Pułapki na pedofilów?

Pułapki na pedofilów?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tworzenie kontrolowanych przez policję pornograficznych stron internetowych czy podszywanie się policjantów pod dzieci na erotycznych czatach - to nowe pomysły na ściganie pedofilów.
Znalazły się one w nowym projekcie nowelizacji Kodeksu postępowania karnego przygotowanym przez przewodniczącą sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka Katarzynę Piekarską (SLD).

"Ważne jest nie tyle zaostrzanie kar wobec pedofilów, przecież najpierw trzeba ich skutecznie ścigać. Możliwe, że konieczne będą także zmiany w ustawie o policji" - powiedziała w poniedziałek PAP Piekarska.

W myśl nowych przepisów policja będzie mogła tworzyć fikcyjne, kontrolowane przez siebie strony internetowe, które mają zwabiać pedofilii. Osoba, która kilkakrotnie odwiedzi stronę poddana będzie monitoringowi ze strony policji. "Wcześniej czy później następuje na ogół wymiana informacji pomiędzy pedofilami, którzy wymieniają między sobą adresy dzieci, zdjęcia pornograficzne z ich udziałem. Wielu pedofilii zostanie aresztowanych praktycznie z  rękami na klawiaturze" - powiedziała Piekarska.

"Chcemy wykorzystać doświadczenia amerykańskie, ponieważ tam prowokacja policyjna jest często stosowaną metodą walki z  pedofilią. Tam dozwolone jest tworzenie baz danych osób, które często wchodzą na stronę-pułapkę. U nas czegoś takiego zrobić nie  można, bo musi być ustawa, która zezwala na gromadzenie takich informacji" - dodała Piekarska.

Jej zdaniem, nowe przepisy umożliwią skuteczniejsze namierzanie i  ściganie pedofilów. "Są one może kontrowersyjne, można zastanawiać się, czy jest to moralne. Ale skoro zdecydowaliśmy się na  wprowadzenie prowokacji w zakresie korupcji, to może warto wprowadzić ją także do zwalczania pedofilii" - dodała.

Piekarska zapowiedziała, że pomysły te zostaną skonsultowane z  specjalistami od internetu oraz z organizacjami pozarządowymi, które zajmują się ochroną dzieci przed pedofilią w internecie.

Jakub Śpiewak z fundacji Kidprotect, która zajmuje się ochroną dzieci przed przestępczością internetową, pozytywnie ocenił pomysł dopuszczenia prowokacji policyjnej jako metody walki z pedofilią.

"Mamy obecnie taką sytuację, że obywatel ma większe prawo do  zastosowania prowokacji wobec pedofila niż policja. Dziennikarze podszywający się w sieci pod pedofilów wielokrotnie umawiali się z  pedofilami na czatach i poznawali ludzi z tego środowiska. Jeżeli policjant zrobi coś takiego, to złamie prawo. W polskim systemie prawnym policja nie ma prawa do stosowania prowokacji do walki z  pedofilią" - powiedział Śpiewak.

Śpiewak podkreślał, że prowokacja policyjna w zwalczaniu pedofilii jest stosowana w wielu krajach. Często stosowana jest w  Stanach Zjednoczonych, gdzie agenci FBI, którzy podszywają się pod  dzieci w trakcie prowokacji, przechodzą przedtem szkolenie z  zakresu psychologii dzieci, uczą się naśladować ich język, ich zachowania.

Marcin Szyndler z Komendy Głównej Policji powiedział w rozmowie z  PAP, że policja walczy z pornografią dziecięcą w internecie, m.in. sprawdza sygnały o pedofilskich stronach, likwiduje je oraz stara się dotrzeć do ich twórców. Nie chciał wypowiedzieć się na temat pomysłu stosowania prowokacji policyjnej w walce z pedofilią. "Nie będę komentował czegoś, czego jeszcze nie ma. Jeżeli policja dostanie taki instrument prawny, to na pewno będzie go stosować" -  powiedział.

Ponad 18 tys. polskich internautów w ciągu jednego miesiąca poszukuje w internecie treści pedofilskich - wynika z badań przeprowadzonych w maju przez fundację Kidprotect oraz portal Onet. Badanie polegało na analizie zapytań internautów wpisywanych w wyszukiwarkach portalu. Analiza pokazała, że zapytania o treści pedofilskie stanowiły 4,1 proc. wszystkich zapytań o treści erotyczne, co z kolei stanowiło 0,45 proc. wszystkich zapytań tego portalu.

ss, pap