Czesi mają nowy rząd (aktl.)

Czesi mają nowy rząd (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czeski prezydent Vaclav Klaus mianował nowy rząd z przywódcą Czeskiej Partii Socjaldemokratycznej Stanislavem Grossem na czele.
Poza socjaldemokratami w skład większościowej koalicji wchodzą chadecy i liberałowie.

Głosowanie parlamentarne nad wotum zaufania dla nowego rządu odbędzie się zapewne w drugiej połowie miesiąca. Gabinet premiera Grossa podał w środę, że zwróci się do Izby Poselskiej, by stało się to 24 sierpnia.

Nowy rząd, oparty na odtworzonej koalicji poprzedniego gabinetu socjaldemokraty Vladimira Szpidli, dysponuje łącznie tylko 101 mandatami w 200-osobowej Izbie Poselskiej. Socjaldemokraci mają w  rządzie 12 ministrów, zaś Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna -  Czechosłowacka Partia Ludowa (KDU-CzSL) i Unia Wolności - Unia Demokratyczna (US-DEU) po 3.

34-letni Gross jest najmłodszym szefem rządu Republiki Czeskiej. W gabinecie Szpidli był wicepremierem i ministrem spraw wewnętrznych.

Szpidla, krytykowany za wciąż pogarszającą się kondycję finansów publicznych i faktyczne zaniechanie reformy służby zdrowia, ustąpił ze stanowiska 1 lipca. Bodźcem dla jego dymisji okazały się wybory do Parlamentu Europejskiego, w których CzSSD zdobyła zaledwie niecałe 9 procent głosów.

Klaus dał do zrozumienia, że nie jest zadowolony ze składu nowego rządu. Jak powiedział jego sekretarz Ladislav Jakl, prezydent oczekiwał, że skład nowego gabinetu będzie zdecydowanie różnił się od poprzedniego. Tymczasem wymieniono zaledwie 4 ministrów.

Prezydentowi (a także kilku socjaldemokratycznym posłom) nie  podoba się przede wszystkim pozostawienie chadeka Cyrila Svobody na stanowisku ministra spraw zagranicznych. Klausa dzielą z szefem dyplomacji rozbieżności w kwestii priorytetów polityki zagranicznej. Szef państwa jest zwolennikiem zacieśniania stosunków ze Stanami Zjednoczonymi, natomiast dla Svobody liczy się przede wszystkim współpraca europejska.

Kontrowersje budzi także osoba nowego ministra obrony Karla Kuehnla z US-DEU. Największy czeski dziennik "Mlada Fronta Dnes" napisał w środę, że prezydentowi oraz niektórym socjaldemokratom przeszkadza obecność ojca i teścia ministra na liście informatorów komunistycznej służby bezpieczeństwa StB, ujawnionej na początku lat 90. Listę opublikował niezależny wydawca Petr Cibulka, jej wiarygodność nie została nigdy oficjalnie ani podważona, ani potwierdzona.

Decyzję Klausa o mianowaniu nowego rządu poprzedziły jego osobiste konsultacje z przyszłymi szefami resortów spraw zagranicznych, obrony i spraw wewnętrznych. "Choć nie we  wszystkich dyskutowanych kwestiach istniała zgodność poglądów, konsultacje pomogły prezydentowi w uzyskaniu jasnej i wyraźnej wizji tych resortów oraz kierunków ich działania" - poinformował rzecznik prezydenta Petr Hajek.

Swoje zastrzeżenia wobec nowego rządu Klaus zawarł w  oświadczeniu opublikowanym we wtorek na stronie internetowej kancelarii prezydenta. "Jako prezydent państwa wydaję czek in  blanco. Ale to dopiero wyborcy w 2006 roku wystawią temu rządowi rachunek" - zaznaczył Klaus. Dodał następnie: "Nowy rząd odzwierciedla opinie elektoratu z 2002 roku. Jednak opinie wyborców latem 2004 roku są jednoznacznie inne".

Według czeskiej konstytucji, prezydent nie może odmówić mianowania rządu, wspieranego przez większość parlamentarną.

ss, pap