Pociąg do śmierci

Pociąg do śmierci

Dodano:   /  Zmieniono: 
PKP są współwinne śmierci Ani Dybowskiej Gdy po 22.00 nocny pociąg z Brześcia do Szczecina wyjeżdża z Warszawy, niektórzy pasażerowie wyciągają z toreb łańcuchy bądź stalowe linki i na kłódkę zamykają przedziały od wewnątrz. Zdziwionych współpasażerów informują, że tylko w ten sposób mogą cało dojechać do celu. Łańcucha ani linki nie miała z sobą bestialsko zamordowana Ania Dybowska, gdy w nocy z 1 na 2 lipca wsiadła do pociągu z Kołobrzegu do Warszawy. I nie powinna mieć takich zabezpieczeń. Art. 776 kodeksu cywilnego i art. 14 prawa przewozowego mówią: "Przewoźnik jest obowiązany do zapewnienia podróżnym odpowiednich warunków bezpieczeństwa i higieny oraz wygody i należytej obsługi". Zawierając umowę przewozu, czyli kupując bilet, pasażer nabywa prawo do bezpiecznej podróży. Rodzice Ani Dybowskiej mogą skarżyć PKP o wysokie odszkodowanie, bo spółka nie dotrzymała umowy. Pierwszy w III RP wyrok przyznający odszkodowanie ofierze napadu w pociągu sąd w Poznaniu wydał już w 1993 r.

Współwinne PKP
Winni zabójstwa Ani Dybowskiej są oczywiście dwaj zwyrodnialcy, ale PKP niejako wystawiły im bezbronną ofiarę. Tłumaczenia, że Straż Ochrony Kolei (SOK) nie jest w stanie kontrolować 4 tys. pociągów na dobę, to kłamstwo. Niebezpiecznych pociągów jeździ około 50 w ciągu doby, w dodatku policji i SOK są one dobrze znane. Zresztą co to obchodzi podróżnych, jak PKP zamierzają się wywiązać z umowy, której przestrzegania dotyczy art. 776 kodeksu cywilnego. Przy okazji proces wytoczony PKP przez rodziców Ani Dybowskiej mógłby zmusić tę spółkę do przestrzegania prawa po prostu. Dotychczas PKP były traktowane jak święta krowa: nagminnie nie przestrzegały umów i zobowiązań i nie ponosiły konsekwencji, bo przecież ktoś musi przewozić pasażerów, a ci są na PKP skazani. Ten status świętej krowy jest prawdopodobnie głównym powodem tego, że PKP de facto są wciąż tym samym niereformowalnym mamutem, jakim były w czasach PRL.
Jerzy Dybowski, ojciec zamordowanej Ani, mówi "Wprost", że wszystkie osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo na kolei wiedziały, iż nocne pociągi z Kołobrzegu są celem bandytów, lecz nie robiły nic. Odpowiednie służby wręcz bały się patrolować te pociągi. Dybowski twierdzi, że prawdopodobnie nigdy nie wsiądzie już do pociągu, a swoje dzieci woli dowozić wynajmowanym samochodem. Opowiada, że wiele osób zaoferowało mu pomoc, że zgłosili się prawnicy gotowi za darmo przygotować pozew przeciwko PKP.

Zwyczajna ofiara Ania Dybowska
Feralnej nocy Ania Dybowska była wręcz podręcznikową kandydatką na ofiarę. Po pierwsze, usiadła w ostatnim wagonie, co sprawiło, że mało kto przechodził obok jej przedziału (albo zgoła nikt). Miało to kapitalne znaczenie, gdy bezskutecznie wzywała pomocy. Po drugie, była sama w przedziale, więc stała się łatwym celem dla bandytów. Wybrała pusty przedział, żeby w spokoju powtórzyć materiał, bo za kilka godzin miała pisać test dla kandydatów na farmację w warszawskiej Akademii Medycznej. Po trzecie, miała na palcach kilka pierścionków, a jej telefon komórkowy leżał na stoliku w przedziale. Przechodzący obok jej przedziału bandyci widzieli te przedmioty, co sprawiło, że dosiedli się akurat do niej. Po czwarte, jak wynika z przesłuchań morderców, poprosili ją o rozmienienie pieniędzy, więc widzieli, że ma przy sobie gotówkę. Nie wiedzieli, że ma tylko 120 zł, bo - jak mówi ojciec zamordowanej dziewczyny - więcej nie mógł jej wtedy dać. Ania Dybowska została zaatakowana i zamordowana w porze, kiedy zdarza się ponad 80 proc. napadów, czyli między pierwszą a czwartą nad ranem. Mordercy wsiedli do pociągu w Toruniu o 2.30, a zamordowali dziewczynę trzy kwadranse później.
