Bond mniemany

Dodano:   /  Zmieniono: 
Gromosław Czempiński, szef UOP w III RP, inwigilował w czasach PRL Kościół i Polonię Przez ponad 25 lat prowadził podwójne życie, a jak się teraz okazuje - nawet potrójne. Koledzy, którzy w 1972 r. kończyli z Gromosławem Czempińskim ekonomię w Poznaniu, byli pewni, że będzie pracował w handlu zagranicznym. Tymczasem już od dwóch lat Czempiński był pracownikiem MSW. O jego przyszłym życiu nie zadecydowała ekonomia, lecz szkolenie w Ośrodku Kształcenia Kadr Wywiadowczych w Kiejkutach. Gdy przyszły szef Urzędu Ochrony Państwa obejmował stanowiska wicekonsula PRL w Chicago, a potem pracownika Polskiego Przedstawicielstwa przy ONZ w Genewie, faktycznie był rezydentem wywiadu PRL. Co naprawdę wtedy robił?

Opiekun Polonii
Mimo że większa część akt wywiadu PRL oraz MSZ jest tajna albo opatrzona trzydziestoletnią karencją, znalazły się niektóre dokumenty dotyczące wywiadowczej kariery Czempińskiego, i to w nieoczekiwanym miejscu. W Ośrodku Dokumentacji Wychodźstwa Polskiego w Pułtusku przechowały się raporty Czempińskiego z okresu, gdy był wicekonsulem PRL w Chicago. Zajmował się wtedy sprawami Polonii i emigracji, a właściwie inwigilował te środowiska. W trzech opracowaniach wicekonsula Czempińskiego z 1976 r. znalazły się analizy kierunków polityki władz PRL wobec Polonii (w kontekście tzw. pracy z "klerem polonijnym"), ocena wizyty przedstawicieli Episkopatu Polski w Stanach Zjednoczonych (przy okazji 41. Kongresu Eucharystycznego w Filadelfii) oraz raporty ze spotkań prof. Edwarda Lipińskiego, założyciela Komitetu Obrony Robotników, z Polonią amerykańską w Chicago. Oficjalnie raporty były adresowane do centrali MSZ, ale ich głównym odbiorcą był Departament I MSW (wywiad). Dostęp do raportów i notatek mieli wybrani towarzysze z Wydziału Zagranicznego KC PZPR oraz kierownictwa Towarzystwa Łączności z Polonią Zagraniczną "Polonia". W PRL to towarzystwo odgrywało olbrzymią rolę w działaniach dezintegrujących środowiska emigracyjno-polonijne.
13 kwietnia 1976 r. Czempiński analizował problem "aktywizacji działalności Kościoła wśród Polonii". Przyszły szef UOP sformułował tezę o próbach wykorzystania przez "amerykańskie ośrodki strategicznego myślenia" poszczególnych "grup etnicznych" zamieszkujących Amerykę. Jego niepokój budziły zwłaszcza podejmowane przez Amerykanów próby "zmierzające do izolowania" placówek PRL oraz "ograniczenia [ich] zasięgu i wpływów [...] wśród Polonii". Czempiński zauważał, że amerykańskim władzom trudno byłoby wprowadzić jakiś odgórny zakaz kontaktowania się polonusów z ambasadą i konsulatami PRL, dlatego - jego zdaniem - Amerykanie coraz wyraźniej podkreślali, że mimo odprężenia w stosunkach Wschód - Zachód w Polsce niewiele się zmieniło pod względem przestrzegania praw człowieka, czego przykładem może być "List 59" w obronie wolności słowa, czy napięcia w stosunkach państwo - Kościół.
Czempiński pisał w raporcie: "W USA z uwagą śledzone są stosunki państwo - kościół w PRL, gdyż kler katolicki oceniany jest tutaj jako największa siła opozycyjna rządu PRL. Wydaje się, że zmierza to do lansowania tezy - jeśli już kontakt z krajem, to stymulowany przez polskie instytucje kościelne. Stąd zarówno prasa polonijna, jak i amerykańska prezentuje kościół w Polsce jako prawdziwego patriotę i obrońcę ludu polskiego, gwaranta zachowania praw człowieka i swobód obywatelskich itp. Z drugiej jednak strony oceniamy, że cała ta akcja zmierza do utrwalenia w amerykańskiej opinii publicznej przekonania (zwłaszcza w środowiskach polonijnych), że kościół w Polsce może być skutecznym narzędziem walki z ustrojem socjalistycznym i należy mu przychodzić z pomocą w celu podtrzymywania determinacji kościoła w tej walce".

