Nie tylko nazistowski (aktl.)

Nie tylko nazistowski (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Być może polskim eurodeputowanym uda się umieścić w tekście rezolucji z okazji 60. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau wyraźne stwierdzenie, że był to obóz niemiecki, a nie tylko nazistowski.
Podczas środowej debaty w Brukseli zaapelowali oni, by w rezolucji, która ma  zostać przyjęta w czwartek, znalazło się jednoznaczne określenie, kto ten obóz stworzył. Podczas redagowania rezolucji takiemu stwierdzeniu była przeciwna brytyjska eurodeputowana Sarah Ludford.

Eurodeputowani złożyli hołd ofiarom holokaustu oraz wezwali do  obowiązku pamięci: Nigdy więcej! - to najczęściej pojawiające się podczas debaty sformułowanie.

Najwięcej kontrowersji wzbudziły jednak sformułowania użyte w projekcie rezolucji. Kompromisowy, uzgodniony przez sześć głównych grup politycznych w Parlamencie Europejskim, projekt mówi o stworzonym przez "nazistów Hitlera obozie zagłady Auschwitz- Birkenau".

"Apeluję do pana Panie Schulz (szef europejskich socjalistów - PAP), proszę pana, by zagłosował pan za poprawką, by przy nazistach było jasno powiedziane, że byli to naziści niemieccy" - powiedział podczas debaty Bogusław Sonik (PO).

"Jeśli to może doprowadzić do tego, że w sposób godny uczcimy tę  rocznicę, to proszę włączmy te słowa, bo to był obóz prowadzony przez niemieckich nazistów" - odpowiedział Martin Schulz.

Poprawkę, by dopisać przymiotnik "niemiecki" zgłosił w imieniu grupy Unia na Rzecz Europy Narodów Michał Kamiński (PiS). W  czwartkowym głosowaniu poprze ją zapewne większość polskich eurodeputowanych w PE. Jeśli słów Schulza posłuchają też europejscy socjaliści, to być może ma ona szansę na przyjęcie.

Więcej szans na przyjęcie ma poprawka chadecji dotycząca zmiany kolejności wymieniania ofiar obozu Auschwitz. Po jej przyjęciu rezolucja mówiłaby, iż zamordowane zostały tam "setki tysięcy Żydów, Romów, Polaków, Rosjan i przedstawicieli innych narodów, jak też homoseksualistów". W obecnej, kompromisowej wersji, Polacy jako ofiary są wymieniani po homoseksualistach, a  Rosjan się w ogóle nie wymienia.

Poparcie tej poprawki, zgłoszonej przez największą grupę w PE: Europejskiej Partii Ludowej-Europejskich Demokratów, zapowiedziało większość pozostałych grup politycznych.

Podczas debaty dominowały głosy wzywające do walki z wszelkimi przejawami nietolerancji, podsycania do nienawiści rasowej oraz  aktów przemocy wobec grup rasowych.

"My Niemcy mamy szczególną odpowiedzialność, by walczyć z  antysemityzmem, rasizmem, ksenofobią, pogardą dla człowieka" - mówił Schulz. Brytyjska liberałka, baronowa Sarah Ludford zaapelowała, by dzień 27 stycznia stał się ogólnoeuropejskim dniem pamięci holokaustu. Józef Pinior (SdPl), podkreślił potrzebę edukacji. Zaapelował do obecnych na sali komisarzy i przedstawicieli Rady UE o realizację przez unię specjalnego programu edukacyjnego dla młodzieży, tak by budować "społeczeństwo europejskie oparte na zasadzie wielonarodowej, wielokulturowej i wieloreligijnej".

W imieniu LPR Bogdan Pęk potępił pojawiające się w prasie -  zwłaszcza anglosaskiej - jak podkreślił - wzmianki o "polskich obozach koncentracyjnych". "To ohydne przekłamanie historii" - dodał. Jego grupa Niepodległość i Demokracja zapowiedziała odrzucenie w czwartkowym głosowaniu kompromisowego tekstu rezolucji. W zamian przygotowała własną wersję, która jednak biorąc pod uwagę liczebność grupy (37 osób) nie ma szans na  poparcie.

W kompromisowym tekście rezolucji eurodeputowani wzywają Radę UE do ustanowienia ogólnoeuropejskiego zakazu podsycania nienawiści religijnej czy rasowej oraz do poświęcenia holokaustowi więcej czasu w programach edukacyjnych. Ma to się odbywać "przy wykorzystywaniu wszystkich instytucji związanych z upamiętnieniem holokaustu, zwłaszcza Muzeum Auschwitz-Birkenau oraz berlińskiego ośrodka informacyjnego o holokauście".

em, pap