Balicki już raz był szefem resortu zdrowia w rządzie Leszka Millera. Objął resort w połowie stycznia 2003 r. po ostro krytykowanym Mariuszu Łapińskim. Zrezygnował 2,5 miesiąca później, protestując w ten sposób przeciwko powołaniu Aleksandra Naumana - bliskiego współpracownika Łapińskiego - na prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia.
"Dzisiaj dokonana została zmiana, nie pierwsza, i zaskakująca, ale konieczna. Wiemy doskonale, że sytuacja w służbie zdrowia, jaką nasz rząd odziedziczył, jest trudna i wymaga bardzo różnych kwalifikacji i bardzo wielu nakładających się na siebie działań" - powiedział premier Marek Belka podczas ceremonii w Pałacu Prezydenckim.
Teraz - dodał - "potrzebne jest nowe otwarcie polityczne", umożliwiające szybkie osiągnięcie kompromisu w sprawie ustawy zdrowotnej, którą trzeba uchwalić do końca września.
Belka podkreślił, że Balicki wziął na siebie to bardzo odpowiedzialne zadanie. "Jak widzimy, to już nie praca sezonowa, ale wręcz wyścig z czasem. Ten wyścig z czasem wygramy" - zapewnił premier. Życzył Balickiemu, by "osiągnął ostateczny sukces, czyli doprowadził do uchwalenia obu ustaw zdrowotnych, a następnie czuwał nad ich prawidłowym wdrożeniem".
Dziękował też Czakańskiemu. "Życzę, Marian, żebyś pamiętał te cztery lata..., te cztery miesiące heroicznego boju jako okres niestracony..., te cztery tygodnie. Boże! Nie cztery lata, nie cztery miesiące, a cztery tygodnie!" - powiedział Belka. Według niego, Czakański będąc ministrem nie zmarnował ani jednego dnia.
Również prezydent podziękował Czakańskiemu. Nie krył, że jest trochę zaskoczony jego decyzją o dymisji. Dodał jednak, że wierzy słowom premiera, iż mamy do czynienia z decyzjami szybkimi, niestandardowymi, ale koniecznymi.
"W Polsce mówi się, że trzeba mieć zdrowie, żeby chorować. Po zmianach na stanowisku ministra widać, że aby pełnić tę funkcję, trzeba wyjątkowej odporności, siły, dużo szczęścia oraz zrozumienia i współpracy ze strony środowisk medycznych" - powiedział Kwaśniewski.
Dodał, iż ma nadzieję, że zastąpienie Czakańskiego przez Balickiego jest znakiem, iż "jesteśmy już na ostatnim odcinku sztafety", i ufa, że Balicki zakończy dzieło tworzenia nowej ustawy zdrowotnej i przeprowadzania reformy w ochronie zdrowia.
Balicki powiedział po odebraniu nominacji ministerialnej, że teraz "jest szansa na początek przełomu w pracach nad ustawą o ochronie zdrowia". Ocenił, że w poprawkach do ustawy zdrowotnej proponowanych przez Platformę Obywatelską "widać bardzo wiele elementów, które są do przyjęcia". Przychylnie wyrażał się o pomyśle decentralizacji systemu opieki zdrowotnej.
Dodał, że jest otwarty na rozmowy z PO i członkami sejmowej Komisji Zdrowia z innych ugrupowań, i zapowiedział, że wkrótce skompletuje zespół potrzebny do prowadzenia rozmów.
"Niezwykle ważne jest to, by ostateczny tekst ustawy był wynikiem kompromisu w najważniejszych sprawach. Chodzi o to, żeby system ochrony zdrowia po kolejnych wyborach nie był przedmiotem przewracania wszystkiego do góry nogami" - podkreślił Balicki.
Balicki powiedział, że skonsultował propozycję wejścia do rządu z liderem SdPl Markiem Borowskim i "decyzja została przyjęta". Dziennikarze pytali, jak pogodzi swoją decyzję z faktem, że nie chciał, by SdPl poparł rząd Belki.
"Decyzja o objęciu funkcji ministra zdrowia jest niezależna od tego, jak ja głosowałem podczas posiedzenia klubu SdPl - odpowiedział Balicki. - Najważniejsze są sprawy publiczne. Dzisiaj sprawy ochrony zdrowia są jednymi z głównych spraw publicznych, które wymagają naprawy".
"Jeśli moja decyzja może sprzyjać temu, żeby po pierwsze uchwalić obydwie ustawy zdrowotne i to w takim kształcie, że będzie możliwy kompromis, przywrócić zaufanie do systemu opieki zdrowotnej, uporządkować sytuację dzisiejszą i przygotować do wdrożenia ustaw, to ja nie mogę się uchylać" - oświadczył Balicki.
Dodał, że jednym z postawionych przez niego warunków było zapewnienie swobody w doborze współpracowników. "W bardzo krótkim czasie należy spodziewać się decyzji, jeśli chodzi o wiceministrów" - zapowiedział.
Szef SdPl Marek Borowski powiedział PAP, że objęcie stanowiska ministra zdrowia przez Balickiego oznacza "tylko tyle", że Socjaldemokracja nie może "patrzeć na to, co się dzieje wokół ustawy zdrowotnej i służby zdrowia".
W ten sposób odpowiedział na pytanie, czy nominacja Balickiego oznacza, że SdPl weszła do koalicji rządowej. Borowski przypomniał, że SdPl udzieliła wotum zaufania rządowi Belki i czuje się odpowiedzialna za realizację tych punktów programu rządu, które poparła, a ustawa zdrowotna była jednym z nich.
"Nie możemy stać w takim rozkroku, że z jednej strony nie udaje się kolejnym ministrom, czas biegnie, w tak ważnej dla Polski sprawie jest dużo kontrowersji, wynik coraz mniej pewny, a z drugiej strony dysponujemy fachowcem, który - jak sądzimy - jest dziś w stanie, pewnie najlepiej ze wszystkich, opanować sytuację" - powiedział Borowski.
Czakański wyjaśnił, że zrezygnował, bo okazało się, iż na stanowisku ministra zdrowia w obecnej sytuacji ważne są kwalifikacje polityczne, a on nie jest politykiem. "To, co mogłem zrobić w tym czasie, to zrobiłem" - powiedział.
ss, pap