Kto zablokował Kleibera?

Kto zablokował Kleibera?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szef UKIE Jarosław Pietras zaprzeczył, by polscy negocjatorzy naciskali na zablokowanie kandydatury ministra nauki prof. Michała Kleibera na stanowisko szefa Europejskiego Centrum Badawczego.
Pietras powiedział, że na posiedzeniu Rady Ministrów Kleiber uzyskał bardzo wyraźne wsparcie.

"Nie widziałem żadnego nacisku na to, by zmniejszać szansę prof. Kleibera, a powiększać szanse kogokolwiek innego. Wręcz odwrotnie: widziałem determinację rządu i samego premiera, by poprzeć profesora Kleibera w jego staraniach o uzyskanie tej funkcji" -  powiedział Pietras dziennikarzom w Brukseli.

Według poniedziałkowego dziennika "Życie", nominację Kleibera na  najwyższe rangą stanowisko urzędnika Komisji Europejskiej zablokowało środowisko polskich negocjatorów. Gazeta powołuje się na uczestnika ostatniego etapu wyboru kandydata na szefa ECB prof. Jerzego Langera. Powiedział on "Życiu", że otrzymał informację z  Brukseli, iż ze strony środowiska polskich negocjatorów są naciski, żeby Polska dostała inne, niższe stanowiska.

Pietras wykluczył możliwość, że ze strony "wysokich przedstawicieli" rządu były jakiekolwiek naciski, by zablokować nominację Kleibera. "Nie wiem, na czym ta blokada miałaby polegać. Decyzję podejmuje Komisja w procedurze, która jest procedurą konkursową. Musiałoby być jakieś aktywne podskórne działanie, by  tę kandydaturę zablokować. Ale w jaki sposób można by ją było zablokować?" - powiedział.

Stanowisko Kleibera byłoby najwyższym z możliwych do uzyskania przez polskiego przedstawiciela, dlatego uzyskał on "pełne poparcie ze strony rządu" - zapewnił Pietras.

"Natomiast to poparcie nie może być wyrażane w sposób bezpośredni, bo to nie jest stanowisko akceptowane w procedurze politycznej po tej (unijnej) stronie" - powiedział Pietras. Dodał, że poparcie może być wyrażane w różnych rozmowach z partnerami, w  tym także z nowym przewodniczącym Komisji.

"Nie było jeszcze okazji, by bardzo aktywnie poprzeć (kandydaturę Kleibera), ale to nie znaczy, że jest jakakolwiek blokada" -  zapewniał Pietras.

Zaznaczył, że stanowiska dyrektorskie w unijnych instytucjach, które przysługują nowym krajom UE, będą obsadzane przez kilka najbliższych lat. "Stanowisk, które obejmą nasi obywatele, będzie relatywnie sporo, bo jesteśmy relatywnie dużym krajem" -  powiedział minister.

Przyznał jednak, że nominacja prof. Kleibera na wysokie stanowisko zmniejszyłaby szanse uzyskania wysokiego stanowiska przez innego przedstawiciela Polski w najbliższym czasie.

W ocenie ministra, nie ma "biegu" polskich negocjatorów do Brukseli. Jedyną osobą z tego grona, która chce starać się o wysokie stanowisko w jednej z unijnych instytucji jest wiceminister spraw zagranicznych, b. główny negocjator Jan Truszczyński. Jednak, jak wyjaśnił Pietras, jeszcze właściwie nie wiadomo, czy Truszczyński w konkursie o stanowisko "dojdzie do etapu końcowego".

"Nie widziałbym sensu, by w stosunku do kandydatury (Kleibera), która jest bardzo blisko celu, wyrażać jakikolwiek brak zainteresowania, poparcia, a w stosunku do potencjalnej kandydatury kogoś, kto jeszcze nie przeszedł, wyrażać gotowość do  poparcia" - dodał.

Michał Kleiber miał zostać szefem Europejskiego Centrum Badawczego, które składa się z siedmiu instytutów o budżecie około 300 milionów euro, czyli połowy polskiego budżetu przeznaczonego na naukę.

Według "Życia", od objęcia stanowiska szefa ECB dzieliła prof. Kleibera już tylko formalna rozmowa z przewodniczącym Komisji Europejskiej Romano Prodim oraz dwoma komisarzami: do spraw administracji i do spraw nauki. Spotkanie miało się odbyć 19 lipca, jednak kilka dni wcześniej profesor Kleiber otrzymał telefon o odwołaniu spotkania. Następnego terminu nie wyznaczono, a szef Komisji wyjechał już na wakacje.

ss, pap