Kler zlojalizowany
Na początku lat 70. w Departamencie IV MSW (sprawy Kościoła) powstał plan intensyfikacji działań dezintegracyjnych w stosunku do polskich księży pracujących w środowiskach polonijnych. Plan realizowano we współpracy z Departamentem I MSW, z MSZ i towarzystwem "Polonia". Poprzez placówki dyplomatyczne, rezydentury wywiadu, sieć agenturalną, kontakty naukowe i towarzyskie między krajem a Polonią dążono do wzmocnienia zapoczątkowanego w latach 60. procesu tzw. lojalizacji postaw księży przebywających czasowo za granicą.
Dla kardynała Stefana Wyszyńskiego strategia komunistów była czytelna. Zadecydował więc, że wyjazd kapłana z Polski będzie możliwy tylko za zezwoleniem pisemnym prymasa i tylko na zaproszenie najbliższej rodziny lub biskupa diecezji. Jednocześnie księżom zakazywano podejmowania jakichkolwiek prac, które nie mają charakteru duszpasterskiego. Była to próba przeciwdziałania niepokojącym i coraz częstszym kontaktom polskich duszpasterzy emigracyjno-polonijnych z placówkami PRL. "Tak jak w Polsce biskupi i księża nie mają kontaktów towarzyskich z władzą, tak też i księża poza Polską mają mieć jedynie kontakty urzędowe" - stawiał sprawę jasno Wyszyński.
Czempiński obawiał się stanowczości prymasa, pisał więc do MSZ, że polscy biskupi "zmierzają do przejęcia [...] pełnej kontroli nad doborem kadry duchownej do pracy wśród Polonii amerykańskiej i poprzez odpowiednią weryfikację księży oraz utrudnienie ich kontaktów z naszymi placówkami, do ograniczenia wpływów polityki państwa na Polonię". Taka postawa episkopatu - pisał późniejszy generał - "wychodzi z dotychczasowych niekorzystnych dla episkopatu doświadczeń, kiedy poważna część kleru z kraju, zresztą w dobrze pojętym interesie własnym, szerzyła prawdę o Polsce, podejmując kontakty z placówkami PRL w poszukiwaniu materiałów informacyjnych". W związku z tym Czempiński proponował zwiększoną czujność wydziałów paszportowych wobec starających się o wyjazd do Ameryki księży. "Wydaje się - pisał - że polityka paszportowa winna uwzględnić element występujących rozbieżności - kontrowersji między hierarchią kościelną i szeregowym klerem. Z drugiej strony nie sądzimy, byśmy natychmiast utracili swój stan posiadania wśród tzw. kleru nam sprzyjającego. Dotychczasowe doświadczenia w kontaktach z księżmi polskimi prowadzącymi parafie w USA pozwalają przypuszczać, że ewentualne naciski hierarchii kościelnej na ograniczenie kontaktów z nami mogą napotkać opór. Dlatego też kontaktom z księżmi polonijnymi nadajemy pewien priorytet w zakresie współpracy kulturalno-propagandowej, by w ten sposób eksponować wobec nich korzyści płynące z tej współpracy".

Przywódca Wojtyła
Czujność wywiadowcza Czempińskiego kazała mu zwrócić uwagę na kardynała Karola Wojtyłę. W notatce z sierpnia 1976 r. na temat 41. Kongresu Eucharystycznego w Filadelfii metropolicie krakowskiemu Czempiński poświęcił najwięcej uwagi. Jak zauważał, Wojtyła dał się poznać nie tylko jako "światowej sławy naukowiec w zakresie teologii o wszechstronnej wiedzy ogólnej", ale też jako hierarcha o "cechach przywódczych". Wicekonsul zwracał uwagę na "rewizjonistyczną" wypowiedź kard. Wojtyły, który podczas kilku spotkań z polonusami "wyraził duchowe braterstwo z walką Polonii o odzyskanie ziem wschodnich z Wilnem i Lwowem". "Naród polski nie zrezygnował ze swych historycznych granic wschodnich... Dlatego z dużą satysfakcją obserwujemy wasze działania w tym kierunku... Naród polski przekazuje wam swe duchowe braterstwo w walce o odzyskanie Wilna i Lwowa..." - relacjonował Czempiński poglądy Wojtyły.
