Nie zostaniemy wbrew irackiemu rządowi

Nie zostaniemy wbrew irackiemu rządowi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jeśli wyłoniony pod koniec czerwca nowy iracki rząd poprosi, by siły USA wyjechały z Iraku, to tak się stanie - oświadczył Biały Dom. Podobne jest stanowisko polskich władz.
"Stacjonujemy tylko w tych miejscach na świecie, gdzie jesteśmy mile widziani i sądzę, że po przekazaniu władzy suwerennemu rządowi 1 lipca siły koalicyjne będą przebywać w Iraku na jego zaproszenie. Gdyby suwerenny Irak nie chciał nas tam, to nie pozostaniemy. Ale przewiduje z pełnym prawdopodobieństwem, że będziemy tam na  ich zaproszenie" - powiedział rzecznik Białego Domu Scott McClellan.

W podobnym tonie wypowiedział się w piątek w Waszyngtonie sekretarz stanu USA Colin Powell, który spotkał się z siedmioma pozostałymi szefami dyplomacji państw grupy G8. Zapowiedział, że wojska USA opuszczą Irak, jeśli przejściowy rząd tego kraju poprosi o to władze amerykańskie, ale podkreślił, że jest to bardzo mało prawdopodobne.

Podobne jest stanowisko polskich władz.

- Jeśli tylko nowy rząd iracki, który ma  powstać do 30 czerwca, poprosi o wycofanie wojsk z Iraku, uczynimy to - powiedział prezydent Aleksander Kwaśniewski na konferencji prasowej po odwołaniu rządu Marka Belki. Powiedział, że takie rozwiązanie jest teoretyczną koncepcją i nie wierzy, żeby tak rzeczywiście się stało.

W jego ocenie, status wojsk koalicyjnych w Iraku powinien się zmienić. Powinny one uzyskać mandat ONZ i przebywać tam pod  sztandarem tej organizacji, tak jak na Wzgórzach Golan czy w  innych miejscach na świecie.

Przypomniał, że wszystko to zależy od decyzji nowego rządu irackiego i jego oceny sytuacji - czy będzie mógł zapewnić bezpieczeństwo i stabilizację, jeśli kraj opuszczą wojska koalicyjne.

em, pap