Drugi okrągły stół? (aktl.)

Drugi okrągły stół? (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wieczorem w Kijowie może dojść do ponownych obrad "okrągłego stołu" z udziałem władz, opozycji i międzynarodowych mediatorów - twierdzi szef polskiej dyplomacji.
"Najprawdopodobniej jeszcze dziś wieczorem dojdzie do spotkania wszystkich uczestników" procesu politycznego na Ukrainie - powiedział Włodzimierz Cimoszewicz.

Do Kijowa w środę rano przybyli prezydenci Polski i Litwy, Aleksander Kwaśniewski i Valdas Adamkus. Od wczoraj w Kijowie przebywa Solana. W Kijowa spodziewany jest też przewodniczący rosyjskiej Dumy Państwowej, bliski współpracownik prezydenta Putina, Borys Gryzłow.

Aleksander Kwaśniewski, Valdas Adamkus i Javier Solana spotkali się rano na terenie ambasady Polski w Kijowi, później zaś z liderem ukraińskiej opozycji Wiktorewm Juszczenką. Ich kolejnymi rozmówcami będą szef ukraińskiego parlamentu Wołodymyr Łytwyn i ustępujący prezydent Leonid Kuczma.

Jak twierdzi polski minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz, plan, jaki ze sobą przywiozła do Kijowa ta trójka mediatorów, to powtórzenie drugiej tury wyborów prezydenckich. "Jest pewien plan Javiera Solany i obu prezydentów, zakładający "szybkie decyzje dotyczące powtórzenia drugiej tury głosowania" - powiedział Cimoszewicz po rozmowie Aleksandra Kwaśniewskiego z liderem ukraińskiej opozycji Wiktorem Juszczenką.

Przeciwko takiemu rozwiązaniu wypowiedział się ustępujący prezydent Ukrainy Leonid Kuczma. Jego zdaniem powtórzyć należy całe wybory od początku. Pytany o stanowisko ukraińskiego prezydenta Kuczmy Cimoszewicz odpowiedział - "będziemy o tym rozmawiać". W Brukseli jest natomiast Borys Tarasiuk, przewodniczący komisji integracji europejskiej ukraińskiego parlamentu, który zabiega o aktywniejszy udział Unii Europejskiej w misji obserwacyjnej, jeśli dojdzie do powtórki drugiej tury wyborów prezydenckich na Ukrainie.

Jego zdaniem Unia Europejska, w przeciwieństwie do USA, nie  wysłała wystarczająco dużej liczby obserwatorów na wybory prezydenckie na Ukrainie. Przypomniał, że spośród 2700 obserwatorów, jacy znaleźli się na Ukrainie podczas drugiej tury wyborów, ponad tysiąc pochodziło z USA. A OBWE wysłało niespełna 600 osób, mniej niż na wybory do Gruzji.

Tarasiuk przyjechał do Brukseli na zaproszenie przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Josepa Borrella, w związku ze specjalną debatą na temat Ukrainy, jaka ma się rozpocząć o 15.00. Na jej zakończenie eurodeputowani maja przyjąć rezolucję, w której odrzucają warunki, na jakich odbyła się druga tura wyborów, wnoszą o jej powtórzenie oraz solidaryzują się z narodem ukraińskim.

"Rezolucja Parlamentu Europejskiego jest bardzo mocna" - ocenił Tarasiuk.

em, pap