Ania Dybowska miała też zwyczajnego pecha. Jak opowiada jej ojciec Jerzy, już wcześniej jeździła nocnym pociągiem do Warszawy, ale wyjeżdżała o 21.05. Feralnej nocy pojechała pociągiem, który wyjeżdżał godzinę później, bo latem ten pierwszy nie kursuje. Miało to znaczenie, bo wcześniejszym jeździło znacznie więcej osób, więc praktycznie nie było w nim pustych przedziałów. Poza tym wcześniej nie siadała w pustym przedziale, lecz tym razem nad strachem przeważyła presja, by w spokoju powtórzyć materiał przed egzaminem. Jak wspomina matka Ani, córka zabrała do pociągu kilka książek i notatki.
Mordercy - jak zeznają - podali się za studentów i nawiązali rozmowę, lecz Ania Dybowska po ich sposobie mówienia zorientowała się, że nie są studentami. Chciała wyjść z przedziału, lecz siłą ją zatrzymali. Gdy zaczęła krzyczeć, zatkali jej usta. Potem zamknęli drzwi przedziału tzw. kwadratem (uniwersalnym kluczem), zasłonili okna, skrępowali ofiarę i zakneblowali. Gdy ją obrabowali, zaciągnęli do ubikacji na końcu wagonu (i końcu pociągu). Tam bili ofiarę i dusili, a następnie półprzytomną wyrzucili z pociągu. Bandyci wysiedli na stacji w Kutnie kilka minut po czwartej. Za 80 minut wsiedli do pociągu jadącego do Torunia. Poczekali na dworcu w Toruniu do otwarcia lombardów o dziesiątej i wtedy zastawili tam telefon i pierścionki.

Skazani na grabież
Napady, kradzieże, wymuszenia i pobicia to codzienność w polskich pociągach. Na przestępstwa te zwraca się uwagę dopiero wtedy, gdy któraś z ofiar straci życie. W kursujących po Polsce pociągach pasażerskich popełniono w ubiegłym roku około 6 tys. przestępstw, co oznacza 16 czynów karalnych dziennie. Tyle że tylko co dziesiąte przestępstwo jest zgłaszane policji bądź Straży Ochrony Kolei (oficjalne statystyki SOK mówią, że w ubiegłym roku okradziono w pociągach i na dworcach kolejowych 425 osób, a 154 pobito). Powód jest prosty. Pasażerowie albo boją się zeznawać przeciwko bandytom, albo nie wierzą, że zostaną oni ujęci.
Jeżeli pasażer wsiada do nocnego pociągu, może trafić do przedziału, w którym siedzą sami złodzieje. Jeśli będzie dość przezorny, by nie dać się namówić na wspólne picie alkoholu, może zostać uśpiony gazem lub po prostu obezwładniony. Gdy znajdzie pusty przedział, przestępcy tym bardziej się do niego dosiądą. Najczęściej wiedzą, kto może mieć coś cennego, bo ich pomocnicy (czasem są to konduktorzy) lustrują bagaż i jego oznakowanie (na przykład metki linii lotniczych), a często też wypytują podróżnych, skąd wracają. Jeżeli nawet złodzieje nie wsiądą na stacji, pasażerowie nie mają zagwarantowanego bezpieczeństwa. Jeśli załoga pociągu współpracuje z przestępcami, zatrzymuje skład w umówionym miejscu, a bandyci wskakują do wagonów. Po kilkunastu, kilkudziesięciu minutach pociąg staje ponownie i złodzieje wysiadają z łupem.
Wielu bandytów nie udaje się ująć właśnie dlatego, że pomagają im pracownicy PKP. Obecnie toczy się kilka śledztw przeciwko załogom pociągów współdziałającym z bandytami. Jedno z takich postępowań - przeciwko konduktorowi - prowadzi prokuratura w Gdańsku. Konduktor wpadł, gdy dwóch ubranych po cywilnemu funkcjonariuszy wziął za członków złodziejskiej szajki i zaczął im opowiadać o tym, co wiozą pasażerowie.