Oburzenie Czempińskiego budził akcentowany przez kard. Wojtyłę pogląd, że "Polonia na całym świecie jest częścią substancji narodu i społeczeństwa polskiego" oraz to, że Wojtyła "wyraźnie zawęził pojęcie narodu polskiego tylko do tej części, która jest skupiona wokół episkopatu polskiego". Był to - jego zdaniem - pogląd niebezpieczny, zgodny z oczekiwaniami Amerykanów i antykomunistycznych kręgów polonijnych, starających się, by instytucje kościelne odgrywały dla Polonii rolę alternatywnego wobec placówek PRL pośrednika w kontaktach z krajem.

Reakcjonista Lipiński
Jedną z notatek z jesieni 1976 r. poświęcił Czempiński spotkaniu prof. Edwarda Lipińskiego, współzałożyciela KOR, z Polonią amerykańską (31 października 1976 r. w Chicago). Poza przebiegiem spotkania, jego atmosferą, frekwencją i udziałem osobistości życia polonijnego wicekonsul zwrócił uwagę na prężność organizacyjną powstałego w 1976 r. Północnoamerykańskiego Studium Spraw Polskich, antykomunistycznej organizacji polonijnej. Jej celem było przypominanie o niepodległościowych aspiracjach Polaków w dobie odprężenia między Wschodem a Zachodem. Od początku działalność studium budziła niepokój Warszawy. Nieprzypadkowo więc Czempiński uznał odczyt Lipińskiego w Chicago za "nie notowany sukces organizacyjny studium". Z niepokojem zauważał, że "zgromadzenie takiej ilości osób [ponad 500] świadczy o możliwości skutecznego wykorzystania propagandowego obecnej sytuacji społeczno-ekonomicznej w kraju przez reakcyjnych działaczy polonijnych. Zainteresowanie tą sytuacją - problematyką umiejętnie inspiruje i podsyca prasa polonijna, która bez przerwy od lipca br. zajmuje się opisem wydarzeń czerwcowych i wyolbrzymianiem rozdźwięków między rządem PRL a kościołem, rządem a polskimi intelektualistami, rządem a robotnikami itp.".
Czempiński donosił władzom PZPR, MSW i MSZ: "Spotkanie to [z prof. Lipińskim] jest (...) konkretnym przejawem działania określonych nieprzyjaznych nam grup polonijnych na styku kraj - Polonia, typowego dla ośrodków dywersji ideologicznej. Można oczekiwać, że sukces organizacyjny spotkania (bo tak należy go określić) wpłynie na kierunek dalszego działania tych ośrodków. Już obecnie obserwujemy zaktywizowanie się wrogich nam ugrupowań na odcinku dywersji na kraj. [...] Szczególną aktywność przejawiają oni wobec większych zespołów, np. Mazowsze, by w ten sposób znaleźć m.in. drogę przerzutu wrogiej nam literatury na kraj. Natomiast zespół Mieczysława Fogga został wykorzystany do prowadzenia przez demokratycznych działaczy KPA [Kongresu Polonii Amerykańskiej] kampanii wyborczej na rzecz Cartera i demokratów. Wydaje się, że na obecnym etapie możemy przeciwdziałać tej akcji poprzez szeroką opiekę nad osobami przybyłymi z Polski, odpowiednio wcześnie zaplanowaną, a więc uniemożliwiającą przechwytywanie tych osób przez ugrupowania reakcyjne".

Operacja Samum
Generał Gromosław Czempiński cieszy się w III Rzeczpospolitej opinią profesjonalisty i eksperta w dziedzinie wywiadu i walki z terroryzmem. Zawdzięcza ją przede wszystkim owianej tajemnicą roli, jaką miał odegrać w ewakuacji sześciu agentów CIA przez polski wywiad z Iraku. Rzecz działa się w przededniu pierwszej wojny irackiej. O tej akcji w 1999 r. Władysław Pasikowski nakręcił film "Operacja Samum", którego scenariusz przejrzał wcześniej Czempiński. I choć generał dystansował się od obrazu Pasikowskiego, zasłaniając się tajemnicą służbową, film jest odbierany wręcz jako paradokument. Tymczasem potwierdza on raczej wielkie zdolności Czempińskiego do autokreacji. Dzięki nim generał jest wciąż aktywny w życiu publicznym, popularny wśród polityków, biznesmenów i dziennikarzy. I starannie ukrywa swoją peerelowską przeszłość. Czyżby dlatego, że jego wywiadowcze zasługi sprowadzają się do inwigilowania Polonii i opozycji?

