Brutalny atak na ukraińską opozycję

Brutalny atak na ukraińską opozycję

Dodano:   /  Zmieniono: 
W niedzielę tuż po północy grupa kilkudziesięciu osób młotkami, butelkami i nożami zaatakowała kilkuset zwolenników opozycji, którzy pikietowali budynek Centralnej Komisji Wyborczej w Kijowie.
Kilkanaście osób odniosło lekkie obrażenia, dziewięć, w tym 60-letnią kobietę z  raną od uderzenia nożem, odwieziono do szpitala.

Trzech napastników udało się zatrzymać opozycyjnym deputowanym do  parlamentu. Przy dwóch z nich znaleziono legitymacje oficerów milicji. Mieli przy sobie noże, pistolety i ostre naboje.

Po tym incydencie około dwustu zwolenników opozycji i  deputowanych do parlamentu zablokowało wejście do budynku CKW. Milicjantów z oddziałów specjalnych Berkut, którzy przybyli na  miejsce burdy, nie wpuszczono do budynku. Wejście do gmachu CWK blokował m.in. kandydat na prezydenta Wiktor Juszczenko, który, jak twierdzą świadkowie, został lekko poturbowany.

Deputowani z którymi rozmawiał dziennikarz PAP są przekonani, że  celem milicjantów było odbicie zatrzymanych kolegów. Sytuacja ma  się wyjaśnić po przybyciu na miejsce zajścia prokuratora Kijowa.

W sobotę na placu przed CKW odbył się stutysięczny wiec opozycji z udziałem Juszczenki, który jest faworytem zapowiedzianych na  najbliższą niedzielę wyborów prezydenckich. Zmierzy się on z  kandydatem popieranym przez władze, premierem Wiktorem Janukowyczem. Organizatorzy protestu chcieli przestrzec w ten sposób władze przed pokusą sfałszowania wyników głosowania.

Poprzedzająca to spotkanie ogromna demonstracja uliczna, jak i  wiec, zakończyły się bez incydentów. Jednak gdy ludzie już się rozchodzili, grupa osób w kurtkach z kolorami kampanii wyborczej Juszczenki wybiła kamieniami kilka okien w budynku CKW i rzuciła w  tłum kilka petard dymnych. Opozycja jest przekonana, że byli to  opłacani przez władze prowokatorzy. Kilku z nich udało się zatrzymać i przekazać milicji. MSW poinformowało, że w sobotę wieczorem zostali oni zwolnieni.

Po wiecu nie wszyscy zwolennicy opozycji poszli do domu. Część z  nich pozostała koło CKW wiedząc, że do północy Komisja ma zwołać posiedzenie i podjąć decyzję w sprawie powołania dla mieszkających w Rosji Ukraińców 420 dodatkowych lokali wyborczych. Podstawą do  powołania nowych lokali jest odpowiedni wniosek ukraińskich obywateli przebywających w Rosji. Opozycyjnym deputowanym udało się dotrzeć do tych list i okazało się, że jest na nich wiele nazwisk obywateli Rosji, co jest niezgodne z prawem. Na razie nie  wiadomo, czy nowe lokale zostaną powołane, gdyż posiedzenie CKW w  tej sprawie jak dotąd nie zostało zwołane.

Opozycja jest przekonana, że powołanie nowych lokali, to jeden z  elementów przygotowywanego fałszerstwa wyborczego. Dzięki nim kandydat władz mógłby otrzymać nawet milion dodatkowych głosów, które mogłyby zadecydować o wynikach wyborów.

ss, pap