Niebezpieczne trasy
Najbardziej niebezpieczne trasy to linie podmiejskie: z Warszawy do Tłuszcza, Małkini Górnej, Otwocka, Łowicza, Nasielska, Działdowa i Radomia; kolejka kursująca w Trójmieście; jeżdżące na krótkich trasach pociągi z Wrocławia, Krakowa i Szczecina. Pasażerowie podróżujący pociągami dalekobieżnymi najbardziej muszą uważać na trasach z Poznania do Konina, z Warszawy do Białegostoku, Terespola i Lublina, z Przemyśla do Krakowa, z Katowic do Wrocławia, z Kołobrzegu do Warszawy, z Gdyni do Warszawy, z Krakowa do Kołobrzegu, z Warszawy do Jeleniej Góry czy z Wrocławia do Przemyśla. Złodzieje grasują także w pociągach międzynarodowych. Na pociągi z Polski bandyci (Polacy, Czesi, Romowie i Ukraińcy) czatują na przykład tuż za czeską granicą. Przestępcy skaczą na dachy wagonów podczas jazdy i wyważają ostatnie drzwi składu. Obezwładniają konduktorów, wdzierają się do przedziałów i okradają pasażerów. Po serii takich napadów w 2002 r. ówczesny wicepremier i minister infrastruktury Marek Pol interweniował u czeskiego ministra transportu.
Składy jadące ze Świnoujścia i Szczecina w głąb kraju są nazywane pociągami grozy. Bandyci często usypiają tam podróżnych gazem lub środkiem podanym w alkoholu i okradają. - Przestępcy są kulturalni, dobrze ubrani. Podróżnym opowiadają, że wracają z kontraktu i na powitanie z Polską proponują wódkę, w której najczęściej jest narkotyk lub środek psychotropowy. Pasażer, który przyjmie poczęstunek, zasypia i budzi się na stacji końcowej bez bagaży, pieniędzy i dokumentów - mówi Włodzimierz Ganczar, naczelnik ze Straży Ochrony Kolei w Szczecinie. Tydzień temu w taki właśnie sposób na trasie ze Szczecina do Gdyni okradziono obywatela USA.

Konduktorzy do bicia
W Trójmieście, w składach Szybkiej Kolei Miejskiej, bandyci ograbiają pasażerów na oczach załóg pociągów. A przecież są one bezpośrednio odpowiedzialne za bezpieczeństwo pasażerów. Niedawno wśród konduktorów przeprowadzono ankietę, z której wynika, że większość z nich wie, kiedy i gdzie w ich składach pojawiają się przestępcy. Rozpoznają nawet ich twarze, ale nie reagują. Twierdzą, że są zwyczajnie zastraszani. Marek C., konduktor pociągów na trasie Warszawa - Gdańsk, dostał od trójmiejskich gangsterów kartkę z wyrokiem śmierci na siebie, bo reagował, gdy w pociągu pojawiali się przestępcy. Wcześniej trzy razy został pobity, a raz wypchnięty z pociągu. Zrezygnował z pracy na tej trasie, gdy zadzwonił do niego bandyta. Powiedział, ile konduktor ma dzieci i w jakim wieku oraz gdzie pracuje jego żona. Stwierdził, że jeśli konduktor chce, by rodzina miała spokój, a dzieci - ojca, nie powinien się więcej pojawiać w Gdańsku. Kierownik pociągu InterCity z Warszawy do Gdańska kilka razy dzwonił na policję z informacją o bandytach, ale przestał, gdy dwukrotnie został ciężko pobity. Wciąż przebywa w szpitalu pracownik firmy Renoma, sprawdzającej na zlecenie PKP bilety w pociągach: 7 maja 2004 r. na Dworcu Wileńskim w Warszawie bandyci kilka razy ugodzili go nożem w brzuch.
