Koło to nie klub

Dodano:   /  Zmieniono: 
Unia Pracy znowu jest kołem a nie klubem sejmowym. Spowodowało to odejście z klubu Zofii Wilczyńskiej. "Jutro z powrotem będzie klub" - zapewnił jednak szef koła UP, Andrzej Aumiller.
Do tej pory klub UP liczył 15 posłów, czyli dokładnie tyle, ile wynosi minimalna liczba konieczna do utworzenia klubu. Odejście Wilczyńskiej oznaczało więc utratę statusu klubu.

Aumiller nie chciał zdradzić, kto ma zająć miejsce Wilczyńskiej. Zapewnił tylko, że nie będzie to już żaden obecny, ani były poseł SLD. Do tej pory bowiem UP, która nie po raz pierwszy zmaga się z  zachowaniem statusu klubu, ratowała go głównie dzięki pomocy Sojuszu.

W maju po odejściu z UP Janusza Lisaka reaktywację klubu umożliwiła zmiana barw klubowych przez Wilczyńską, która wówczas była w SLD. Jeszcze wcześniej, w marcu tego roku po odejściu z  partii Tomasza Nałęcza i Jan Szwiertni istnienie klubu uratowali, wstępując do niego, dwaj posłowie: Bronisław Dankowski (wcześniej był w SLD) oraz Alfred Owoc (przed wstąpieniem do UP był niezrzeszony, a wcześniej również w SLD).

Wilczyńska wróciła do SLD.

sg, pap