Aleksander Hall, który miał zająć miejsce wybranego do Parlamentu Europejskiego Janusza Lewandowskiego (PO), oświadczył, że nie przyjmie poselskiego mandatu.
"Działalność polityczną pojmowałem zawsze jako powołanie i misję publiczną. Obserwując stan obecnego Sejmu, stopień jego politycznego rozkładu, uważam, że powinien on możliwie szybko zakończyć swą działalność. Zapewne stanie się inaczej i większość sejmowa wybierze dalsze trwanie. Nie wierzę jednak, abym mógł w obecnym parlamencie zrobić coś istotnie dobrego dla Polski, dla dobra wspólnego. Nie chcę zasiadać w Sejmie wyłącznie dla splendoru i apanaży" - napisał Hall w oświadczeniu.
Dodał, że dobrze życzy ugrupowaniom prawicy sejmowej, ale "w obecnym Sejmie nie ma obozu ideowego, z którym mógłby się w pełni identyfikować".
Do PE zostało wybranych 17 obecnych posłów i czterech senatorów. W Sejmie mają ich zastąpić kandydaci z list wyborczych, którzy uzyskali kolejne miejsce pod względem liczby uzyskanych głosów w wyborach 2001 roku. Do Senatu natomiast muszą byc przeprowadzone wybory uzupełniające.
em, pap