Pakt do destabilizacji

Pakt do destabilizacji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Do Francji i Niemiec, zainteresowanych rozluźnieniem rygorów Paktu Stabilizacji i Wzrostu dołączyły Włochy po pierwszym seminarium francusko-włoskim w Rzymie. Zapowiadają wspólną walkę o jego zmianę.
"Mamy wspólną strategię w sprawie paktu stabilizacyjnego". Pragniemy, by pakt stabilizacyjny mógł zintegrować politykę wynikającą z Agendy Lizbońskiej" - oświadczył francuski premier Jean-Pierre Raffarin na konferencji prasowej, wspólnej z włoskim premierem Silvio Berlusconim.

Jesteśmy "doskonale zgodni" z Francją co do tego, by na Radzie Europejskiej (szczyt UE) 23 marca starać się dojść do "nowych kryteriów interpretacji Paktu", abyśmy "rozwijali się, utrzymując naszą stabilność" - powiedział Berlusconi.

"Pakt miał skutki bardzo pozytywne. Żaden kraj nie myśli, by uprawiać politykę gospodarczą, robiąc długi. Ale sytuacja gospodarcza zmieniła się i Europa nie wierzy już w granicę 3 proc." (dopuszczalna granica deficytu budżetowego wg paktu). Stąd konieczność "interpretacji tego paktu z większą elastycznością" - argumentował włoski szef rządu.

Należy również rozróżniać "między wydatkami bieżącymi, które nie  mogą się powiększać i wydatkami inwestycyjnymi, na rzecz infrastruktury, na innowacje, obronę, badania, które powinny być rozliczane" w cyklu wieloletnim -  dodał Berlusconi.

Sprawa paktu stabilizacyjnego, którego gorącymi orędownikami były początkowo Francja i Niemcy, a które to państwa obecnie nie są w stanie sprostać jego rygorom, nie była jedynym tematem seminarium. Obaj premierzy omawiali także sprawę rozwiązania w ciągu miesiąca prawnego i ekonomicznego zamieszania między firmami energetycznymi obu krajów.

Berlusconi i Raffarin ustalili, że francuski dyspozytor energii Electricite de France (EDF), największa na świecie firma energetyczna, wejdzie na rynek włoski, a włoska spółka Enel SpA uzyska udział na francuskim rynku energii. Omawiano także połączenie linią szybkiej kolei Lyonu i Turynu.

Premier Berlusconi zaprzeczył po spotkaniu z Raffarinem, jakoby stosunki między Rzymem a Paryżem były chłodne. Podkreślił, że między nim a jego francuskim rozmówcą, panuje całkowita zgodność poglądów we wszystkich sprawach. "Nie ma między nami żadnego chłodu, ale pełne ciepła stosunki, zarówno z premierem Raffarinem, jak i prezydentem Chirakiem, z którym łączy mnie prywatnie najserdeczniejsza sympatia"- oświadczył.

em, pap

Czytaj też: Pakt stabilizacji i rozwoju fikcji