Gromosław Czempiński
Generał brygady w stanie spoczynku, rocznik 1945. Z wykształcenia ekonomista. Absolwent Ośrodka Kształcenia Kadr Wywiadowczych. W latach 70. i 80. pracował w wywiadzie i kontrwywiadzie PRL. Działał jako agent najpierw w USA (oficjalnie na stanowisku wicekonsula w Chicago), potem w Szwajcarii w przedstawicielstwie PRL przy ONZ. Od 1990 r. pracował w Urzędzie Ochrony Państwa - początkowo jako zastępca dyrektora Zarządu Wywiadu, a od 1993 r. już na czele całego UOP. W 1996 r. podał się do dymisji po ustąpieniu rządu Włodzimierza Cimoszewicza. Po odejściu ze służb specjalnych zajął się biznesem. Zasiada bądź zasiadał w radach nadzorczych Polskich Linii Lotniczych LOT, Zakładów Samochodów Ciężarowych w Starachowicach, Polskich Zakładów Lotniczych w Mielcu, spółki Forcan, BRE Banku, operatora telefonii komórkowej Szeptel, Energomontażu, Waparku Sp. z o.o. Jest współwłaścicielem firm Mobitel Sp. z o.o. i The Quest Group. Czempiński to ulubieniec mediów, jest chętnie zapraszany jako ekspert i komentator.

GROMOSŁAW CZEMPIŃSKI
byŁy szef Urzędu Ochrony Państwa

Tezy i wnioski Sławomira Cenckiewicza są po prostu śmieszne. Jeśli ktoś wczytał się w to, co pisałem, zauważy, że jest to trafna prognoza przyszłych wydarzeń, m.in. wyboru Karola Wojtyły na papieża, wzrastającej roli Kościoła i konieczności współpracy z nim. Czy jest coś złego w tym, że namawiałem do utrzymywania kontaktów z Polonią? Byłem wówczas pracownikiem naszej placówki dyplomatycznej i zależało mi na tym, żeby Polacy na uchodźstwie wiedzieli, że mogą liczyć na naszą pomoc, i to w dobrej wierze. Cenckiewicz nie potrafi dostrzec głębszej myśli w tym, co robiłem. Nie zauważa, że sporządzanie notatek dla MSZ było normalną praktyką. Zważywszy na filozofię państwa dotyczącą współpracy z Polonią, którą realizowało MSZ, moja notatka odbiegała od przyjętych tez. W owym czasie była nawet rewolucyjna, gdyż jak się można w niej doczytać, namawiała do współpracy z Polonią i duchowieństwem w celu utrzymania kultury i tradycji. Dlaczego interesują go więc wyłącznie notatki mojego autorstwa? Autor próbuje mnie maksymalnie ośmieszyć, choć - jak na historyka - bez należytej staranności badania faktów, kierując się emocjami. Czyżby dlatego, że - jak zauważa - jestem osobą szanowaną wśród biznesmenów i polityków i teraz trzeba stworzyć czarną legendę, która by ten szacunek nadwerężyła? Cenckiewicz chce dać do zrozumienia: "Panowie! Ten facet was inwigilował i to od dawna!" Tymczasem wcale nie zajmowałem się sprawami Polonii i emigracji, choć były w polu naszych zainteresowań jako konsulatu, powołanego m.in. do pracy z Polonią.
Nie odpowiadała mi ówczesna, sztywna polityka władz wobec Polonii. Zakładałem, że jestem po to, aby współpracować i pomagać. Oczywiście, ktoś może powiedzieć, że jako oficer wywiadu przez współpracę i pomoc rozumiałem coś innego niż osoba nie mająca takich doświadczeń. Byłem jednak przekonany, że kontakt z Polonią jest potrzebny, ponieważ gdybyśmy się odcinali od realiów i prawdy, a skupiali tylko na indoktrynacji, bylibyśmy śmieszni. Tak mogli postępować aparatczycy, ale nie ludzie myślący.