Najbardziej bezwzględni są przestępcy pracujący dla zorganizowanych grup utrzymujących się głównie z napadów w pociągach. Najgroźniejsza jest tzw. grupa kielecka, ponaddwudziestoosobowa szajka, która działa od ponad pięciu lat. Grasuje na trasach kolejowych w całym kraju - najczęściej w okolicach Warszawy, Krakowa, Radomia, Gdańska i Bydgoszczy. Drugą dużą bandą jest tzw. grupa białostocka. Grupy kielecka i białostocka nie konkurują z sobą, bo podzieliły się strefami wpływów. Grupa białostocka okrada przede wszystkim pasażerów w pociągach międzynarodowych kursujących do Grodna, Moskwy, Lwowa i Kijowa. Na linie opanowane dotychczas przez złodziei z Kielc i Białegostoku weszła niedawno tzw. grupa koluszkowska. Jej członkowie grasują w pociągach podmiejskich w okolicach Łodzi, Warszawy i Gdańska.


Wylęgarnie bandytów
Zastanawia to, że bandyci mają swoje stałe miejsca zbiórek na dworcach, lecz nie są niepokojeni przez policję czy służby ochrony kolei. Na dworcu w Toruniu praktycznie rezydowali Artur F. i Dariusz M., którzy zamordowali Anię Dybowską. Tam umawiali się z innymi przestępcami na bandyckie wyprawy pociągami. Prokuratura przypuszcza, że Ania Dybowska może nie być ich pierwszą śmiertelną ofiarą. Inspektor Piotr Murawski, dyrektor Biura Taktyki Zwalczania Przestępczości Komendy Głównej Policji, twierdzi, że w demokratycznym państwie policja nie ma prawa zabronić nikomu wejścia na dworzec. Efekt jest taki, że na przykład na dworcu w Katowicach narkomani pobili, ograbili i pokłuli strzykawką z krwią trzydziestolatka. PKP sfinansowały potem dla niego leki zmniejszające ryzyko zakażenia HIV.
Krzysztof Supa, dyrektor projektu ochrony osób i mienia w spółce PKP Przewozy Regionalne, twierdzi, że bezpieczeństwa na kolei nie poprawi ochrona pociągów przez prywatne firmy, bo w razie niebezpieczeństwa ich pracownicy i tak proszą o pomoc policję oraz SOK. Cztery dni po zabójstwie Ani Dybowskiej prezes PKP podpisał z komendantami głównymi policji, straży granicznej i żandarmerii wojskowej porozumienie o wspólnej strategii poprawy bezpieczeństwa w pociągach i na terenach kolejowych. Poprawi się pewnie na krótko, po czym wszystko wróci do normy, czyli znowu będzie niebezpiecznie.
Podróżni albo mogą przestać korzystać z usług PKP, albo sami powinni zadbać o własne bezpieczeństwo. Przede wszystkim powinni unikać ostatnich wagonów w składach, nie siadać w pustych przedziałach, a najlepiej jak najbliżej drużyny konduktorskiej. Nie należy pić żadnych napojów alkoholowych z przygodnie poznanymi osobami, eksponować biżuterii, opowiadać o swoim stanie posiadania czy pokazywać zawartość portfela. Wożenie z sobą stalowych linek, łańcuchów i kłódek wydaje się groteskowe, ale wielu pasażerom pozwoliło uniknąć napadu i ocalić życie.

Kolej na rozbój
  • Kilka lat temu pod Zamościem dwaj mężczyźni w podobny sposób jak bandyci, którzy zamordowali Anię Dybowską, wyrzucili z pociągu 39-letniego pasażera - zginął na miejscu. Napastnicy zostali skazani na 15 lat więzienia.
  • W lutym 2004 r. Paweł Długołęcki został zaatakowany przez trzech bandytów między stacjami Warszawa Włochy a Warszawa Zachodnia. Przestępcy przystawili mu do szyi strzykawki z krwią, twierdząc, że jest zarażona wirusem HIV. Jak opowiada Długołęcki, przyhamowanie pociągu groziło tym, że igły wbiją mu się w szyję. - Nie zgłaszałem napadu, bo nie słyszałem, żeby złapano kogoś, kto grasuje na tej trasie, a napady zdarzają się wielokrotnie w ciągu dnia - mówi Długołęcki.
