Juszczenko bez kandydata na premiera

Juszczenko bez kandydata na premiera

Dodano:   /  Zmieniono: 
Faworyt ukraińskich wyborów prezydenckich, opozycjonista Wiktor Juszczenko zaprzeczył, jakoby już podjął decyzję w sprawie nominacji nowego premiera.
"Konkretne nazwiska (kandydatów) na stanowisko szefa rządu nie  były na razie rozpatrywane" - powiedział Juszczenko po  konferencji prasowej.

Według wiarygodnego źródła bliskiego opozycji, najpoważniejszym kandydatem na premiera jest związany z Juszczenką deputowany i  biznesmen Petro Poroszenko.

Wcześniej na konferencji Juszczenko unikał odpowiedzi na pytanie, kto stanie na czele rządu. "Będzie premier, będą ministrowie, będzie nowy, świetny rząd, ale na wszystko przyjdzie czas. Nie chciałbym (jednak) w tej chwili wchodzić w szczegóły" -  powiedział Juszczenko dodając, że najważniejsze jest teraz dla  niego zwycięstwo w głosowaniu 26 grudnia.

Rywalem prozachodniego polityka w powtórce II tury wyborów jest obecny premier Wiktor Janukowycz. Popierany przez Moskwę szef rządu został ogłoszony przez Centralną Komisję Wyborczą zwycięzcą drugiej tury 21 listopada, jednak Sąd Najwyższy orzekł, że wybory sfałszowano.

Sondaże przed grudniowym głosowaniem dają Juszczence 8-10- punktową przewagę. Obserwatorzy zastanawiają się głównie nad tym, kto spośród jego współpracowników otrzyma misję powołania nowego rządu. Jest to o tyle ważne, że 1 września 2005 lub najpóźniej 1  stycznia 2006 wejdzie w życie reforma konstytucyjna i premier otrzyma bardzo szerokie uprawnienia.

Oprócz Poroszenki, wśród kandydatów na premiera pojawia się czasem także nazwisko sprzymierzonego z Juszczenką socjalisty Ołeksandra Moroza, ambicje pokierowania rządem zgłaszała inna liderka opozycji Julia Tymoszenko, niekiedy analitycy mówiąc o  przyszłym premierze wskazują na obecnego przewodniczącego parlamentu Wołodymyra Łytwyna.

Zgodnie z ukraińską konstytucją, rząd podaje się do dymisji po  zaprzysiężeniu nowego szefa państwa. Nowy prezydent proponuje parlamentowi swojego kandydata na premiera, który, aby stanąć na  czele rządu, musi uzyskać poparcie co najmniej 226 deputowanych w  450-osobowym parlamencie.

ss, pap