Kaczmarek: szukali haka na Modrzejewskiego (aktl.)

Kaczmarek: szukali haka na Modrzejewskiego (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wiesław Kaczmarek powiedział, że byłego prezesa Orlenu Andrzeja Modrzejewskiego zatrzymano przez UOP, by uniemożliwić przedłużenie kontraktu z firmą J&S, a postępowanie w sprawie IX NFI było tylko pretekstem.
Zeznając w poniedziałek przed sejmową komisją śledczą ds. PKN Orlen Kaczmarek oświadczył, że w trakcie spotkań w Kancelarii Premiera 6 i 7 lutego 2002 roku, dyskutowano o tym, jak zapobiec podpisaniu przez Modrzejewskiego kontraktu z J&S.

"Przypuszczałem więc, że wybrano wariant zatrzymania, znajdując zdarzenia związane z IX NFI jako formalny tytuł do tego" -  powiedział Kaczmarek. "Uczestniczę w spotkaniu, w którym bierze udział premier, szef służb specjalnych i minister sprawiedliwości, tam poszukuje się pretekstu do zatrzymania Modrzejewskiego i ten pretekst się znajduje" - dodał.

Podał, że 21 lutego 2002 r. premier Leszek Miller wskazał nazwiska dwóch osób, jako swoich kandydatów do Rady Nadzorczej PKN Orlen: Krzysztofa Kluzka i Krzysztofa Ślubowskiego. Tego dnia - 21 lutego 2002 r. - walne zgromadzenie akcjonariuszy zmieniło Radę Nadzorczą spółki. W nocy z 20 na 21 lutego między premierem, a  prezydentem trwały uzgodnienia składu Rady.

Kaczmarek powiedział, że ustalenia między nim, a Millerem kto będzie prezesem PKN Orlen, zapadły między 12, a 14 grudnia 2001 roku. Według Kaczmarka, początkowo zaproponował on na to  stanowisko Jerzego Wiśniewskiego, jednak ta kandydatura nie  uzyskała poparcia premiera. Następnie pojawiła się, wstępnie uzgodniona, kandydatura Andrzeja Macenowicza, ale również nie  uzyskała poparcia. 14 grudnia rano Kaczmarek miał poinformować premiera, po rozmowie ze Zbigniewem Wróblem, że jest on gotów podjąć się funkcji prezesa PKN Orlen.

Do zmiany na stanowisku szefa koncernu doszło 8 lutego 2002 r. podczas posiedzenia Rady Nadzorczej, która z funkcji prezesa zwolniła Modrzejewskiego, zatrzymanego poprzedniego dnia przez b. UOP.

Kaczmarek powiedział, że gdy ministrowie w połowie 2002 roku rozmawiali o prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej z udziałem konsorcjum Rotch-Łukoil, szef służb specjalnych Zbigniew Siemiątkowski oświadczył, że "nie jesteśmy dziś przygotowani na  tak głęboką penetrację gospodarki polskiej przez agenturę rosyjską". "To sformułowanie wtedy padło; na takie dictum minister skarbu, czy gospodarki, co może powiedzieć - może się wtedy poddać" - mówił świadek. Do takiej prywatyzacji nie doszło.

B. minister powiedział też, że nie był informowany, iż przed zatrzymaniem ówczesnego prezesa koncernu Andrzeja Modrzejewskiego BRE Bank wyzbył się akcji PKN Orlen.

O sprawę tę pytał, powołując się na publikację "Rzeczpospolitej" z marca 2002 r., wiceprzewodniczący komisji Andrzej Aumiller (UP). W gazecie napisano, że "wszyscy wiedzą", iż prezes BRE Banku Wojciech Kostrzewa korzysta z poufnych informacji. Redakcja pytała, skąd Kostrzewa, sprzedając akcje PKN Orlen po wysokim kursie, wiedział, że UOP zatrzyma Modrzejewskiego.

em, pap

Czytaj też: Trzęsawisko III Rzeczypospolitej; Pakt Kwaśniewskiego; Trzęsienie elit ; Naftomafia walczy o władzę; Oskarżyciel koronny