Kiedy proponowałem weryfikowanie polityki wizowej, to tylko po to, aby ją złagodzić, aby ułatwić wyjazdy przedstawicielom kleru. Czy jako młody dyplomata mogłem wiedzieć, że prymas Wyszyński zakazał wyjazdów księży czy też kontaktów z polskimi placówkami? Uważałem, że księża są najlepszą wizytówką Polski i przykładem właściwych kontaktów z Polską. Jak inaczej można było podtrzymywać w kręgach polonijnych polski język czy kulturę, skoro emigranci szybko się amerykanizowali?
Mieliśmy bardzo dobre stosunki z Polonią dlatego, że próbowałem zrozumieć ich problemy. Doskonale wiedziałem, że Polonia nie przyjdzie do konsulatu, ale przyjdzie do parafii. Dlatego starałem się pomagać parafiom. Kiedy moje notatki czytał przełożony, często mnie przestrzegał, że mogę za to zostać odwołany. I rzeczywiście miałem sporo kłopotów: do Chicago specjalnie przyjechał dyrektor departamentu konsularnego Polonii - był pozytywnie zaskoczony moimi wnioskami.
Wbrew temu, co sugeruje Sławomir Cenckiewicz, wysyłałem notatki do MSZ, a nie do wywiadu, co nie oznacza, że wywiad nie miał do nich dostępu, skoro był w rozdzielniku MSZ. Przy okazji chciałbym powiedzieć, że na początku lat 70. do wywiadu przyszła duża grupa młodych ludzi, bardzo inteligentnych. Pracując incognito, często głosili poglądy, które w tamtych czasach uchodziły za bardzo odważne, ale powodowały zmianę sposobu myślenia wielu zrutyniałych pracowników instytucji państwowych. Prawda jest taka, że mogliśmy je głosić, zdając sobie sprawę z logiki wydarzeń, argumentacji oraz wyjątkowo silnej pozycji wywiadu. To w wielu wypadkach chroniło przed konsekwencjami. Na pewno nie byliśmy ludźmi idealnymi, ale przynajmniej próbowaliśmy coś robić, w naszym odczuciu coś pozytywnego dla kraju. Historyk powinien umieć czytać takie dokumenty. Gdy się dobrze wczytać, widać wiele ukrytych myśli, oczywistych dla ludzi inteligentnych. Oczywiście, każdy raport sporządzony w tamtych czasach można ośmieszyć czy nadinterpretować. Tylko po co?


Zdjęcie: SuperExpress
Więcej możesz przeczytać w 30/2004 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 30/2004 (1130)

  • Na stronie - Bułgarska logika25 lip 2004Odnoszę wrażenie, że rząd Belki nie tyle rządzi, ile bawi się rządzeniem. Mówiąc wprost - robi sobie z wyborców jaja W Bułgarii na "tak" kręci się głową, a na "nie" kiwa, czyli w tych gestach "nie" znaczy "tak" i odwrotnie - ze zdumieniem...3
  • Skaner25 lip 2004Patronalizm Obchody 550. rocznicy wypowiedzenia posłuszeństwa i wystąpienia zbrojnego Związku Pruskiego przeciw Zakonowi Krzyżackiemu, zawody hippiczne czy baloniarskie - co łączy wszystkie te imprezy? Aleksander Kwaśniewski, który im...6
  • Dossier25 lip 2004JÓZEF OLEKSY marszałek Sejmu RP Nie muszę stać w kolejce, tylko po prostu się zjawiam i jestem przyjęty przez lekarza, tak jak każdy obywatel Program I Polskiego Radia BOGUSŁAW KACZYŃSKI krytyk operowy Moje życie prywatne jest...7
  • Sawka25 lip 20048
  • Kadry25 lip 20049
  • Licznik25 lip 20041 Zjazd Zjednoczeniowy (1948 r.) dał początek Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej 2 kg cukru na miesiąc mógł kupić na kartki obywatel w latach 80. 3 pytania były w referendum z 1946 r. (słynne 3 x tak) 6-letni plan był głównym...9
  • Playback25 lip 200411
