Nieszczęście niedokończonej prywatyzacji

Nieszczęście niedokończonej prywatyzacji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Trudności, na które napotkał Marek Belka przy wzmocnieniu kontroli nad PKN Orlen, dowodzą, że głównym źródłem problemów w tej spółce jest jej niedokończona prywatyzacja - napisał "Financial Times".
"Dopóki Skarb Państwa nie wycofa się całkiem ze spółki, to zawsze będzie miał głos w obsadzaniu najważniejszych stanowisk, ryzykując tym, że się politycznie uwikła" - pisze gazeta.

W ub. tygodniu dotychczasowy prezes Jacek Walczykowski (następca Zbigniewa Wróbla, który ustąpił) został zdymisjonowany po  niespełna trzech tygodniach prezesowania i czasowo zastąpiony przez dotychczasowego wiceprezesa spółki Janusza Wiśniewskiego.

Gazeta krytykuje praktykę obsadzania ważnych stanowisk w spółkach Skarbu Państwa z partyjnego klucza: "W Polsce, podobnie jak w  innych krajach postkomunistycznych, działają spółki częściowo sprywatyzowane lub będące w pełni własnością Skarbu Państwa. W  spółkach tych są do obsadzenia lukratywne stanowiska, które ministrowie mogą rozdawać, nagradzając swoich ludzi" - dodaje gazeta.

"FT" wskazuje główne powody tego stanu rzeczy. Podział osób z  odpowiednim przygotowaniem zawodowym do odpowiedzialnych funkcji menedżerskich na "swoich" i "nieswoich" oznacza, że ogólna pula doświadczonych profesjonalistów staje się przez to szczuplejsza. Po drugie, przydział stanowisk w zamian za polityczne zasługi kojarzony jest z komunistyczną przeszłością. I wreszcie z uwagi na  to, że prywatne spółki są albo niewielkie, albo są w rękach zagranicznych, lukratywne posady w sektorze publicznym i quasi- publicznym zyskują na atrakcyjności.

Wyjściem z tej sytuacji, w ocenie gazety, nie mogą być apele do  polityków, lecz zmiana otoczenia, gdzie skutki takich działań można zminimalizować. "Prywatyzacja musi być dokonana tak szybko, jak się da, po to, by ograniczyć zakres politycznego kumoterstwa" -  napisała gazeta w konkluzji swego komentarza.

ss, pap