Polak, Francuz dwa bratanki?

Polak, Francuz dwa bratanki?

Dodano:   /  Zmieniono: 
We wszystkich kluczowych sprawach stanowiska Polski i Francji są identyczne - oświadczył szef MSZ Adam Daniel Rotfeld po spotkaniu z ministrem spraw zagranicznych Francji Michelem Barnierem.
"To wszystko, co się wiąże zarówno ze sprawami dwustronnymi na  płaszczyźnie politycznej, jak i wielostronnymi - mam tu na myśli Unię Europejską, OBWE i Narody Zjednoczone - w tych sprawach stanowiska Polski i Francji są identyczne" - ocenił Rotfeld.

Barnier podkreślił, że celem jego wizyty jest "tchnięcie nowego zapału w stosunki polsko-francuskie". Według niego, relacje francusko-polskie powinny być stale doskonalone poprzez dialog i  przezwyciężanie trudności, z jakimi mieliśmy do czynienia w  przeszłości.

(Ochłodzenie stosunków polsko-francuskich związane było przede wszystkim z kryzysem irackim. Francja była przeciwna interwencji zbrojnej w Iraku wiosną 2003 roku, Polska poparła politykę USA i  przyłączyła się do koalicji przeciwko reżymowi Saddama Husajna. Polska i Francja różniły się też podczas prac nad konstytucją UE w  sprawie systemu głosowania w Radzie Unii oraz propozycji wprowadzenia do preambuły odwołania do tradycji chrześcijańskich Europy.)

Według szefa francuskiego MSZ jest wiele powodów dla bliskiej współpracy Polski i Francji. Wymienił m.in. prace nad budżetem UE na lata 2007-2013, przekonywanie społeczeństw do konstytucji europejskiej, zmiany zachodzące na Ukrainie, odbudowę polityczną i  ekonomiczną Iraku, wspieranie procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie oraz współpracę w zwalczaniu klęsk żywiołowych w rodzaju tej, która dotknęła państwa Azji Południowo-Wschodniej.

Barnier podkreślał znaczenie konstytucji europejskiej i wspólnych wysiłków na rzecz jej przyjęcia. Według niego, jest to dobry, użyteczny tekst, we wszystkich dziedzinach ulepszający istniejące rozwiązania.

"Jeśli zostanie odrzucony, wracamy do Traktatu Nicejskiego. Wszyscy ci, którzy dobrze znają tekst nicejski, wiedzą, że nie nadaje się do tego, aby sprawnie funkcjonowała Unia licząca 25 czy  27 krajów" - ocenił.

Francuski minister zapewnił o gotowości swego kraju do rozmowy o  przyszłym unijnym budżecie "w sposób szczery i konstruktywny".

Francja należy do szóstki bogatych państw UE, które chcą, aby do  2013 r. włącznie wydatki z kasy unijnej zamrozić na poziomie 1  proc. dochodu narodowego brutto UE. Komisja Europejska stoi na  stanowisku, że powinno to być 1,14 proc. Polska również uważa, że  korzystniejszy byłby większy budżet UE.

"Podchodzimy do tego biorąc za punkt wyjścia sterowanie wydatkami publicznymi. Z jednej strony mamy te wydatki, z drugiej podatki" -  powiedział Barnier. Dlatego - dodał - sześć państw europejskich przyjęło stanowisko, że na budżet w latach 2007-2013 powinno się składać 1 proc. dochodu narodowego UE.

Państwa te uważają - zaznaczył Barnier - że będzie to  wystarczający pułap, by sprostać wyzwaniom solidarnościowych polityk UE, np. polityki rolnictwa czy spójności.

Szef francuskiej dyplomacji przypomniał też, że pracuje specjalna grupa robocza, która zajmuje się kwestią otwarcia francuskiego rynku pracy dla Polaków.

Okazją do zacieśniania kontaktów polsko-francuskich będzie w tym roku szereg spotkań polityków obu krajów, w tym na najwyższym szczeblu.

Pod koniec stycznia prezydent Francji Jacques Chirac i Barnier mają być wśród gości obchodów 60. rocznicy wyzwolenia hitlerowskiego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau. 28 lutego w  Paryżu odbędzie się szczyt polsko-francuski z udziałem szefów państw i rządów obu krajów.

Strona polska chciałaby - jak powiedział Rotfeld - aby zarówno na  majowym szczycie Rady Europy w Warszawie, jak i podczas obchodów 25-lecia "Solidarności" Francja była reprezentowana "na najwyższym szczeblu".

ss, pap