  • Karol Napiórkowski w lipcu 2004 r. wracał wieczornym pociągiem z Krakowa do Warszawy. W przedziale pierwszej klasy jechał sam. W pewnym momencie stracił świadomość. Gdy obudził się w Warszawie, nie miał dokumentów, pieniędzy, komputera, a nawet butów.
  • Kuba Wółkiewicz podróżował z kolegą do Pragi. Tuż po przekroczeniu granicy zaatakowali ich i ograbili czterej złodzieje mówiący po polsku. Zostawili ich tylko w bieliźnie.
  • Maturzysta Robert K. został napadnięty w biały dzień w pociągu jadącym przez Głogów. Czterej bandyci przystawili mu do skroni pistolet: gdy go skatowali i ograbili, powiedzieli, że to był straszak. Pobity chłopak spędził tydzień w szpitalu. Napastników złapano - poznański sąd skazał ich na kary od dwóch i pół roku do czterech lat więzienia.
  • W pociągu z Radomia do Warszawy uzbrojeni w noże bandyci napadli niedawno dwóch piętnastolatków. Zrabowali im telefony komórkowe i dżinsowe bluzy.
  • W okolicach Częstochowy, w pociągu relacji Olsztyn - Zakopane, złodzieje okradli 64-letniego mieszkańca Iławy - zabrali mu pieniądze i dokumenty.
  • W Trzebini, w pociągu jadącym z Wrocławia do Przemyśla, ograbiono dwóch Kazachów. Uzbrojeni przestępcy ukradli im tysiąc dolarów.
  • Niedaleko Suchej Beskidzkiej, w pociągu z Krakowa do Zakopanego, bandyci zaatakowali mieszkańca Pabianic. Mężczyzna został obezwładniony gazem łzawiącym i pobity kijem bejsbolowym, a potem okradziony z 3 tys. zł.
  • Ciężkich obrażeń doznał pasażer pociągu z Lublina do Parczewa. Bandyci najpierw go pobili, potem zabrali mu portfel, zegarek i obrączkę, a następnie wyrzucili z pociągu.
  • W lipcu 2002 r. trzech Koreańczyków jechało nocnym pociągiem z Pragi do Warszawy. Zostali uśpieni gazem, a gdy się ocknęli, stwierdzili, że zniknęły ich bagaże, w których mieli m.in. komputery i sprzęt fotograficzny oraz portfele i dokumenty. Straty oszacowali na 30 tys. zł.
  • Pasażerowi pociągu Katowice - Bielsko-Biała bandyci wstrzyknęli narkotyk, po czym ograbili go ze wszystkich rzeczy.

Więcej możesz przeczytać w 30/2004 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 30/2004 (1130)

  • Na stronie - Bułgarska logika25 lip 2004Odnoszę wrażenie, że rząd Belki nie tyle rządzi, ile bawi się rządzeniem. Mówiąc wprost - robi sobie z wyborców jaja W Bułgarii na "tak" kręci się głową, a na "nie" kiwa, czyli w tych gestach "nie" znaczy "tak" i odwrotnie - ze zdumieniem...3
  • Skaner25 lip 2004Patronalizm Obchody 550. rocznicy wypowiedzenia posłuszeństwa i wystąpienia zbrojnego Związku Pruskiego przeciw Zakonowi Krzyżackiemu, zawody hippiczne czy baloniarskie - co łączy wszystkie te imprezy? Aleksander Kwaśniewski, który im...6
  • Dossier25 lip 2004JÓZEF OLEKSY marszałek Sejmu RP Nie muszę stać w kolejce, tylko po prostu się zjawiam i jestem przyjęty przez lekarza, tak jak każdy obywatel Program I Polskiego Radia BOGUSŁAW KACZYŃSKI krytyk operowy Moje życie prywatne jest...7
  • Sawka25 lip 20048
  • Kadry25 lip 20049
  • Licznik25 lip 20041 Zjazd Zjednoczeniowy (1948 r.) dał początek Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej 2 kg cukru na miesiąc mógł kupić na kartki obywatel w latach 80. 3 pytania były w referendum z 1946 r. (słynne 3 x tak) 6-letni plan był głównym...9
  • Playback25 lip 200411
