Dukaczewski w zawieszeniu

Dukaczewski w zawieszeniu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sprawa tzw. dzikiej lustracji b. wiceszefa ABW Mieczysława Tarnowskiego spowodowała, że sejmowa speckomisja wstrzymała się z zaopiniowaniem kandydatury gen. Dukaczewskiego na stanowisko szefa WSI na kolejną 3-letnią kadencję.
Komisja podejmie decyzję po otrzymaniu z Wojskowej Prokuratury Okręgowej informacji na temat śledztwa w tej sprawie. Przewodniczący komisji ds. służb specjalnych Andrzej Grzesik (Samoobrona) poinformował dziennikarzy po posiedzeniu, że komisja zwróci się do Wojskowej Prokuratury Okręgowej o  stosowne informacje i "ma nadzieję uzyskać je niezwłocznie".

Za taką decyzją opowiedziało się pięciu z dziewięciu członków komisji, trzech było przeciw, jeden wstrzymał się od głosu. Doniesienie do prokuratury w sprawie tzw. dzikiej lustracji złożyła sama komisja, uznając, że Dukaczewski nie dopełnił swych obowiązków, nie przekazując Rzecznikowi Interesu Publicznego materiałów mogących świadczyć o agenturalnej przeszłości Tarnowskiego oraz przekroczył uprawnienia, blokując jego awans generalski.

Do komisji o opinię w sprawie kandydatury Dukaczewskiego zwrócił się minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński. Za kilka dni bowiem upływa trzyletnia kadencja generała. Zgodnie z ustawą o  WSI, to minister powołuje na stanowisko szefa WSI po zasięgnięciu opinii prezydenta, premiera, kolegium ds. służb specjalnych i  sejmowej komisji ds. służb specjalnych.

Jak poinformował w środę Szmajdziński, pozytywną opinię w tej sprawie otrzymał już od prezydenta i premiera .

Opinia komisji ds. służb specjalnych nie jest wiążąca dla  ministra, ale jak ocenia część członków speckomisji bez tej opinii (pozytywnej lub negatywnej) minister obrony narodowej nie może mianować na stanowisko szefa WSI Dukaczewskiego.

Grzesik powiedział, że decyzja komisji nie jest "celowym blokowaniem" kandydatury Dukaczewskiego. "Komisja bez informacji nie może przecież podjąć decyzji zgodnie z normami prawa i zdrowym obyczajem" - mówił. Pytany czy w razie, gdy prokurator poinformuje komisję, że śledztwo prowadzone jest "w sprawie", a nie "przeciwko" zaopiniuje ona kandydaturę Dukaczewskiego, powiedział: "Tak. Podejrzewam, że ta opinia będzie pozytywna".

W czwartek wieczorem MON poinformował, że minister Szmajdziński przedstawi swoje stanowisko w piątek, po zasięgnięciu opinii prawnych.

Oceny członków komisji w sprawie kandydatury Dukaczewskiego są podzielone. Zdecydowanie przeciwni jej są Zbigniew Wassermann (PiS) i Konstanty Miodowicz (PO). - Można "mnożyć" przesłanki, dla których opinia powinna być negatywna - powiedział Wassermann. "Dziwię się, że taka kandydatura została w ogóle sformułowana" - powiedział Miodowicz. Uznał propozycję pozostawienia Dukaczewskiego na tym stanowisku za "swoistą prowokację".

Bogdan Lewandowski (SdPl) podkreślił natomiast, że Dukaczewski jest osobą, która ze względu na posiadane wykształcenie i swoją dotychczasową działalność może w pełni i skutecznie kierować WSI.

Podobnego zdania był Józef Gruszka (PSL). "Uważam, że WSI pod  kierownictwem gen. Dukaczewskiego się sprawdziły" - powiedział. "Są pewne potknięcia, ale musimy patrzeć na całą sytuację"- dodał.

Sam Dukaczewski - jak jeszcze rano mówił dziennikarzom - "jest zadowolony z tych trzech lat". "Wiele w tym okresie udało się zrobić" - powiedział. Po południu nie chciał komentować decyzji komisji.

Sprawa tzw. dzikiej lustracji Tarnowskiego wynikła w marcu, gdy ówczesnego wiceszefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego przedstawiono do nominacji generalskiej. Jego przełożony, szef ABW Andrzej Barcikowski, w ostatniej chwili "ze względów formalnoprawnych" wycofał wniosek o awans, zatwierdzony już przez prezydenta i premiera. Według prasy, awans zablokowały WSI, co potem przyznał też Barcikowski.

Na czwartkowe posiedzenie komisji nie przybył ani minister Szmajdziński, ani generał Dukaczewski. Miodowicz oświadczył, że  nie zostali zaproszeni, gdyż członkowie komisji mieli jedynie przedyskutować, czy zająć się opiniowaniem przedstawionej kandydatury czy też nie.

em, pap