W wyborach prezydenckich także triumfował kandydat PSD, ustępujący premier Adrian Nastase, który zdobył 40,9 proc. głosów. Oznacza to, że stanie on 12 grudnia do drugiej tury wyborów wraz z kandydatem opozycji, Traianem Basescu, na którego głosowało 33,9 proc. wyborców.
Ogłoszenie ostatecznych wyników wyborów, pierwotnie spodziewane we wtorek wieczorem, opóźniło się w związku z koniecznością rozpatrzenia przez Centralną Komisję Wyborczą pięciu skarg złożonych przez partie opozycyjne.
Przywódca centroprawicowego sojuszu DA Traian Basescu zażądał bowiem we wtorek unieważnienia wyborów z powodu "fałszerstw w toku obliczania wyników". Jego zdaniem przysporzyły one kandydatowi PSD co najmniej 160 tys. głosów, uznanych poprzednio za nieważne, co odpowiadało około 2,5 proc. elektoratu. Wcześniej Basescu poinformował o licznych przypadkach wielokrotnego głosowania. Skargi do CKW na oszustwa wyborcze złożyły także cztery inne partie opozycyjne, m.in. Romania Mare i partia chrześcijańsko-demokratyczna.
Centralna Komisja Wyborcza uznała jednak żądanie unieważnienia wyborów za "bezpodstawne", zaznaczając, że orzekać w takiej sprawie może wyłącznie Trybunał Konstytucyjny.
Reuter pisze, że spór wokół niedzielnych wyborów, zakończonych bez wyraźnych rozstrzygnięć, stwarza perspektywę wielu tygodni niepewności politycznej w Rumunii w momencie, kiedy walczy ona o przyśpieszenie reform, niezbędnych do wejścia w 2007 roku do Unii Europejskiej.
em, pap