Jednocześnie metropolita gdański zaproponował ks. Jankowskiemu podjęcie pracy w Centrum Ekumenicznym św. Brygidy w Gdańsku- Oliwie, poświęconym przez papieża 5 czerwca 1999 r. Współzałożycielem tego ośrodka religijnego, prowadzonego przez siostry Brygidki, jest proboszcz parafii św. Brygidy.
Arcybiskup ma nadzieję, że znając "nie tylko ambicję, ale i miłość do Kościoła" księdza Jankowskiego przyjmie on tę propozycję i będzie mógł "ofiarnie pracować dla Kościoła i Ojczyzny".
Abp Gocłowski podkreślił w liście, że "atmosfera w Kościele i na plebanii", mimo "uprzednich zasług tego znanego kapłana", wyczerpuje wszystkie znamiona prawa kanonicznego o możliwości odwołania danego proboszcza.
Jeden z punktów tego prawa stwierdza, że "gdy posługiwanie jakiegoś proboszcza, na skutek jakiejś przyczyny, nawet bez jego poważnej winy, staje się szkodliwe lub przynajmniej nieskuteczne, może on zostać usunięty z parafii przez biskupa diecezjalnego".
Zwracając się do księży gdańskiej diecezji abp Gocłowski podkreślił, że we wcześniejszym liście skierowanym do ks. Jankowskiego wspomniał o jego "niewątpliwych wysiłkach zmierzających do służby ludziom pracy", "uzgodnionej z biskupem posłudze w stosunku do przywódców związkowych w okresie stanu wojennego" oraz "ofiarnej pracy" nad odbudową ze zniszczeń wojennych kościoła św. Brygidy.
"W 190 parafiach Kościoła Gdańskiego pracuje prawie siedmiuset kapłanów, którzy ofiarnie pracują i z niepokojem obserwują tę jedną parafię, która wcale nie odzwierciedla ich stylu życia i ich kapłańskiej apostolskiej pracy" - podkreślił metropolita. Przyznał, że "wydarzenia, które mają miejsce od kilku miesięcy w Kościele Gdańskim rzutują na cały Kościół w Polsce".
"Wielki Prymas Tysiąclecia prosił kapłanów, by tematów ściśle politycznych nie podejmowali (..) Już w naszych czasach, na styku epok, Jan Paweł II mówił +do nas i z nas+. Okazuje się, że niektórzy z rozpędu nie zauważyli, że żyjemy w czasach, gdy mamy wolne państwo, w nim parlament z oficjalną opozycją i dlatego kapłani w kościele, a nawet w rozgłośni radiowej nie muszą i nie powinni być trybunami politycznymi. Niech to robią posłowie" - napisał gdański hierarcha kościelny.
Abp Gocłowski dodał, że niektórzy posłowie zamiast "wykorzystać mądrze swą pozycję" w parlamencie "piszą listy do biskupa usiłując paraliżować jego autonomiczne uprawnienia w stosunku do decyzji personalnych".
Akcję zbierania podpisów w obronie ks. Jankowskiego rozpoczęła posłanka koła poselskiego "Dom Ojczysty" Gertruda Szumska. Lider Samoobrony Andrzej Lepper powiedział w czwartek w Gdańsku, że cały jego klub poparł tę inicjatywę.
Przygotowanie procedury odsunięcia ks. Jankowskiego z funkcji proboszcza parafii św. Brygidy metropolita gdański rozpoczął w ubiegłym tygodniu.
Niemniej w kazaniu podczas niedzielnej mszy prałat Jankowski powiedział, że nie zamierza zrezygnować z pełnionej funkcji w parafii św. Brygidy. "Ja ze swej drogi nie ustąpię, bo nie poddam się agresji kłamstwa, obłudy, zazdrości i nikczemności. Wiem, że jestem niewinny" - powiedział.
Ks. Jankowski przebywa obecnie w Rzymie. Wikary parafii św. Brygidy ks. Krzysztof Czaja zapytany przez PAP o powód wyjazdu prałata, odpowiedział, że cel wizyty nie jest mu znany. Dodał, że ks. Jankowski ma wrócić do Polski na początku nadchodzącego tygodnia, najprawdopodobniej w poniedziałek lub wtorek.
em, pap