SdPl poparł Kulczyka (aktl.)

SdPl poparł Kulczyka (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Klub Socjaldemokracji Polskiej chce odwołania ze składu komisji śledczej ds. PKN Orlen posła LPR Romana Giertycha;wystąpił już z odnośnym wnioskiem do marszałka Sejmu.
SdPl zarzuca Giertychowi, że spotkał się z biznesmenem Janem Kulczykiem bez wiedzy komisji śledczej.

"Członkowi komisji śledczej, podobnie jak prokuratorowi i sędziemu nie wolno w tajemnicy i na gruncie prywatnym spotykać się ze świadkiem i negocjować z nim sposobu przesłuchania. A tak właśnie postąpił poseł Giertych, umawiając się z Janem Kulczykiem na Jasnej Górze i przy obiedzie przez kilka godzin omawiając sprawy, o których mógł debatować jedynie na jawnym posiedzeniu komisji" - czytamy we wniosku SdPl.

Wcześniej wniosek o odwołanie Giertycha z komisji złożył pełnomocnik Jana Kulczyka mec. Jan Widacki, który za jednym zamachem chciał odwołania jeszcze dwóch innych członków komisji - Zbigniewa Wassermanna (PiS) i Konstantego Miodowicza (PO). Komisja odrzuciła jednak ten wniosek.

Wniosek Socjaldemokracji Polskiej o odwołanie mnie ze składu komisji śledczej ds. PKN Orlen podkreśla moją rolę w tej komisji - skomentował Roman Giertych "Lepiej niech pan poseł Andrzej Celiński (członek komisji śledczej z ramienia SdPl) spojrzy na statystykę. Na 69 wniosków - 29 jest moich, posła Celińskiego - 2".

Ocenił też, że poseł SdPl "zajmuje się głównie obstrukcją prac komisji, a na dodatek okazuje się, że jest powiązany z osobami, które bada komisja". "Klub Socjaldemokracji powinien więc zająć się wyłączeniem swojego przedstawiciela z komisji" - uznał.

Według poniedziałkowej "Gazety Wyborczej" bliski współpracownik Celińskiego pracował u Marka Dochnala. Z ujawnionych podsłuchów wynika, że wiedział o korumpowaniu Andrzeja Pęczaka przez Dochnala. "GW" podaje, że chodzi o Konrada Urbańskiego, finansistę i menedżera z obywatelstwem angielskim, który ostatnio był wiceprezesem Larchmont Capital, firmy należącej do Dochnala.

Urbański, pisze "GW", był w latach 2001-02 współpracownikiem Celińskiego, gdy ten kierował Ministerstwem Kultury w rządzie Leszka Millera. Celiński zapewnia, że nie wiedział o współpracy Urbańskiego z Dochnalem i podkreśla, że nie był on w ministerstwie zatrudniony, tylko "nieodpłatnie pomagał zdobywać informacje na  temat audytu publicznych pieniędzy w sektorze kultury".

"Wniosek SdPl jest próbą ukrycia skandalicznego wydarzenia, jakim jest ujawnienie informacji o podwójnej roli Konrada Urbańskiego" -  uważa Giertych.

Pytany, czy rzeczywiście chciał być nierozpoznany kiedy wychodził ze spotkania z Kulczykiem na Jasnej Górze, powiedział: "Tak założyłem czapkę, okulary, dokleiłem wąsy, brodę i nałożyłem kapturek krasnoludka. Nie bądźmy śmieszni".

W niedzielnym programie "Summa zdarzeń" w TVP1 Kulczyk pytany, jak się rozstali po spotkaniu z posłem, odparł: "Giertych nałożył czapkę, ciemne okulary wyszedł i powiedział: +Chyba mnie nikt nie pozna+".

Według Giertycha, wniosek o odwołanie posła z komisji śledczej może złożyć jego klub. Natomiast wniosek o wyłączenie członka komisji z jej prac może złożyć na posiedzeniu komisji świadek lub  członek z komisji. Wniosku takiego nie składa się do Prezydium Sejmu - powiedział.

Ustawa o komisji śledczej przewiduje, że poseł nie może wchodzić w skład komisji, m.in. jeżeli sprawa dotyczy go bezpośrednio lub  istnieje inna okoliczność, która mogłaby wywołać uzasadnioną wątpliwość co do jego bezstronności w danej sprawie. Z tych samych powodów może on zostać wyłączony z jej składu już w trakcie jej prac, jeśli w tym czasie zostałaby ujawniona jakaś nowa okoliczność, rzucająca cień na jego bezstronność. W obu przypadkach może to nastąpić na wniosek posła lub osoby wezwanej przez komisję w celu złożenia zeznań.

em, pap