Raport pod głosowanie

Raport pod głosowanie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Konwent Seniorów zdecydował, że posłowie w głosowaniu zdecydują o przyjęciu bądź odrzuceniu raportu z prac komisji śledczej w sprawie afery Rywina autorstwa Anity Błochowiak.
Członkowie Prezydium i Konwentu mieli we wtorek do wyboru jeszcze dwa inne warianty postępowania z raportem. Jeden zakładał przyjęcie raportu do wiadomości posłów, bez głosowania, a drugi -  odłożenie rozpatrzenia sprawozdania do czasu znowelizowania ustawy o komisji śledczej i regulaminu. Obecne bowiem przepisy nie  precyzują trybu przyjmowania raportu z prac komisji śledczej.

Debata nad raportem ma odbyć się w czwartek, zaś głosowanie zaplanowano na piątek.

"Będzie decyzja co do tego, czy przyjąć, czy odrzucić i bardzo dobrze, bo te kłamstwa należy odrzucić" - tak ustalenia Prezydium i Konwentu skomentował Jan Rokita (PO).

Ocenił, że "mamy do czynienia z dość chaotycznym sposobem działania kierownictwa Sejmu". "Dwie godziny marszałek i Prezydium Sejmu debatowali nad tym, czy ich własna uchwała o sposobie traktowania sprawozdania komisji śledczej obowiązuje i obowiązywała w momencie, kiedy komisja śledcza przyjmowała sprawozdanie, czy też nie obowiązywała. W końcu marszałek Oleksy doszedł do wniosku, że jednak nie obowiązywała i to jest zaskakujące" - mówił Rokita.

Uchwała Prezydium Sejmu w sprawie sposobu prac nad raportem komisji śledczej mówiła o tym, że Sejm będzie głosował nie tylko nad raportem przyjętym przez większość komisji, ale także nad wnioskami mniejszości, czyli alternatywnymi raportami. W końcu uznano, że byłoby to niezgodne z prawem.

Szef komisji śledczej badającej aferę Rywina i wicemarszałek Sejmu Tomasz Nałęcz (SdPl) pytany, czy jego zdaniem jest szansa na  odrzucenie raportu Błochowiak, odpowiedział: "Ja byłem przekonany, że po tym, co ustaliliśmy w komisji na temat afery Rywina, w  głosowaniu nad raportem zobaczę w górze zdecydowaną większość rąk za sprawozdaniem zawierającym rzetelne ustalenia. Zobaczyłem pięć rąk głosujących za kłamliwym sprawozdaniem. Nie wykluczam, że  przeżyję jeszcze bardziej koszmarny moment i to sprawozdanie zostanie przyjęte".

Marszałek Sejmu Józef Oleksy nie chciał odpowiedzieć na pytanie, jak zagłosuje w sprawie raportu. "Na pytanie, jak będę głosował, nie odpowiadam przed głosowaniem" - powiedział. Dodał, że "nie sądzi", by raport Błochowiak miał szansę zdobycia większości w  Sejmie.

Jak donosiła poniedziałkowa prasa, część posłów SLD bardzo obstawała za tym, by raport został przyjęty bez głosowania, czemu z kolei sprzeciwia się część sejmowej komisji śledczej, m.in. jej szef Tomasz Nałęcz (SdPl) i Jan Rokita (PO). Ich zdaniem, raport przedstawił sprawę w sposób kłamliwy. Stwierdza on bowiem, że nie istniała żadna "grupa trzymająca władzę", a Rywin działał sam.

Jeśli Sejm odrzuci raport, zajmie się projektem uchwały autorstwa PiS, w której zaproponowano skierowanie raportu ponownie do  komisji śledczej. Marszałek Sejmu zapowiedział, że w środę zdecyduje, czy skieruje projekt uchwały PiS do pierwszego czytania w komisji, czy na forum Sejmu.

Na początku kwietnia komisja śledcza, po trwającej ponad rok działalności, głosami SLD, Samoobrony i Bohdana Kopczyńskiego (niezrz.) niespodziewanie przyjęła raport o aferze autorstwa Anity Błochowiak (SLD). Sprawozdanie zawiera tezę, że Lew Rywin poszedł do Agory, by wyłudzić pieniądze dla siebie, bo "grupa trzymająca władzę" nie istniała. Od tamtej pory pojawiały się różne koncepcje dalszego postępowania z raportem na forum Sejmu.

em, pap

Czytaj też: Kukułcze jajo Anity Błochowiak