Nie będzie zmian w ustawie lustracyjnej (aktl.)

Nie będzie zmian w ustawie lustracyjnej (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej uznało, że instytut nie powinien inicjować zmian w ustawie lustracyjnej. Będą natomiast trwały dalsze prace nad projektem nowelizacji ustawy o IPN.
Kolegium - 11-osobowy reprezentatywny politycznie organ doradczy IPN - dyskutowało nad autorskim projektem doradcy prezesa IPN prof. Andrzeja Rzeplińskiego zmian w ustawie o IPN, a także w  ustawach lustracyjnej i o ochronie informacji niejawnych. Kolegium jednomyślnie ustaliło, że IPN nie powinien inicjować zmian w  innych ustawach - poza tą o IPN, może natomiast konsultować projekty nowelizacji ustawy o lustracji.

Autorski projekt prof. Rzeplińskiego zakłada objęcie lustracją także samorządowców, oficerów wojska, policji i Straży Granicznej, ławników, notariuszy, radców prawnych, rektorów wyższych uczelni oraz szefów mediów prywatnych. Idea rozszerzenia lustracji budziła sprzeczne opinie. Obecnie podlega jej ok. 25 tys. osób. Z  szacunkowych wyliczeń wynika, że propozycje Rzeplińskiego zwiększyłyby tę liczbę o ponad 100 tysięcy.

Członkowie Kolegium uznali, że IPN powinien dalej pracować nad projektem nowelizacji ustawy o IPN, przewidującym szerszy dostęp do teczek tajnych służb PRL. Kolegium zaleciło dalsze prace nad projektem. "Myślimy, że te prace potrwają jeszcze kilka tygodni" -  oświadczył szef kolegium Sławomir Radoń.

Po decyzji IPN klub parlamentarny PiS zapowiedział natychmiastowe podjęcie prac nad nowelizacją ustawy lustracyjnej.

Projekt nowelizacji ustawy o IPN złożył w środę w Sejmie klub PSL. Zakłada się w nim zobowiązanie Instytutu do publikacji danych o dotychczas skatalogowanych zasobach archiwalnych, zawierających informacje o osobach będących funkcjonariuszami, pracownikami i  tajnymi współpracownikami organów bezpieczeństwa PRL. Osobom umieszczonym w wykazie miałoby przysługiwać prawo do żądania sprostowania informacji; przewidziano też tryb odwoławczy.

Ujawnienie "listy Wildsteina" każe iść dalej i dopuścić, aby  ludzie mogli zobaczyć, kto i co donosił - powiedział były sekretarz generalny Episkopatu Polski biskup Tadeusz Pieronek. Jego zdaniem, "lista Wildsteina" przyczyni się do umożliwienia szybszego dostępu obywateli do teczek IPN, ale trudno dziś jednoznacznie ocenić czy jej ujawnienie było dobre, czy złe. "Na  pewno zrobiła ona wiele szumu, ponieważ pogoniła pewnych ludzi - i  słusznie, ale innych skrzywdziła".

ss, ks, pap