Premier Marek Belka powtórzył, że nie wycofa kandydatury Andrzeja Ananicza na szefa Agencji Wywiadu. Domaga się tego klub SLD.
"Uważam, że kandydatura Ananicza jest znakomitą. Z punktu widzenia zarówno jego kompetencji, jego doświadczeń życiowych, a także właśnie tego, że nie jest przedstawicielem środowiska lewicowego. Agencja Wywiadu jest instytucją bardzo specyficzną. Jest to w istocie swego rodzaju przedłużenie służby zagranicznej. Stąd też szukałem osób pracujących w dyplomacji, no i pan Andrzej Ananicz taką jest osobą. Zresztą najwyższe referencje wystawił mu minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz" - powiedział premier.
Belka podkreślił także, że informował o zamiarze przedstawienia kandydatury Ananicza, "przywódców głównych ugrupowań (parlamentarnych)". "Nie wszystkich, bo nie zdążyłem, ale już w środę - w przeddzień spotkania w Miedzeszynie (premier był gościem wyjazdowego posiedzenia klubu parlamentarnego SLD) - pana przewodniczącego Krzysztofa Janika". Premier dodał, że podczas spotkania z klubem parlamentarnym SLD, przedstawił kandydaturę Ananicza dwóm posłom, członkom sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych - Ryszardowi Haynowi i Janowi Sieńce.