Pęczak straci immunitet (aktl.)

Pęczak straci immunitet (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Minister sprawiedliwości Marek Sadowski podpisał wniosek łódzkiej prokuratury o uchylenie immunitetu posłowi Andrzejowi Pęczakowi.
Prokuratura Okręgowa w  Łodzi chce Pęczakowi postawić zarzuty w związku ze śledztwem w  sprawie niegospodarności w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska (WFOŚ) w latach 1999-2000.

O podpisaniu wniosku poinformował PAP minister Sadowski. Wniosek trafi teraz do marszałka Sejmu.

Prokuratura prowadzi w tej sprawie śledztwo od ponad trzech lat. Pęczakowi, który w środę postanowił zawiesić swoje członkostwo w  SLD, zamierza postawić zarzuty: niegospodarności oraz wyrządzenia w wyniku przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez współdziałające z nim osoby szkody na ponad 42 mln zł w mieniu w  WFOŚ.

Zdaniem prokuratury, poseł wyłudził również na szkodę jednej ze  spółek-córek Funduszu co najmniej 40 tys. zł i podżegał do  wyłudzenia na szkodę WFOŚ kwoty co najmniej 3,5 tys. zł. Prokuratura chce też przedstawić mu zarzut działania na szkodę interesu publicznego.

Pęczak był wtedy (w latach 1999-2000) przewodniczącym klubu radnych SLD w sejmiku województwa łódzkiego i szefem SLD w  Łódzkiem. Miał wpływ na pełnienie funkcji przez prezesa WFOŚ Marka K., także związanego z SLD.

Według "Gazety Wyborczej" Pęczak wraz z b. marszałkiem województwa Waldemarem M. miał pośredniczyć w przekazywaniu pieniędzy z WFOŚ w Łodzi na samorządową kampanię wyborczą SLD.

W nadesłanym w czwartek PAP oświadczeniu Pęczak podkreślił, że  "medialna nagonka, sycona kontrolowanymi przeciekami dotyczącymi postępowania prokuratorskiego, uniemożliwia mu rzetelną, zagwarantowaną przez Konstytucję RP obronę. - Publicznie oświadczam, że wszelkie zarzuty publikowane w mediach są nieprawdziwe, oraz że wypowiedzi rzecznika Prokuratury Okręgowej w  Łodzi uniemożliwiają mi sprawowanie mandatu poselskiego, a  wszelkie moje działania podejmowane w komisji sejmowej czynią niewiarygodnymi" - napisał poseł.

Dodał, że ma nadzieję, iż jego rezygnacja z funkcji sejmowych i  zawieszenie członkostwa w SLD da mu "szansę przestrzegania wobec jego osoby konstytucyjnych norm gwarantujących mu prawo do obrony".

W sprawie łódzkiego WFOŚ prokuratura postawiła już zarzuty przekroczenia uprawnień, niedopełnienia obowiązków i wyrządzenia prawie 40 mln zł szkody w mieniu Funduszu - m.in. b. prezesowi Funduszu Markowi K. oraz czterem byłym członkom zarządu.

W związku ze sprawą Funduszu do aresztu trafił już były marszałek województwa łódzkiego z ramienia SLD Waldemar M., jako podejrzany o żądanie oraz przyjęcie łapówek w latach 1999-2000 od osób powiązanych z WFOŚ oraz trzema jego spółkami-córkami. Według prokuratury, M. polecił też szefom WFOŚ w Łodzi dokonać operacji finansowych, na których Fundusz stracił blisko 28 mln złotych.

Prokuratura wystąpiła też o uchylenie immunitetu senatorowi SLD- UP Jerzemu Pieniążkowi. Chce postawić mu zarzut przekroczenia uprawnień, niedopełnienia obowiązków oraz wyrządzenia ponad 9,7 mln zł szkody w mieniu WFOŚ, w czasie gdy był on członkiem Rady Nadzorczej tej instytucji z ramienia sejmiku województwa. Wniosek znajduje się już w komisji senackiej.

ss, pap