandro Profumo, prezes największego włoskiego banku UniCredito Italiano.54
  • Na KAC-u9 maj 2004, 1:00Eurospekulanci i paskarze nie zdestabilizowali polskiego rynku56
  • Pragnienia Samoobrony9 maj 2004, 1:00Lepper widzi się w roli "dyktatora pozytywnego". Czyli takiego, który nie zabija? Wacław Wilczyński Odpowiedź na pytanie, do czego tęskni Samoobrona, nie jest trudna. Wzdycha do lat 80., do czasów, kiedy przy stopie...57
  • Supersam9 maj 2004, 1:00Cyfrowa busola Po przejechaniu 500 m skręć w lewo, uwaga, droga podporządkowana, zaczyna się teren zabudowany" - takie komunikaty może wyświetlać i przekazywać elektronicznie generowanym głosem samochodowy system nawigacji satelitarnej GPS...58
  • Przemoc na zdrowie9 maj 2004, 1:00Jednym z największych kłamstw psychologii może być przekonanie, że oglądanie przemocy rodzi przemoc.60
  • Liga bankrutów9 maj 2004, 1:00Socjalizm niszczy zawodową ligę hokeja64
  • Globalna akwizytorka9 maj 2004, 1:00Od gotowania kremów we własnej kuchni zaczynała światową karierę Estée Lauder66
  • Mistrzowie złamanej kierownicy9 maj 2004, 1:00Jesteśmy niedouczonymi megalomanami - dowiódł Narodowy Test na Prawo Jazdy TVN i "Wprost"67
  • Bikont do Makłowicza, Makłowicz do Bikonta - Zielono nam9 maj 2004, 1:00Drogi Przyjacielu! Ależ nam się namnożyło tych sałat przeróżnych. Gdzie nie spojrzysz, tam jakaś nowa, wcześniej nieznana, i to wcale niekoniecznie zielona i o sercowatych liściach. Rozmaitość smaków i konsystencji. Z dzieciństwa...68
  • Zamek błyskawiczny9 maj 2004, 1:00Mantra feministki brzmi: Nie muszą cię lubić, niech cię szanują69
  • Gra Katyniem9 maj 2004, 1:00Kto i dlaczego przemilczał prawdę o zbrodni katyńskiej?70
  • Know-how9 maj 2004, 1:00Lato dla serca Poziom cholesterolu we krwi zmienia się w ciągu roku - najwyższy jest w grudniu i styczniu, a najniższy w czerwcu i lipcu - twierdzą amerykańscy lekarze. Różnica może wynosić od 3,9 mg/dl (u mężczyzn) do 5,4 mg/dl (u kobiet)....74
  • Dobrobyt w centymetrach9 maj 2004, 1:00Potomkowie najzamożniejszych i najlepiej wykształconych są wyżsi, szczuplejsi i żyją dłużej niż inni.76
  • Laboratoria śmierci9 maj 2004, 1:00SARS powraca w zmutowanej postaci78
  • Bez granic9 maj 2004, 1:00Klęska pod Trafalgarem? Brytyjski atomowy okręt podwodny HMS "Trafalgar" miał właśnie ruszyć w pierwszy rejs po remoncie kapitalnym, gdy 11 marynarzy ogłosiło strajk. Ich zastrzeżenia wzbudził stan reaktora atomowego. Dowództwo...80
  • Paszport pożądania9 maj 2004, 1:00Polska brama do Unii Europejskiej82
  • Europa wraca do Polski9 maj 2004, 1:00Wreszcie zakończyła się II wojna światowa84
  • Socjalizm samobójców9 maj 2004, 1:00Sojusz związkowców i brukowców blokuje zachodnioeuropejskie rynki pracy86
  • Ucieczka od wolności9 maj 2004, 1:00Dlaczego tylko co dziesiąty Rosjanin chce żyć w demokratycznym państwie prawa88
  • Hugo, boss ekstremistów9 maj 2004, 1:00Jak Hugo Chavez wspiera międzynarodówkę terrorystyczną92
  • Dom boży pod młotek9 maj 2004, 1:0060 kościołów sprzedano ostatnio w Niemczech96
  • Menu9 maj 2004, 1:00Książki Wielcy odmieńcy Aż 8 osób pomogło Krzysztofowi Miklaszewskiemu w opisaniu czy też "odbrązowieniu" Gombrowicza. Wywiady, które składają się na książkę "Distancia, Witoldo!", pokazują Gombrowicza, jakiego...98
  • Polska incognita9 maj 2004, 1:00Wódka i kiełbasa, a nie polska sztuka skusiły berlińskich krytyków do odwiedzenia festiwalu Terra Polska.100
  • Odpust europejski9 maj 2004, 1:00Nie mamy do pokazania zagranicznym widzom niczego, co byłoby uniwersalne, polskie i przyzwoite104
  • Drugie zdobycie Troi9 maj 2004, 1:00Homer nie powstydziłby się filmu Wolfganga Petersena106
  • Tuńczyk trojański9 maj 2004, 1:00Wojna trojańska nie toczyła się o piękną Helenę, lecz o rynki zbytu106
  • Perły do lamusa?9 maj 2004, 1:00W "Kill Bill" Quentin Tarantino z miłości do kina stworzył wirtuozerskie szyderstwo109
  • Apetyt na destrukcję9 maj 2004, 1:00Wybujałe ego wokalisty zniszczyło rockową supergrupę Guns N' Roses110
  • Płyty Kuby Wojewódzkiego9 maj 2004, 1:00Recenzje płyt111
  • Sława i chała9 maj 2004, 1:00Recenzje - książki,wystawy,komiks, teatr112
  • UEorgan Ludu9 maj 2004, 1:00Jesteśmy niezawodnym ogniwem UE, ale bigosu nie oddamy TRYBUNA PRZYMIERZA MIĘDZY DAWNYMI A MŁODYMI Nr 19 (84) Rok wyd. 3 WARSZAWA, poniedziałek 3 maja 2004 r. Cena + VAT + ZUS + akcyza O, Radości! - mówią światowe media, przede wszystkim...113
  • Nowe czasy, stare pieśni9 maj 2004, 1:00Lepsze piwo z brzydką Niemką niż bimberek z Łukaszenką114