  • M&M25 lip 2004  PRAWDZIWA CNOTA... Choć nie chciał rządu Belki, wszedł doń pan Balicki. Lecz jego partia przez to nie jest w koalicji. LPR nie chce unii, lecz do diet w niej dąży. Wniosek - dziś i dziewica chce być trochę w ciąży.11
  • Poczta25 lip 2004Rurociąg przyjaciół Autor artykułu "Rurociąg przyjaciół" (nr 23) napisał, że w spółce Megagaz roi się od byłych funkcjonariuszy SB, UOP i emerytowanych wysokich oficerów WP. Stwierdził też, że pracował tam...11
  • Nałęcz - Wyścigi w piekle25 lip 2004Jak mają nas szanować w Europie, skoro sami potrafimy się tylko opluwać? Europejski Klub Liberałów i Demokratów zgłosił kandydaturę prof. Bronisława Geremka na przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Szanse nie są wielkie, bo wnioskodawcy...12
  • Z życia koalicji25 lip 2004Minister Cimoszewicz bryknął na chwilę do Holandii. Głowił się tam nad przyszłością NATO i Unii Europejskiej. Mamy nadzieję, że z tego wypadu przywiózł Gabrielowi Janowskiemu jakiś dobrze trzepiący souvenir. Izabela Jaruga-Nowacka wraz z...14
  • Z życia opozycji25 lip 2004Przywrócenia kary śmierci chce Prawo i Sprawiedliwość. A dla recydywistów przewidziano tortury: wystawianie na oddech Ormianina (to proponował już Woody Allen) oraz głośne czytanie dokumentów programowych PiS. Słyszeliśmy w...15
  • Fotoplastykon25 lip 2004Henryk Sawka www.przyssawka.pl16
  • Pociąg do śmierci25 lip 2004PKP są współwinne śmierci Ani Dybowskiej Gdy po 22.00 nocny pociąg z Brześcia do Szczecina wyjeżdża z Warszawy, niektórzy pasażerowie wyciągają z toreb łańcuchy bądź stalowe linki i na kłódkę zamykają przedziały od wewnątrz. Zdziwionych...18
  • Wroga przyjaźń25 lip 2004Niepożądana jest obecność władz Niemiec na uroczystościach rocznicowych 1 sierpnia Władze państwowe RFN odżegnywały się od roszczeń or-ganizacji Eriki Steinbach. Nie podpisały się pod żądaniami Pruskiego Powiernictwa. Zwracałem wszelako uwagę, że...24
  • Bond mniemany25 lip 2004Gromosław Czempiński, szef UOP w III RP, inwigilował w czasach PRL Kościół i Polonię Przez ponad 25 lat prowadził podwójne życie, a jak się teraz okazuje - nawet potrójne. Koledzy, którzy w 1972 r. kończyli z Gromosławem Czempińskim ekonomię w...26
  • Braterstwo pamięci25 lip 2004Wielu Żydów dotychczas nie miało odwagi przyjechać do Polski - teraz się odważą Gdy przekraczałem próg polskiej ambasady w Londynie, przeszedł mnie dreszcz. Poczułem się jak w muzeum naszej wspólnej, polsko-żydowskiej historii. Bo to przecież tu,...30
  • Giełda25 lip 2004Hossa Świat Gospodarka penitencjarna 2,2 mln euro wyniosły w ubiegłym roku przychody berlińskich więzień. Z 5400 osób, które odsiadują wyroki w zakładach karnych stolicy Niemiec, aż 3200 ma stałą pracę. W więzieniach Tegel i...32
  • PZUj Stypułkowski25 lip 2004Desant Kwaśniewskiego obniża wartość PZU Zachowujesz się jak ch... wobec akcjonariuszy i rady nadzorczej - powiedział Cezaremu Stypułkowskiemu, prezesowi zarządu PZU SA, minister skarbu Jacek Socha. Jak ustalił "Wprost", do konfrontacji doszło...34
  • Talon na głupotę25 lip 2004Nagroda Złamanego Grosza 2004 - nominacje "Wprost" i Tok FM Twórcy nowych, wspaniałych osiągnięć planowania gospodarczego, nowych pomysłów organizacyjnych (suwmiarki dla konduktora) oraz regeneracyjnej zupy z wkładką z możliwością zamiany na...39
