Portugalia wysłała Anglików do domu

Portugalia wysłała Anglików do domu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Po dramatycznym meczu i dogrywce Portugalia rzutami karnymi pokonała Anglię 6:5 i zakwalifikowała się do półfinałów piłkarskich mistrzostw Europy. Dla Anglików to koniec turnieju.
W serii rzutów karnych ostateczny cios Anglikom zadał bramkarz portugalski - Ricardo, zdobywając zwycięskiego gola. Kolejny dramat przeżył David Beckham. Nie wykorzystał rzutu karnego - tak jak w meczu z Turcją posłał piłkę nad bramką rywali. To druga nie  wykorzystana jedenastka przez Beckhama w ME-2004. Jego poprzedni nieskuteczny strzał z 11 m w meczu z Francją kosztował Anglików zwycięstwo (przegrali 1:2)

Portugalczycy rozpoczęli mecz z Nuno Gomesem, który zastąpił zawieszonego Pauletę. Gomes strzelił zwycięską bramkę w meczu z  Hiszpanią (1:0).

Trener Anglików, Szwed Sven-Goeran Eriksson wypuścił do boju ten sam skład, w jakim rozpoczynał mecze ze Szwajcarią (3:0) i  Chorwacją (4:20. Piłkarze Angielscy grali z czarnymi opaskami na  ramionach, na znak pamięci o zamordowanym w Lizbonie angielskim kibicu.

Ku zaskoczeniu miejscowych kibiców po wspaniałej akcji już w trzeciej minucie meczu prowadzenie objęli Anglicy - bramkarz angielski David James daleko wybił piłkę, którą Costinha próbował skierować, głową, do swego bramkarza, Ricardo. Piłkę przejął jednak Michael Owen i pięknym technicznie strzałem zdobył bramkę.

Anglicy prowadzili zasłużenie. Kontrolowali przebieg gry, przy lada okazji atakowali bramkę rywali. Piłkarze portugalscy, których szybko utracona bramka, wytrąciła z równowagi - nie potrafili przełamać brytyjskiej obrony.

W zespole angielskim, w akcjach ofensywnych, prym wiódł Owen. Miał jeszcze w pierwszej połowie dwie dogodne okazje do uzyskania bramki - w 19 i 30 min - nie udało mu się jednak pokonać Ricardo.

Sympatycy drużyny angielskiej oczekiwali kolejnego popisu strzeleckiego Wayne'a Rooneya. Zawiedli się - jeden z  najskuteczniejszych piłkarzy Euro-2004 musiał z powodu kontuzji opuścić boisko po niespełna pół godzinie gry.

Portugalczykom, którzy bardzo się starali i dużo biegali po boisku, brak było jednak wykończenia akcji. Jamesa próbowali zaskoczyć nawet obrońcy zespołu portugalskiego - Miguel, Costinha - ich próby strzeleckie były nieudane, podobnie jak strzały Luisa Figo z rzutów wolnych.

Ci, którzy oczekiwali zaciętych pojedynków Figo z Davidem Beckhamem, gwiazdami madryckiego Realu - zawiedli się. Rzadko dochodziło do bezpośrednich starć obu piłkarzy, którzy woleli grać z dala od siebie. Beckham stał się jednym z zawodników, którzy przyczynili się ostatecznie do przegranej (nie wykorzystany rzut karny), Figo zszedł z boiska kwadrans przed końcem gry.

W drugiej połowie obraz gry nie zmienił się. Nadal grający Portugalczycy atakowali, Anglicy - skutecznie się bronili. Drużynie portugalskiej brakowało polotu, obrońcy angielscy - z  Solem Campbellem i Ashleyem Cole'em - nie dali się zaskoczyć. Poza tym piłkarze portugalscy, gdy już zdecydowali się strzelać na  bramkę Jamesa - czynili to nieskutecznie. W 59 min szansy nie  wykorzystał Cristiano Ronaldo, w 66 min - Sabrosa Simao, a 75 min swój ostatni strzał w mistrzostwach oddał Figo. Wreszcie w 83 min po zagraniu piłkarzy rezerwowych - Sabrosy Simao i Heldera Postigi - Porugalczycy wyrównali.

W dogrywce role diametralnie się odmieniły. Grająca bez Figo drużyna portugalska uchwyciła właściwy rytm gry. Na bramkę Jamesa sunął atak za atakiem. W 97 minucie Phil Neville wybił piłkę z  pustej bramki i uchronił swą drużynę od utraty gola. Trzy minuty później kibiców portugalskich spotkała wielka radość - Rui Costa po przebiegnięciu z piłką kilkudziesięciu metrów potężną "bombą" pokonał Jamesa. Gospodarze mistrzostw nie utrzymali jednak korzystnego wyniku - w 115 minucie wyrównującą bramkę uzyskał Frank Lampard. O awansie jednej z drużyn miały zadecydować rzuty karne. W tym elemencie lepsi byli Portugalczycy.

Bramki - dla Portugalii: Helder Postiga (83), Rui Costa (110); dla Anglii: Michael Owen (3), Frank Lampard (115). Seria rzutów karnych: Beckham - Deco 1:0, Owen 1:1, Simao 2:1, Lampard 2:2, Rui Costa -, Terry 2:3, Ronaldo 3:3, Hargreaves 3:4, Maniche 4:4, A. Cole 4:5, Postiga 5:5, Vassell -, Ricardo 6:5

Portugalia w półfinale spotka się ze zwycięzcą meczu Szwecja - Holandia.

em, pap