  • M&M25 lip 2004  PRAWDZIWA CNOTA... Choć nie chciał rządu Belki, wszedł doń pan Balicki. Lecz jego partia przez to nie jest w koalicji. LPR nie chce unii, lecz do diet w niej dąży. Wniosek - dziś i dziewica chce być trochę w ciąży.11
  • Poczta25 lip 2004Rurociąg przyjaciół Autor artykułu "Rurociąg przyjaciół" (nr 23) napisał, że w spółce Megagaz roi się od byłych funkcjonariuszy SB, UOP i emerytowanych wysokich oficerów WP. Stwierdził też, że pracował tam...11
  • Nałęcz - Wyścigi w piekle25 lip 2004Jak mają nas szanować w Europie, skoro sami potrafimy się tylko opluwać? Europejski Klub Liberałów i Demokratów zgłosił kandydaturę prof. Bronisława Geremka na przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Szanse nie są wielkie, bo wnioskodawcy...12
  • Z życia koalicji25 lip 2004Minister Cimoszewicz bryknął na chwilę do Holandii. Głowił się tam nad przyszłością NATO i Unii Europejskiej. Mamy nadzieję, że z tego wypadu przywiózł Gabrielowi Janowskiemu jakiś dobrze trzepiący souvenir. Izabela Jaruga-Nowacka wraz z...14
  • Z życia opozycji25 lip 2004Przywrócenia kary śmierci chce Prawo i Sprawiedliwość. A dla recydywistów przewidziano tortury: wystawianie na oddech Ormianina (to proponował już Woody Allen) oraz głośne czytanie dokumentów programowych PiS. Słyszeliśmy w...15
  • Fotoplastykon25 lip 2004Henryk Sawka www.przyssawka.pl16
  • Pociąg do śmierci25 lip 2004PKP są współwinne śmierci Ani Dybowskiej Gdy po 22.00 nocny pociąg z Brześcia do Szczecina wyjeżdża z Warszawy, niektórzy pasażerowie wyciągają z toreb łańcuchy bądź stalowe linki i na kłódkę zamykają przedziały od wewnątrz. Zdziwionych...18
  • Wroga przyjaźń25 lip 2004Niepożądana jest obecność władz Niemiec na uroczystościach rocznicowych 1 sierpnia Władze państwowe RFN odżegnywały się od roszczeń or-ganizacji Eriki Steinbach. Nie podpisały się pod żądaniami Pruskiego Powiernictwa. Zwracałem wszelako uwagę, że...24
  • Bond mniemany25 lip 2004Gromosław Czempiński, szef UOP w III RP, inwigilował w czasach PRL Kościół i Polonię Przez ponad 25 lat prowadził podwójne życie, a jak się teraz okazuje - nawet potrójne. Koledzy, którzy w 1972 r. kończyli z Gromosławem Czempińskim ekonomię w...26
  • Braterstwo pamięci25 lip 2004Wielu Żydów dotychczas nie miało odwagi przyjechać do Polski - teraz się odważą Gdy przekraczałem próg polskiej ambasady w Londynie, przeszedł mnie dreszcz. Poczułem się jak w muzeum naszej wspólnej, polsko-żydowskiej historii. Bo to przecież tu,...30
  • Giełda25 lip 2004Hossa Świat Gospodarka penitencjarna 2,2 mln euro wyniosły w ubiegłym roku przychody berlińskich więzień. Z 5400 osób, które odsiadują wyroki w zakładach karnych stolicy Niemiec, aż 3200 ma stałą pracę. W więzieniach Tegel i...32
  • PZUj Stypułkowski25 lip 2004Desant Kwaśniewskiego obniża wartość PZU Zachowujesz się jak ch... wobec akcjonariuszy i rady nadzorczej - powiedział Cezaremu Stypułkowskiemu, prezesowi zarządu PZU SA, minister skarbu Jacek Socha. Jak ustalił "Wprost", do konfrontacji doszło...34
  • Talon na głupotę25 lip 2004Nagroda Złamanego Grosza 2004 - nominacje "Wprost" i Tok FM Twórcy nowych, wspaniałych osiągnięć planowania gospodarczego, nowych pomysłów organizacyjnych (suwmiarki dla konduktora) oraz regeneracyjnej zupy z wkładką z możliwością zamiany na...39
