SdPl wesprze Belkę (aktl.)

SdPl wesprze Belkę (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Socjaldemokracja Polska poprze rząd Marka Belki i wprowadzi dyscyplinę w głosowaniu nad wotum zaufania dla jego gabinetu.
Klub parlamentarny Socjaldemokracji Polskiej po spotkaniu z premierem Markiem Belką zdecydował, że poprze jego rząd - poinformował szef tej partii Marek Borowski. Przeciwny tej decyzji był senator Marek Balicki, a posłanka Sylwia Pusz i senator Zbigniew Zychowicz wstrzymali się od głosu.

Jak oznajmił Borowski, posłów tej partii w głosowaniu nad wotum zaufania dla rządu Marka Belki będzie obowiązywała dyscyplina. Klub będzie głosował jednolicie - zapewnił.

Sprawa była praktycznie przesądzona jeszcze przed podjęciem przez klub ostatecznej decyzji. Po spotkaniu z posłami SdPl, Belka pytany, czy trudno było mu ich przekonać do poparcia jego rządu, odpowiedział: "Nie trudno". Zaś szef Socjaldemokracji przyznawał, że nie spodziewa się zasadniczego sprzeciwu swego klubu wobec rządu. "To jest bardzo trudna decyzja dla SdPl i obciążona ryzykiem i  pewną niepewnością, jak dalej się sytuacja rozwinie. Ale  oczywiście dominował jednak pogląd, że trzeba wotum zaufania udzielić" - powiedział Borowski. "Dajemy kredyt zaufania panu premierowi Belce do jesieni" - zaznaczył. Belka, po złożeniu w Sejmie projektu budżetu na 2005 r., ma się ponownie poddać pod głosowanie nad wotum zaufania.

Podczas rozpoczętego w samo południe spotkania posłów Socjaldemokracji z Belką, zaakceptował on jej oczekiwania wobec rządu. SdPl zawarła je we wtorkowym liście do premiera. Jak mówił Belka, "znakomita większość" postulatów SdPl wobec jego rządu "doskonale odpowiada jego przekonaniom".

"Nie było między nami istotnych punktów spornych, jeśli chodzi o  warunki" - zapewnił szef rządu. Dodał, że w niektórych szczegółach będą prowadzone dalsze rozmowy, już po głosowaniu nad wotum zaufania dla jego rządu.

Według Borowskiego, "jest jasna deklaracja" Belki, że odstąpi od  pomysłu weryfikacji rent. Jak dodał, jest taka deklaracja również w sprawie "zakończenia dyskusji na temat przedłużenia wieku emerytalnego kobiet". W tej sprawie - jak mówił - "będą inne propozycje, które nie będą budziły tylu i takich kontrowersji".

Szef rządu nie zgodził się natomiast na pomysł SdPl, by zwiększyć liczbę składek na ZUS płaconych przez osoby o wysokich dochodach. SdPl się z tym pogodziła, bo - jak powiedział Borowski - była to  propozycja zwiększenia dochodów państwa, a nie wymóg.

Belka pytany po spotkaniu, czy należy się spodziewać zmian personalnych w składzie jego rządu, odpowiedział, że nie przewiduje zmian na stanowiskach ministerialnych, ale będą zmiany na niższych szczeblach. Zastrzegł, że Socjaldemokracja nie domaga się od niego takich zmian.

***

Deklaracja Socjaldemokracji Polskiej wywołała burzliwą polemikę jej szefa Marka Borowskiego z liderem LPR Romanem Giertychem. Zwrócił się on do Marka Borowskiego, by nie dewaluował słów używanych w życiu publicznym i  przyznał, że jego partia jest w koalicji z SLD, Federacyjnym Klubem Parlamentarnym i Unią Pracy.

Giertych zorganizował konferencję jeszcze w trakcie spotkania SdPl z  premierem Markiem Belką. "Dziś nastąpi ostateczny akt zawarcia koalicji wyborczej pomiędzy SLD, UP, FKP i SdPl" - oznajmił Giertych. Twierdził, że prawdopodobnie koalicja nie zostanie podpisana w blasku fleszy. Ale, jak dodał, "rzeczywistość polityczna jest taka, że nastają czasy koalicji postkomunistycznej, która - w  związku z wynikami wyborów do Parlamentu Europejskiego - wszystkimi siłami będzie zmierzała do zachowania władzy do ostatniego dnia".

Szef SdPl Marek Borowski komentując apel LPR podkreślił: "Oczywiście pan Roman Giertych jest bardzo rozczarowany tym faktem, że rękami SdPl nie rozwiązano Sejmu i wybory nie odbędą się w sierpniu". Jego zdaniem, Giertych "już sobie bowiem policzył, że jak będą wybory w sierpniu i elektorat innych partii wyjedzie", to on zwielokrotni "swoją reprezentację w Sejmie". "Ten kunsztowny plan rzeczywiście się wali" - oświadczył Borowski.

Zaprzeczył pogłoskom o koalicji SdPl z SLD i innymi formacjami. Podkreślił, że warunki SdPl wobec Belki, były uzgadniane między premierem a Socjaldemokracją, a nie między Belką, SdPl i SLD. "Tu nie ma mowy o żadnej koalicji. Nie wiem, jak będzie głosował SLD, czy będą wszyscy czy nie, nie wiem, jak będzie głosował Jagieliński" - oświadczył Borowski.

Giertych natomiast zaapelował do Platformy Obywatelskiej, by jeszcze raz rozważyła pomysł zerwania kworum podczas głosowania nad wotum zaufania dla rządu. W ubiegłym tygodniu Liga zwróciła się do  ugrupowań opozycyjnych z propozycją, by nie przyszły na głosowanie nad wotum dla Belki i w ten sposób złamały kworum konieczne do  przeprowadzania głosowania. Szef klubu PO Jan Rokita skrytykował jednak wówczas ten pomysł.

Zdaniem lidera LPR, jeśli w czwartek okaże się, że nieobecność opozycji uniemożliwiłaby głosowanie, a Belka uzyska wotum, to  Platforma weźmie na siebie część politycznej odpowiedzialności za  ten rząd. Jak powiedział, LPR obawia się, że Sejm i rząd przetrwają do  końca kadencji, czyli do października 2005 roku. "Komuniści mają jedną leninowską zasadę: raz zdobytej władzy nie oddaje się nigdy, nawet jak opinia publiczna jest przeciwna, nawet jak wybory się przegrywa, nie ma się programu i celu" - mówił.

Zapowiedział, że LPR konsekwentnie będzie się sprzeciwiać "temu nowemu tworowi - potworowi politycznemu, jaki powstaje".

"Bardzo źle się stało, że SdPl, która wyszła z SLD na fali próby szukania racjonalnego przedstawienia swojej lewicowości dziś wraca do macierzy w worze pokutnym" - ocenił Giertych. "Już widzę oczami wyobraźni kolorowe tygodniki, które przedstawiają jak Borowski ubrany w wór pokutny klęczy przed bramą, w środku siedzi zadowolony Krzysztof Janik i Leszek Miller, a obok na wieżyczce merda nóżkami Mariusz Łapiński (b. poseł SLD, obecnie FKP)" - ironizował Giertych.

Pytany czy Liga nie planuje np. blokowania mównicy by, nie  dopuścić do głosowania nad wotum dla rządu Belki, Giertych odpowiedział: "tego nie planujemy, ale skłamałbym jeślibym powiedział, że niczego nie planujemy".

em, pap