  • Harmonia prezydenta25 lip 2004Minister Raczko harmonizuje pozycję Aleksandra Kwaśniewskiego w strukturach europejskich Andrzej Raczko i kilku innych polskich polityków miało szansę stać się polskimi lordami. W przeciwieństwie do Brytyjczyków robią jednak wszystko, aby nie...42
  • Załatwione odmownie - Chcemy do Nowej Zelandii25 lip 2004Nowej Zelandii udało się to, czego od lat nie może dokonać Unia Europejska: urynkowienie rolnictwa Stany Zjednoczone są czymś wyjątkowym. Stworzone przez buntowników poszukujących wolności (religijnej i wszelkiej innej) stały się dla nich taką...44
  • Supersam25 lip 2004Trening pod kontrolą Timex Bodylink oferuje sportowcom - zawodowcom i amatorom - możliwość analizowania wydolności oraz zapisywania danych. System składa się z czujników tętna, zestawu GPS, zegarka, monitora oraz nagrywarki. Urządzenie...46
  • Oblężenie Kamieńca25 lip 2004Polską doliną Loary ma być Dolny Śląsk ze swoimi zamkami i pałacami Dolny Śląsk jako polska dolina Loary? Taki jest pomysł nowych właścicieli zamków i pałaców w tym regionie. Na razie oferują oni turystom bale, gabinety tortur, turnieje...48
  • Rzeczpospolita Piracka25 lip 2004Na Bahamach turystyka koncentruje się na ogromnych statkach i luksusowych jachtach Nagle wyskakuje czarnoskóry napastnik, który w biały dzień usiłuje wyszarpnąć nam z ręki portfel lub torebkę. Rewir działania rabusia to sklep i bar przy Muzeum...54
  • Komórka zwana pożądaniem25 lip 2004Afrodyzjakiem i wstydołamaczem w jednym jest telefon komórkowy Co wspólnego ma telefon komórkowy z inicjacją seksualną? Sporo. Nastolatkowie, którzy często rozmawiają przez komórkę, łatwiej nawiązują kontakty z płcią przeciwną, w tym kontakty...56
  • Dobrobyt demokratyczny25 lip 2004Bez demokracji nie ma wysokiej jakości życia Najlepiej żyje się obywatelom krajów anglosaskich i Skandynawii, ale do pierwszej ligi należą też państwa Beneluksu. Tegoroczny ranking jakości życia ONZ nikogo nie zaskoczył. Jedynie dziwi stosunkowo...57
  • Krajowa Rada Namiestnicza25 lip 2004Polskiej republiki sowieckiej nie było tylko dlatego, że nie chciał jej sam Stalin W interesie państwa [ZSRR - przyp. autora] musimy podjąć pewne konieczne kroki (...) W Polsce trzeba koniecznie rozpalić wojnę partyzancką. Oprócz efektu...60
  • Know-how25 lip 2004Cybergliniarze Amerykańscy policjanci testują system, dzięki któremu będą mogli błyskawicznie sprawdzić wszystkie informacje o zatrzymanej osobie i ocenić, czy nie jest ona na przykład terrorystą. Wystarczy wprowadzić nazwisko albo numer...63
  • Robaki na zdrowie25 lip 2004Pasożyty leczą z reumatyzmu, astmy, alergii i zapalenia jelit, chronią przed zawałem serca, łagodzą ból i goją rany Pijawki w siedemnastowiecznej Francji stosowano do leczenia wszelkich dolegliwości, łącznie z krwotokami, nawet u noworodków....64
  • Szczepionka Pandory25 lip 2004Skażoną małpim wirusem szczepionkę przeciw polio mogły dostać miliony Polaków 50 lat temu powodujący paraliż mięśni wirus polio był postrachem całego świata. Jedną z ofiar polio (czyli choroby Heinego i Medina), atakującego komórki nerwowe w...68
  • Bez granic25 lip 2004Moore lepszy od Pottera Władze w Pekinie wycofały z kin niektóre amerykańskie superprodukcje. Chińczycy nie zobaczą na dużym ekranie kolejnych części "Harry'ego Pottera", "Shreka" i "Spider Mana". O ile niechęć...72