  • Harmonia prezydenta25 lip 2004Minister Raczko harmonizuje pozycję Aleksandra Kwaśniewskiego w strukturach europejskich Andrzej Raczko i kilku innych polskich polityków miało szansę stać się polskimi lordami. W przeciwieństwie do Brytyjczyków robią jednak wszystko, aby nie...42
  • Załatwione odmownie - Chcemy do Nowej Zelandii25 lip 2004Nowej Zelandii udało się to, czego od lat nie może dokonać Unia Europejska: urynkowienie rolnictwa Stany Zjednoczone są czymś wyjątkowym. Stworzone przez buntowników poszukujących wolności (religijnej i wszelkiej innej) stały się dla nich taką...44
  • Supersam25 lip 2004Trening pod kontrolą Timex Bodylink oferuje sportowcom - zawodowcom i amatorom - możliwość analizowania wydolności oraz zapisywania danych. System składa się z czujników tętna, zestawu GPS, zegarka, monitora oraz nagrywarki. Urządzenie...46
  • Oblężenie Kamieńca25 lip 2004Polską doliną Loary ma być Dolny Śląsk ze swoimi zamkami i pałacami Dolny Śląsk jako polska dolina Loary? Taki jest pomysł nowych właścicieli zamków i pałaców w tym regionie. Na razie oferują oni turystom bale, gabinety tortur, turnieje...48
  • Rzeczpospolita Piracka25 lip 2004Na Bahamach turystyka koncentruje się na ogromnych statkach i luksusowych jachtach Nagle wyskakuje czarnoskóry napastnik, który w biały dzień usiłuje wyszarpnąć nam z ręki portfel lub torebkę. Rewir działania rabusia to sklep i bar przy Muzeum...54
  • Komórka zwana pożądaniem25 lip 2004Afrodyzjakiem i wstydołamaczem w jednym jest telefon komórkowy Co wspólnego ma telefon komórkowy z inicjacją seksualną? Sporo. Nastolatkowie, którzy często rozmawiają przez komórkę, łatwiej nawiązują kontakty z płcią przeciwną, w tym kontakty...56
  • Dobrobyt demokratyczny25 lip 2004Bez demokracji nie ma wysokiej jakości życia Najlepiej żyje się obywatelom krajów anglosaskich i Skandynawii, ale do pierwszej ligi należą też państwa Beneluksu. Tegoroczny ranking jakości życia ONZ nikogo nie zaskoczył. Jedynie dziwi stosunkowo...57
  • Krajowa Rada Namiestnicza25 lip 2004Polskiej republiki sowieckiej nie było tylko dlatego, że nie chciał jej sam Stalin W interesie państwa [ZSRR - przyp. autora] musimy podjąć pewne konieczne kroki (...) W Polsce trzeba koniecznie rozpalić wojnę partyzancką. Oprócz efektu...60
  • Know-how25 lip 2004Cybergliniarze Amerykańscy policjanci testują system, dzięki któremu będą mogli błyskawicznie sprawdzić wszystkie informacje o zatrzymanej osobie i ocenić, czy nie jest ona na przykład terrorystą. Wystarczy wprowadzić nazwisko albo numer...63
  • Robaki na zdrowie25 lip 2004Pasożyty leczą z reumatyzmu, astmy, alergii i zapalenia jelit, chronią przed zawałem serca, łagodzą ból i goją rany Pijawki w siedemnastowiecznej Francji stosowano do leczenia wszelkich dolegliwości, łącznie z krwotokami, nawet u noworodków....64
  • Szczepionka Pandory25 lip 2004Skażoną małpim wirusem szczepionkę przeciw polio mogły dostać miliony Polaków 50 lat temu powodujący paraliż mięśni wirus polio był postrachem całego świata. Jedną z ofiar polio (czyli choroby Heinego i Medina), atakującego komórki nerwowe w...68
  • Bez granic25 lip 2004Moore lepszy od Pottera Władze w Pekinie wycofały z kin niektóre amerykańskie superprodukcje. Chińczycy nie zobaczą na dużym ekranie kolejnych części "Harry'ego Pottera", "Shreka" i "Spider Mana". O ile niechęć...72
