Bydlęce oszustwo

Dodano:   /  Zmieniono: 
Minister rolnictwa uważa, że sprawą fałszowania dokumentów związanych z rejestracją i identyfikacją zwierząt w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa powinna zająć się prokuratura.
Prezes ARiMR zarządził w  sobotę kontrolę w Departamencie Identyfikacji i Rejestracji Zwierząt.

Sobotnia "Gazeta Wyborcza" napisała, że na polecenie centrali pracownicy ARiMR zniszczyli część dokumentów dotyczących bydła gromadzonych w komputerowej bazie danych. Wszystko po to, by  umożliwić prywatnej firmie eksport bydła za granicę. Dziennik uważa, że fałszowanie historii zwierząt może załamać polski eksport do krajów UE.

"Jeżeli ktoś podjął działania, żeby fałszować dokumenty, to musi to być zbadane i odpowiednie organa, czyli prokuratura, powinny się tą sprawa zająć i osoby winne powinny ponieść wszelkie konsekwencje. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś, kto popełnił błąd czy świadome działanie, mógł dalej pracować w Agencji" -  powiedział w sobotę minister Wojciech Olejniczak.

Jego zdaniem, najważniejszym zadaniem jest teraz sprawdzenie ile takich nieprawidłowości było w Agencji i na jaką skalę. Olejniczak zapowiedział, że nikt, kto w jakikolwiek sposób jest zamieszany w  aferą z rejestracją zwierząt, nie będzie chroniony. "Nie ma takiej możliwości, to jest dla nas oczywiste" - podkreślił.

Minister rolnictwa i prezes ARiMR podjęli w sobotę wspólnie decyzję o kontroli w Departamencie Identyfikacji i Rejestracji Zwierząt ARiMR.

"Sprawdzony zostanie cały system informatyczny w zakresie identyfikacji i rejestracji zwierząt, zwłaszcza pod kątem tego, czy zmiany dokonywane w ostatnim okresie były prawidłowe, czyli zgodne z procedurami agencyjnymi" - czytamy w komunikacie Agencji przesłanym PAP.

Rzeczniczka ARiMR Iwona Musiał powiedziała PAP, że jeżeli kontrola potwierdzi zarzuty prasowe, to prezes Agencji wyciągnie konsekwencje służbowe w stosunku do osób odpowiedzialnych za  nieprawidłowości i skieruje do prokuratury powiadomienie o  przestępstwie.

Wyjaśniła, że system informatyczny Agencji do obsługi identyfikacji i rejestracji zwierząt uniemożliwia usuwanie informacji z centralnej bazy danych. "Do systemu można mieć pełne zaufanie, ponieważ każda operacja jest w nim rejestrowana, co  pozwala stwierdzić, co, kiedy i przez kogo było wprowadzone lub  zmienione. Nie ma możliwości trwałego usunięcia danych z systemu. Ponadto Agencja przechowuje oryginalne zgłoszenia papierowe hodowców - są one archiwizowane przez trzy lata" - zapewniła PAP Musiał.

sg, pap