Nagle prokuratura ożyła. Przypomniała sobie o śledztwie i zaczęła zbierać dowody. Poszła nawet po te dowody do mieszkania bardzo dobrego znajomego prezydenta Kwaśniewskiego -Bogusława Kotta - prezesa Banku Millennium, od chwili jego powstania.
Wszystko to przypomina mi stary dowcip z czasów okupacji hitlerowskiej, Polak - pasażer tramwaju wali SS-mana w twarz, drugi pasażer natychmiast poprawia Niemcowi z drugiej strony. Owa akcja miała dziać się w Warszawie gdzieś na początku 1944 r. Do zakończenia wojny było jeszcze daleko. Więc patrol niemiecki błyskawicznie zatrzymał winnych napaści na niemieckiego oficera. Pierwszy z Polaków na pytanie dlaczego uderzył Niemca odpowiada: bo mi nadepnął na nogę. Drugi natomiast z rozbrajającą szczerością przyznaje: bo myślałem, że się wreszcie zaczęło!
Cóż, mam nadzieję, że działania prokuratury i ABW świadczą, że naprawdę się zaczęło!
Jan Piński