  • Nader mocny25 lip 2004Biznes - głosujący własnymi pieniędzmi - wciąż stawia na Busha Gdyby w USA nie było peryferyjnych, małych partii, o ile mniej ciekawie wyglądałyby kampanie wyborcze. Kandydat trzeciej partii dodaje Ameryce kolorytu, a czasem przesądza o wyniku...74
  • Cele Saddama25 lip 2004Husajn chce z więzienia oskarżyć George'a Busha i Tony'ego Blaira Gdy Saddam Husajn jest wyprowadzany na spacer na niewielkie podwórko (dwa razy dzien-nie - po lunchu i późnym popołudniem), często ma na sobie koszulkę US Army i wojskowe szorty....78
  • Adwokat diabła25 lip 2004Rozmowa z Emmanuelem Ludotem, adwokatem Saddama Husajna80
  • Czas na Kohlgate25 lip 2004Niemiecka Republika Bananowa Gdy Angela Merkel storpedowała kandydaturę Wolfganga Schäublego na prezydenta Niemiec, omal nie doszło do rozpadu koalicji CDU/CSU. Dziś chadecy mogą odetchnąć: co by było, gdyby nowy prezydent Niemiec musiał stanąć...82
  • Klucz francuski - Zielono nam25 lip 2004Przez Pola Elizejskie 14 lipca powinny maszerować wyłącznie markietanki w miękkich kapciach Paryscy radni z Partii Zielonych zgłosili życzenie, aby 14 lipca w dorocznej defiladzie wojskowej z okazji święta narodowego Francji nie brały udziału...85
  • Menu25 lip 2004Europa Sztuki piękne 9 lipca - 26 października. "Era Michała Anioła". Wiedeń (Austria). Wystawa rysunków, drzeworytów i szkiców mistrza z Florencji oraz współczesnych mu artystów. Muzyka 23 lipca....86
  • Wstrętny Amerykanin25 lip 2004Nawet dla demokratów antybushowska tragigroteska Moore'a jest dziełem żenującym "Fahrenheit 9/11" Michaela Moore'a został właśnie okrzyknięty najpopularniejszym i najbardziej kasowym dokumentem w historii kina. Ale nie to jest ważne, lecz fakt,...88
  • Małpi idol25 lip 2004Maleńczuk przejmuje od Wiśniewskiego rolę narodowego skandalisty i bożyszcza tłumów Zjawa męsko-kobieca/ Do kamery się zaleca/ Już wije się na scenie/ Wasze nowe marzenie/ W parach i obłokach/ Świeci gwiazda rocka". Tak Maciej Maleńczuk prawie...92
  • Drzwi szeroko zamknięte25 lip 2004Nowy The Doors przypomina starych złodziei, którzy ostatnim skokiem chcą sobie zapewnić dobrą emeryturę Mizernym tribute band jest The Doors of the 21st Century. Ray Manzarek i Robby Krieger, muzycy pierwszego składu legendarnej grupy The Doors,...94
  • Z grzędy zrzędy - Od klasy do rasy25 lip 2004Przeczytałem w gazecie, że publicysta z TV "aż się żachnął" na wieść, że LPR w sondażach zwyżkuje. Kilka dni temu w innej gazecie inny publicysta opisał, jak podejrzał, że w restauracji Roman Giertych je nożem i widelcem, a wychodząc, czule...96
  • Nowowizja - Falka emigracji25 lip 2004Marcin Wolski Noi proszę, mówiło się, że fala naszej emigracji zaleje Zachód, a szczególnie Wyspy Brytyjskie, a tymczasem okazało się, że jest to jedynie strumyczek, i to ze sporym prądem zwrotnym. Gorzej, że nie wyjeżdżają ci, którzy...96
  • Ueorgan Ludu25 lip 2004TRYBUNA PRZYMIERZA MIĘDZY DAWNYMI A MŁODYMI Nr 30 (95) Rok wyd. 3 WARSZAWA, poniedziałek 19 lipca 2004 r. Cena + VAT + ZUS + akcyza Olimpijski spokój Pierwszego Kibica "Komisja sejmowa ds. Orlenu może wezwać każdego obywatela RP, ale...97
  • Skibą w mur - Wojna o krasnala25 lip 2004Po upadku komuny krasnoludek, ten wesoły symbol wolności, został wywieziony na roboty do Niemiec Krasnale najpierw pojawiły się w bajkach. Ich preferencje seksualne nie były do końca znane, ale wiadomo, że kilku z nich kręciło z królewną Śnieżką,...98