Na odsiecz Jukosowi

Na odsiecz Jukosowi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sprzedaż Jugansknieftiegazu, spółki wydobywczej Jukosu to wewnętrzna sprawa Rosji - oznajmił rosyjski premier po wydaniu przez sąd USA nakazu jej wstrzymania.
Premier Michaił Fradkow powiedział, że rząd Rosji analizuje sytuację powstałą w związku z  zapowiedzianą na 19 grudnia aukcją Jugansknieftiegazu po orzeczeniu amerykańskiego sądu, lecz główną i "definitywną" wytyczną jest wewnętrzne, rosyjskie prawodawstwo.

Sąd ds. Upadłości w Houston w Teksasie przyjął do rozpatrzenia sprawę rosyjskiego koncernu Jukos, nakazując jednocześnie wstrzymanie na 10 dni roboczych sprzedaży Jugansknieftiegazu, głównej spółki wydobywczej koncernu, z której pochodzi 60 procent ropy wydobywanej przez Jukos.

Decyzja o wstrzymaniu sprzedaży filii Jukosu nie dotyczy rządu Rosji, lecz konsorcjum światowych banków, z Deutsche Bank na czele, które zamierzało wziąć udział w przetargu. Zgodnie z amerykańskim prawem, sąd ma prawo rozpatrywać sprawę koncernu, bo działa on również na terenie USA.

Aukcja prawdopodobnie dojdzie do skutku. Jeśli jednak banki wycofają się, główni uczestnicy aukcji nie będą mieć dość funduszy, by wziąć w niej udział. Cena wywoławcza Jugansknieftiegazu ma wynieść 8,6 miliarda dolarów.

Jukos przeżywa poważne trudności odkąd rosyjski skarb państwa zażądał od niego rzekomo zaległych podatków za kilka ostatnich lat. Ogółem Jukos ma wpłacić 27,8 mld dolarów podatków i właśnie z wpływów ze sprzedaży złóż Jukosu władze Rosji chcą pokryć zadłużenie koncernu. Sprzedaż Jugansknieftiegazu pozbawia Jukos wpływów, z których koncern mógłby spłacać zaległości. Zdaniem obserwatorów Kreml postanowił przejąć kontrolę nad koncernem i - jak się powszechnie uważa - jego los jest przesądzony.

Kłopoty Jukosu wiąże się też z kłopotami jego byłego szefa, Michaiła Chodorkowskiego, który od 14 miesięcy przebywa w rosyjskim areszcie. Władze zarzucają mu przestępstwa majątkowe i niepłacenie podatków, jednak związani z koncernem analitycy uważają, że on i inny oskarżony w procesie Jukosu, Płaton Lebiediew, padli ofiarą kremlowskiej intrygi w związku z finansowaniem przez Chodorkowskiego rosyjskich partii opozycyjnych.

em, pap