  • Nader mocny25 lip 2004Biznes - głosujący własnymi pieniędzmi - wciąż stawia na Busha Gdyby w USA nie było peryferyjnych, małych partii, o ile mniej ciekawie wyglądałyby kampanie wyborcze. Kandydat trzeciej partii dodaje Ameryce kolorytu, a czasem przesądza o wyniku...74
  • Cele Saddama25 lip 2004Husajn chce z więzienia oskarżyć George'a Busha i Tony'ego Blaira Gdy Saddam Husajn jest wyprowadzany na spacer na niewielkie podwórko (dwa razy dzien-nie - po lunchu i późnym popołudniem), często ma na sobie koszulkę US Army i wojskowe szorty....78
  • Adwokat diabła25 lip 2004Rozmowa z Emmanuelem Ludotem, adwokatem Saddama Husajna80
  • Czas na Kohlgate25 lip 2004Niemiecka Republika Bananowa Gdy Angela Merkel storpedowała kandydaturę Wolfganga Schäublego na prezydenta Niemiec, omal nie doszło do rozpadu koalicji CDU/CSU. Dziś chadecy mogą odetchnąć: co by było, gdyby nowy prezydent Niemiec musiał stanąć...82
  • Klucz francuski - Zielono nam25 lip 2004Przez Pola Elizejskie 14 lipca powinny maszerować wyłącznie markietanki w miękkich kapciach Paryscy radni z Partii Zielonych zgłosili życzenie, aby 14 lipca w dorocznej defiladzie wojskowej z okazji święta narodowego Francji nie brały udziału...85
  • Menu25 lip 2004Europa Sztuki piękne 9 lipca - 26 października. "Era Michała Anioła". Wiedeń (Austria). Wystawa rysunków, drzeworytów i szkiców mistrza z Florencji oraz współczesnych mu artystów. Muzyka 23 lipca....86
  • Wstrętny Amerykanin25 lip 2004Nawet dla demokratów antybushowska tragigroteska Moore'a jest dziełem żenującym "Fahrenheit 9/11" Michaela Moore'a został właśnie okrzyknięty najpopularniejszym i najbardziej kasowym dokumentem w historii kina. Ale nie to jest ważne, lecz fakt,...88
  • Małpi idol25 lip 2004Maleńczuk przejmuje od Wiśniewskiego rolę narodowego skandalisty i bożyszcza tłumów Zjawa męsko-kobieca/ Do kamery się zaleca/ Już wije się na scenie/ Wasze nowe marzenie/ W parach i obłokach/ Świeci gwiazda rocka". Tak Maciej Maleńczuk prawie...92
  • Drzwi szeroko zamknięte25 lip 2004Nowy The Doors przypomina starych złodziei, którzy ostatnim skokiem chcą sobie zapewnić dobrą emeryturę Mizernym tribute band jest The Doors of the 21st Century. Ray Manzarek i Robby Krieger, muzycy pierwszego składu legendarnej grupy The Doors,...94
  • Z grzędy zrzędy - Od klasy do rasy25 lip 2004Przeczytałem w gazecie, że publicysta z TV "aż się żachnął" na wieść, że LPR w sondażach zwyżkuje. Kilka dni temu w innej gazecie inny publicysta opisał, jak podejrzał, że w restauracji Roman Giertych je nożem i widelcem, a wychodząc, czule...96
  • Nowowizja - Falka emigracji25 lip 2004Marcin Wolski Noi proszę, mówiło się, że fala naszej emigracji zaleje Zachód, a szczególnie Wyspy Brytyjskie, a tymczasem okazało się, że jest to jedynie strumyczek, i to ze sporym prądem zwrotnym. Gorzej, że nie wyjeżdżają ci, którzy...96
  • Ueorgan Ludu25 lip 2004TRYBUNA PRZYMIERZA MIĘDZY DAWNYMI A MŁODYMI Nr 30 (95) Rok wyd. 3 WARSZAWA, poniedziałek 19 lipca 2004 r. Cena + VAT + ZUS + akcyza Olimpijski spokój Pierwszego Kibica "Komisja sejmowa ds. Orlenu może wezwać każdego obywatela RP, ale...97
  • Skibą w mur - Wojna o krasnala25 lip 2004Po upadku komuny krasnoludek, ten wesoły symbol wolności, został wywieziony na roboty do Niemiec Krasnale najpierw pojawiły się w bajkach. Ich preferencje seksualne nie były do końca znane, ale wiadomo, że kilku z nich kręciło z królewną Śnieżką,...98