Pawlak: PSL mówi nie

Pawlak: PSL mówi nie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szef klubu PSL Waldemar Pawlak oświadczył podczas czwartkowej debaty w Sejmie nad expose premiera Marka Belki, że jego klub zagłosuje przeciwko wotum zaufania dla rządu.
Zdaniem Pawlaka, Belka miał wiele szans, by udowodnić, że chce i  potrafi coś dobrego uczynić dla kraju. "Tymczasem jeszcze w 2001 roku przed wyborami parlamentarnymi zapowiedział przesadnie restrykcyjne działania ministra finansów dla najuboższych. W 2002 roku jako minister finansów wprowadził te rozwiązania - chodzi m.in. o zmniejszenie dopłat na dojazdy do szkoły czy podatek od  oszczędności" - wyliczał szef klubu PSL.

"W 2003 r. po wycofaniu się z przeżywającego pierwsze poważne kłopoty rządu Leszka Millera (Belka) pojechał do Iraku otwierać Polsce okna na świat, a jak pokazało życie pomoc USA, jeśli chodzi o polskie interesy, okazała się mało skuteczna" - podkreślił Pawlak.

Nawiązał też do efektu szczytu UE w Brukseli. "Rozumiemy trudności rządu w okresie przejściowym, rozumiemy, że Polska została w Brukseli osamotniona, ale nie można przesadzać: Polska w  Brukseli nie uzyskała więcej, niż uzyskaliśmy w Nicei" -  zaznaczył. "Jesteśmy pod wrażeniem poetyki premiera, że  otrzymaliśmy więcej niż w Nicei. To brzmi tak dobrze, że aż niewiarygodnie" - ironizował.

Według Pawlaka, Belka "osiągnął sukcesy, nakładając ciężary na  najsłabszych, a wśród możnych mało wskórał". Szef klubu PSL przytoczył słowa ks. Józefa Tischnera, który postawę wynikającą z  obciążeń poprzedniego systemu nazywał złodziejsko-żebraczą. "Postawa ta jest reprezentowana przez grupy chętnie okradające słabszych, a żebrzące u mocniejszych" - dodał.

Pawlak oświadczył, że PSL nie wierzy słowom, a wyciąga wnioski z  faktów i doświadczeń. "Jako koalicjant stawiani byliśmy w trudnej sytuacji, a nasze postulaty były często lekceważone" - podkreślił.

ss, pap