"Myślę, że najlepszą formą rozwiania wszystkich wątpliwości, wokół J&S nie jest próba zamykania ust takim ludziom jak ja - taki swoisty szantaż pod moim adresem - tylko wyjaśnienie opinii publicznej tego wszystkiego, co na temat tej firmy mówi się i pisze" - powiedział b. szef Urzędu Ochrony Państwa Zbigniew Siemiątkowski, komentując złożenie pozwu.
Jego zdaniem, próba "zamknięcia mu ust jakimkolwiek procesem jest nieracjonalna". Jak dodał, nie zamknie się ust dziesiątkom ludzi, którzy w różnych miejscach na łamach mediów zadają bardzo podobne pytania dotyczące firmy J&S.
W ocenie Siemiątkowskiego, każdy w Polsce ma prawo do sądu i każdy ma prawo do wyrażania własnych opinii. "Wyrażałem opinie, które w jakimś stopniu odzwierciedlają to, co na temat firmy J&S jest podawane" - dodał.
J&S Service and Investment Ltd. została zarejestrowana przez Grzegorza Jankilewicza i Sławomira Smołokowskiego, dwóch Ukraińców z polskim obywatelstwem, 20 stycznia 1993 r. w cypryjskiej Larnace. W tym samym roku spółka rozpoczęła współpracę z Petrochemią Płock (obecnie PKN Orlen) i sprzedała pierwszą partię ropy do Polski.
W dniu zatrzymania ówczesnego prezesa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego - 7 lutego 2002 roku - w mediach pojawiła się informacja, że zarząd spółki ma podjąć decyzję w sprawie przedłużenia na 10 lat kontraktu, dającego firmie J&S Service and Investment Ltd wyłączność na dostawy rosyjskiej ropy do płockiego koncernu. Według byłego ministra skarbu Wiesława Kaczmarka, zatrzymanie Modrzejewskiego, które odbyło się za wiedzą premiera Leszka Millera, miało na celu niedopuszczenie do podpisania tego kontraktu. Miller i podlegli mu ministrowie zaprzeczają.
8 lutego 2002 roku, Rada Nadzorcza PKN Orlen zmieniła skład zarządu spółki, odwołując Modrzejewskiego ze stanowiska prezesa i powołując na jego miejsce Zbigniewa Wróbla (odwołanego w sierpniu).
em, pap